Te potwierdzam to rodzyn napisal jeszcze do jego poprzedniej zagadki na którą ja udzieliłem odpowiedź
Zagadki dotyczące II Wojny Światowej
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Haluś: czy chodzi o to że projekt owszem powstał, nawet był prototyp (bodajże VK 3002) tyle ze ostatecznie całość poszła w diabły przez Hitlera który po prostu odrzucił projekt...? Kolejnym dziełem wzorowanym przynajmniej o cześci na tetce była Pantera. Pierwszy czołg ze spawanym, pochyłym pancerzem (do 50st.).
Dreedlord Nie zgadzam się z Twoim tekstem
Rosyjskie tetki wcale nie miały tak drastycznie złej optyki. Wykazały to co ciekawe niemieckie testy zdobycznych maszyn. Czołg był dośc nowatorski jak na lata powstania (spawany POCHYŁY pancerz, ponadto z walcowanych płyt), stosunkowo ciekawe zawieszenie (szerokie gąsiennice dawały maszynie sporą, nazwijmy to, "dzielność") poza tym nie były tak drastycznie awaryjne jak ich niemieckie odpowiedniki (przypomnijmy choćby debiut Pantery na łuku kurskim...z ponad 200 czołgów z czego 50 nie dojechało a dajlsze 100 zdechło na polu walki) no i T34 było tak na oko z dziesięc razy więcej
. Ale odbiegłem od tematu... Haluś, jak moja odpowiedź...?

Dreedlord Nie zgadzam się z Twoim tekstem
Sprudin
Absolutnie nie neguje twojego zdania, co do pochyłego pancerza i wielu innych innowacji zastosowanych później w Panterze ukazuje to, że T34 był świetnym czołgiem średnim.
Co do Pantery - był to jeden z najlepszych, jak nie najlepszy czołg w swojej klasie w tamtym czasie, a wiele konstrukcji powojennych było na niej wzorowanych. Nie chodzi mi o pierwsze Pantery, ale o późniejsze wersje (szczególnie G). Gdyby Niemcy mieliby ich więcej, Rosjanom nie szłoby tak "łatwo" - w końcu najcięższe walki toczyły się na froncie wschodnim, co ilustrują straty obu stron - Niemcy nigdzie indziej nie stracili tylu żołnierzy. O stratach czerwonoarmistów nie będę nawet wspominał.
Co do optyki i zawieszenia - możnaby toczyć długie dyskusje, jest wiele poglądów na te sprawy.
Wiele decyzji fuhrera było niezrozumiałych, ale tutaj sugerowałbym również braki materiałowe u Niemców - odbiło się to później na jakości pancerzy ich czołgów i nie tylko.
Pozdrawiam.
Absolutnie nie neguje twojego zdania, co do pochyłego pancerza i wielu innych innowacji zastosowanych później w Panterze ukazuje to, że T34 był świetnym czołgiem średnim.
Co do Pantery - był to jeden z najlepszych, jak nie najlepszy czołg w swojej klasie w tamtym czasie, a wiele konstrukcji powojennych było na niej wzorowanych. Nie chodzi mi o pierwsze Pantery, ale o późniejsze wersje (szczególnie G). Gdyby Niemcy mieliby ich więcej, Rosjanom nie szłoby tak "łatwo" - w końcu najcięższe walki toczyły się na froncie wschodnim, co ilustrują straty obu stron - Niemcy nigdzie indziej nie stracili tylu żołnierzy. O stratach czerwonoarmistów nie będę nawet wspominał.
Co do optyki i zawieszenia - możnaby toczyć długie dyskusje, jest wiele poglądów na te sprawy.
Wiele decyzji fuhrera było niezrozumiałych, ale tutaj sugerowałbym również braki materiałowe u Niemców - odbiło się to później na jakości pancerzy ich czołgów i nie tylko.
Pozdrawiam.
Hehe, dzieki
Teraz coś prostego, dla odprężenia
"Lights first time, every time". Do czego odnosi sie ten komentarz? No i dlaczego?
Dreedlord: Zgadzam się, na nasze szczęście Hitler popełniał wiele takich błędów...Pantera zawsze była ciężkim przeciwnikiem, dość powiedziec że na łuku kurskim żadna nie została zniszczona trafieniem w pancerz czołowy
Jednak...3340 Panter nie miało szans z 40tys teciaków 
Teraz coś prostego, dla odprężenia
"Lights first time, every time". Do czego odnosi sie ten komentarz? No i dlaczego?
Dreedlord: Zgadzam się, na nasze szczęście Hitler popełniał wiele takich błędów...Pantera zawsze była ciężkim przeciwnikiem, dość powiedziec że na łuku kurskim żadna nie została zniszczona trafieniem w pancerz czołowy
Znaczenie nie było potrzebne do odszukania odpowiedzi...ale prosze: w wolnym tłumaczeniu "Zapala sie za pierwszym razem, za każdym razem"............
Na przyszłośc: kombinowac nieco, kombinować
www.ling.pl i jedziemy

Na przyszłośc: kombinowac nieco, kombinować
ZAGADKA OD DMOWSKIEGO:
Tworzona w ZSRR polska armia miała być pomostem wiodącym do porozumienia dwa wrogie dotychczas państwa. Stalin jednak naciskał na użycie tylko jednej, uzbrojonej już dywizji, zwlekając z dostarczeniem wyposażenia dla pozostałych i ograniczając dostawy żywności. Dowódca polskiej armii generał Władysław Anders konsekwentnie odmawiał podziału wojska, a premier wsparł go w wysiłkach, osobiście przyjeżdżając do Moskwy. Po osobistych rozmowach ze Stalinem Sikorski uzyskał zwiększenie dostaw żywności.
Stalin dotrzymał słowa, jednak żołnierze nie mieli okazji doświadczyć tego na "własnych żołądkach". Dlaczego? Jak to się stało? Jak Stalin ominął swoje obietnice, jednocześnie nie łamiąc słowa?
Tworzona w ZSRR polska armia miała być pomostem wiodącym do porozumienia dwa wrogie dotychczas państwa. Stalin jednak naciskał na użycie tylko jednej, uzbrojonej już dywizji, zwlekając z dostarczeniem wyposażenia dla pozostałych i ograniczając dostawy żywności. Dowódca polskiej armii generał Władysław Anders konsekwentnie odmawiał podziału wojska, a premier wsparł go w wysiłkach, osobiście przyjeżdżając do Moskwy. Po osobistych rozmowach ze Stalinem Sikorski uzyskał zwiększenie dostaw żywności.
Stalin dotrzymał słowa, jednak żołnierze nie mieli okazji doświadczyć tego na "własnych żołądkach". Dlaczego? Jak to się stało? Jak Stalin ominął swoje obietnice, jednocześnie nie łamiąc słowa?