[Relacja] A6M2 Zero Model 21

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

[Relacja] A6M2 Zero Model 21

#1 Post autor: Piterski » 2006-10-14, 13:24

Przyszedł czas, że postanowiłem pokazać Wam jak męczę się z modelem Zero ze stajni Haliński jeszcze stare wydanie. To miał być model w standardzie i dla relaksu od Błyskawicy.
Teraz trochę historii ;-)


[AD 26.12.2005]
WSTĘP
Padło na ten model z kilku względów. Model wydaje się być prosty w budowie i będzie to jakaś wprawka przed kolejnymi modelami ze stajni Haliński. Poza tym pojawiła się jego nowa wersja i nie będzie żalu się z nim rozstać gdybym go skopał. Prace nad tym modelem nie będą raczej ekspresowe i myślę ze dopiero po złożeniu szkieletu w całość zaprezentuje następne zdjęcia.
Model przedstawia maszynę chorążego Saburo Sakai. No to czas pokazać jeszcze okładkę.
Obrazek



BUDOWA
Wręgi i podłużnica zgodnie z zaleceniami autora zostały naklejone Butaprenem Pronkol OBT III na tekturę grubości 2mm. Wyjątek stanowi wręga D ja trzeba nakleić na tekturę grubości 3mm. Następnie wszystko wyciąłem za pomocą skalpela Olfy. Krawędzie wręg zostały zaimpregnowane klejem BCG i wstępnie przeszlifowane. Wszystkie wręgi będę powoli pasował z poszyciem i składał dopiero w całość szkieletu. Tym bardziej że niektóre z nich muszą uzyskać odpowiedni skos.
Obrazek


UWAGI I WSKAZÓWKI
Model wydrukowany jest na papierze kredowym. Opracowanie jest dość ubogie, jeżeli odnieść je do dzisiejszych standardów.
Wręga B z niezrozumiałych dla mnie przyczyn została oznaczona *** gwiazdkami przez co przez pomyłkę nakleiłem ja na tekturę 3mm. Oznaczenie *** w legendzie nie istnieje. Przy pasowaniu poszycia pierwszego segmentu wyszło mi ono o 1mm za małe. Może to jednak być kwestia dokładnego doszlifowania wręg.[...]



Dość szybko czar prysł i zaczęła się żmudna orka, no ale oddajmy głos autorowi relacji :mrgreen:

[AD 29.12.2005]
POGADUCHY
To miał być model rekreacyjny jako oderwanie i relaks od prac przy Błyskawicy. Niestety się naciąłem :-| model nie jest najlepiej zaprojektowany i jest kilka błędów w samym opracowaniu. Liczę na waszą pomoc i wsparcie. [...] Opracowanie w sensie dokładności przedstawia wiele do życzenia, a instrukcja i rysunki są mało czytelne. [...] Jeżeli ktoś z Was już kleił ten model to chętnie usłyszę wasze opinie co gdzie i z czy są kłopoty. Wogóle wszelkie uwagi są mile widziane i te dotyczące modelu i relacji.


UWAGI I WSKAZÓWKI
Planowałem rozpocząć budowę od segmentu 5 Uformowałem poszycie i odpowiednio ukształtowałem następnie przymierzyłem jak pasuje do wręg D i E. Okazuje się że wręga D ma zaprojektowana za małą średnice, owszem pasowała na samym obrzeżu poszycia, ale te należy ponacinać i uformować w zaokrąglony brzeg zdjęcie 1, na dodatek ma stożkowy kształt i wręga wchodząc głębiej już jest z luzem tak na oko około 1-2mm na całym obwodzie. Wręga E wydawała mi się niesymetryczna, jak to widać obrazuje zdjęcie 3, no to poszła suwmiarka w ruch i jakoś nie mogłem się doszukać tej asymetrii, założyłem nawet wręgę odwrotnie zdjęcie 2. Teraz sam już nie wiem co o tym sądzić. Na dokładkę wręga F jest za mała w stosunku do podłużnicy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Przymierzyłem poszycie 5 i 6 w stosunku do siebie też chyba nie są dobrze opracowane bo nie rozumiem powodu dla którego miały by na siebie zachodzić u góry kiedy dołem są równo dopasowane. By było ciekawiej wnęka kabiny jest za niska z przodu i za wysoka z tyłu, jednym słowem prawdopodobnie nie zgra się z brzegami poszycia zewnętrznego 6.
Obrazek Obrazek Obrazek.
Mam teraz dylemat od czego zacząć, od którego segmentu kadłuba :?: . Spróbuje jeszcze jutro wyciąć i spasować segment 7 by dopasować go do wręgi F i zastanowić się co zrobić. Ciąć wręgę i sztukować na wysokości podłogi kabiny czy trzeba ścinać podłużnicę.
To na razie tyle jeśli chodzi o jakość opracowania tego modelu.


Pojawiło się w międzyczasie wiele pochlebnych opinii o tym modelu i jak się okazuje chyba nie bezpodstawnych, na koniec relacji pokażę Wam pewne zdjęcia (o ile dostanę zgodę ich autora) i porównanie będzie załatwione.
Na razie autor się denerwuje :mrgreen: Oddaje mu głos.


[AD 01.01.2006]
POGADUCHY
Powiem szczerze że zaskakują mnie te pozytywne opinie o tym modelu. Niżej pokazuje kolejne ciekawostki. Zgadzam się z tym iż model ręcznie kreślony może wymagać od wykonawcy trochę szlifowania wręg w celu ich dopasowania do wielkości poszycia, ale tu są chyba grubsze babole.
[...] Mam nadzieję że model mnie do końca nie pokona. Po dotychczasowych przymiarkach sądzę że spróbuję budowę nietypowo bo od ogona. [...]


UWAGI I WSKAZÓWKI
Wyciąłem pozostałe elementy poszycia i dokonałem przymiarek. Wyjaśniła się kwestia wręgi F. To nie ona jest za mała tylko podłużnica za wysoka. Na zdjęciu pokazuje liniami gdzie trzeba ją przyciąć. Należy również podjąć decyzję to do tego czy przecinamy wręgę D czy odcinamy kawałek podłużnicy. Ja zdecydowałem się na to drugie rozwiązanie.
Obrazek
Kolejna zastanawiająca kwestia spasowanie poszycia do kształtu dopasowałem poszycie by stanowiło zamknięty element, ale zobaczcie jak się ono układa na wręgach, jest przekoszone. Reszta wręg jest ok. Wstępne pasowanie pozostałych elementów poszycia wygląda całkiem ok. Wygląda na to że autor opracowania zakładał oklejenie poszycia na wrędze bez dodatkowych oklejek, dlatego maja dość dużą grubość 2mm. Ze względu na kłopoty z spasowaniem poszczególnych elementów poszycia dołożę od siebie oklejki i doszlifuje do nich wręgi.
Obrazek


[AD 19.01.2006]
BUDOWA
Budowa modelu mocno posuwa się małymi krokami do przodu. Szkielet został podcięty według wcześniejszych spostrzeżeń i wzmocniony w części ogonowej. Na razie tylko dwa segmenty bo tam pasowałem poszycie i na tyle wystarczyło czasu. reszta segmentów również doczeka się wzmocnień bo mam wrażenie że ułatwią mi one pracę. Kleiłem wyłącznie klejem BCG i nim impregnowałem krawędzie wręg przed szlifowaniem.
Wyciąłem niemal wszystkie segmenty poszycia i wstępnie uformowałem. Linie trasowałem cienkim stalowym rylcem.
Szablony bagnetów do mocowania skrzydeł wykonałem z drutu uzyskanego z przycięcia szprych rowerowych. Średnica 2mm.
Otwory we wrędze kabiny pilota wybijałem za pomocą uciętego gwoździa, próbowałem też wycinać skalpelem, ale nie ciekawie mi to wychodziło. Najlepsze były by chyba jednak wybijaki bo do takiej zabawy to 2mm tekturka jest już trochę kłopotliwa.
Pora na kilka fotek.
Widok ogólny na szkielet i poszycie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Sklejanie poszycia po wstępnych przymiarkach postanowiłem rozpocząć od ogona od drugiego od końca elementu poszycia. By Usztywnić bagnet stateczników poziomych postanowiłem dołożyć tuleje. Zwinąłem je z cienkiego papieru i nasączyłem klejem BCG stały się przez to sztywne i łatwe w obróbce.
Obrazek Obrazek
A tak to wygląda przy wstępnych przymiarkach
Obrazek


UWAGI I WSKAZÓWKI
Generalnie na tym etapie nie miałem uwag, aż przymierzyłem drugi od końca element poszycia i wyciąłem w nim otwory na bagnet. Jak to mawia Wujek Andrzej trzeba przewidywać kilka ruchów w przód :roll: . Ja dałem się uśpić i przykleiłem staranie tulejki sprawdziłem wszystko by zachować kąt prosty i proszę niespodzianka :-? Otwory w poszyciu nie pokrywają się z otworem w szkielecie. Zdjęcia tego nie dokumentują, ale tulejki zostały oderwane, a otwory rozwiercone na nowo. W tej chwili trwa poprawianie wpadki projektanta, a może raczej wpadki modelarza :lol: i błędu projektanta..
Może się powtarzam, ale do poszycia dorabiam sklejki i doszlifowuje wręgi by poszycie się na nich bezproblemowo zamykało.
To chyba by było na tyle. Moim błędem było zagruntowanie powierzchni podłużnicy (na szczęście z jednej strony) klejem Super Glue. BCG i Pattex kiepsko trzymają się takiej powierzchni. Miałem chociaż na tyle rozsądku że miejsca mocowań wręg zostawiłem nie zaimpregnowane.


Uważny czytelnik zauważy, że autor otarł się o wielce delikatny ostatnimi czasy temat odpowiedzialności i błędów projektanta ;-)
Reakcja była natychmiastowa.

Panie Piterski,
masz mnie Pan - pokazałeś, jaki był ze mnie kiepski projektant 12 lat temu... . Teraz już nikt tego modelu nie kupi... .
A.Haliński


Z perspektywy czasu i kolejnych doświadczeń trzeba by autora usprawiedliwić iż kolejne modele uczą pokory i błędów należy szukać raczej u siebie. :oops:

No, ale pokarzmy co działo się dalej.
Autor się bronił :mrgreen:


[AD 23.01.2006]
Panie Andrzeju im dalej brnę w ten model tym bardziej cieszę się iż zajmuje się Pan wydawaniem modeli i dbaniem o odpowiedni ich poziom, a projekty wykonują dla Pana dobrzy projektanci. Procentuje to bardzo dobrą opinią o Pańskich współczesnych modelach.
W tej relacji będzie także okazja do rewanżu na mnie jak tylko wstawię fotki dokumentujące moje nikłe zdolności modelarskie, ale nie zmienia to jednak faktu że model jest pełen niespodzianek.
Może to i nawet dobrze bo lepiej się uczyć na takich modelach i później sklejać z większą satysfakcją Pańskie współczesne wydania. Jedno tylko może mnie usprawiedliwiać. Swój ostatni model LIM6 z MM skleiłem w 1993 roku.

Poczym przystąpił do dalszej krytycznej relacji ze swoich modelarskich umiejętności :mrgreen:

[AD 28.01.2006]
POGADUCHY
No cóż nadeszła ta długo oczekiwana chwila by pokazać owoc moich (wątpliwej jakości :-) )zdolności modelarskich. [...]


BUDOWA
Na tym etapie można właściwie mówić o moich potknięciach i braku umiejętności. Tak więc na początek by zbytnio Was nie przestraszyć prezentuje ujęcie z odpowiedniej odległości.
Obrazek
Zastosowałem metodę łączenia na sklejkę ponieważ mimo grubości wręg wynoszącej 2[mm] obawiałem się czy uda mi się dobrze połączyć sąsiadujące segmenty.
..........Obrazek......... Obrazek ... wnęka haka jest wsunięta tylko na próbę.

Próbowałem pierwszy raz retuszować, jak widać z opłakanym skutkiem. Do retuszy zastosowałem farbę AGAMA A45M z dodatkiem białej 01M.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

UWAGI I WSKAZÓWKI
Na tym etapie to uwagi mogę mieć, ale do swojej jakości wykonania.
Pierwszy segment od ogona udało mi się całkiem przyzwoicie spasować. Ostatnią wręgę okleiłem w górnej części paskiem papieru i po nasączeniu klejem BCG i po wysuszeniu doszlifowałem. Powstałe odkształcenie widoczne na zdjęciu było już tylko i wyłącznie skutkiem mojego nieostrożnego się z nią obchodzenia w późniejszym okresie budowy.
Obrazek
Do Klejenia użyłem kleju BCG i przy drugim elemencie poszycia przeholowałem z jego ilością. Papier stał się miękko-plastyczny.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Tak więc gdyby trochę odczekał aż podeschnie nie było by tych widocznych odciśniętych wręg. Taka moja mała uwaga do papieru kredowego to uważam iż jest on bardzo wrażliwy na kształtowanie, łatwo jest pozostawić na nim wyraźne ślady narzędzi. Druga uwaga to jest śliski i ciężko się go przymierza bo mimo zdecydowanego docisku ucieka (ślizga się) po wręgach. Niestety skutek tego będzie można zobaczyć w dalszej części relacji.
Co do retuszy to niestety nie rozcieńczyłem farby i jej gęstość spowodowała że miejsce łączenia wygląda w niektórych ujęciach jak Rów Marjański.
Musiałem z boku trochę zeszlifować krawędź poszycia od szczytu (mniej więcej na wysokości stateczników) by zechciało się ono ładnie zejść u góry i dołu. Nie najlepiej mi te krawędzie wychodzą.
Czekam na jakieś wskazówki jak to najlepiej wykonywać.
Dodatkowe wzmocnienia Zdały egzamin w całej rozciągłości, jak widać nie powstały krowie żebra, a bardzo ułatwiają dopasowywanie poszycia. Można śmielej i mocniej uchwycić kadłub w palce nie bojąc się że w tych miejscach pozapada nam się poszycie.


[AD 11.02.2006]
POGADUCHY
[...] Kiepściuchno mi to wychodzi strasznie, ale że nigdy nie wyrzuciłem modelu tylko dlatego że ja go nie potrafiłem ładnie skleić ten też skończę.
Jedynie co mnie nurtuje to czy jest sens pokazywania tego na forum. Dlaczego więc zacząłem ??
Z tej prozaicznej przyczyny, że myślałem że mi to znacznie lepiej wyjdzie. [...]


BUDOWA
Popełniam na pewno wiele błędów w trakcie budowy, ale zasadniczo staram się nie śpieszyć. Kiedy po przymiarkach poszycia mam efekt jak poniżej to głośno zadaje sobie w duchu pytanie "Czy to ja nie potrafię sklejać czy jednak ten model ma zasadnicze błędy?"
Obrazek
Obrazek
Poprzedni segment poszycia nie zachowywał się w ten sposób. Kiedy próbowałem zgrać oś tak by znaczniki wychodziły po podłużnicy to płaszczyzna pionowa, końca zamkniętego poszycia, wychodziła mi pod kątem do wręgi. Siedziałem pasowałem i w końcu pociąłem poszycie na części i zaczęło się łatanie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Wkleiłem segment pierwszy przed kabiną. Musiałem tylko okleić wręgę paskiem papieru z drukarki. Użycie kleju BCG umożliwiło ładnie go ułożyć na wrędze.
Obrazek Obrazek Obrazek
Mimo iż spasowałem segment z wręgą i odczekałem po posmarowaniu poszycia klejem. To nie ustrzegłem się podczas nasuwania poszycia tego iż zafalowało się ono na "rogu".
Plamy widoczne na poszyciu za kabiną wynikają z tego że próba przyklejenia skończyła się oderwaniem poszycia i wymagało nasączenia Kropelka w celu wzmocnienia. Po tym zabiegu nie mogłem stosować kleju BCG i użyłem Butaprenu.
Poszycia były przeze mnie przycinane w celu lepszego spasowania, ale nie obeszło się bez wstawiania klinów by zamaskować szczeliny.
Uwaga ogólna do zdjęć jest taka, że na zdjęciach wygląda to o wiele lepiej niż w rzeczywistości.

UWAGI I WSKAZÓWKI
Kiedy obserwuje wątpliwe efekty mojej pracy to nasuwa mi się refleksja że mogłem spróbować postąpić z poszyciem trochę inaczej. Mianowicie okleić od góry wręgę tak by nie była za mała w stosunku do poszycia i ściąć je od dołu by spasowało sie ładnie z segmentem poprzedzającym. Wprawdzie kolejny segment już by się od dołu nie zamknął na wrędze, ale szparę od dołu zasłoniło by poszycie skrzydeł. Tu wychodzą, zauważone przeze mnie na samym początku sklejania modelu, różnice w wielkości wręg i podłużnicy. [...]


[AD 19.04.2006]
POGADUCHY
Tak jak obiecałem relacja ma swój ciąg dalszy. [...]


BUDOWA
Model ma bardzo symbolicznie potraktowana kabinę i silnik, a właściwie to silnika nie ma wcale. Postanowiłem że daje to pole do eksperymentów tak jak cały mój model ;-)).
Tak prezentuje się kadłub na dzień dzisiejszy
Obrazek
Jak już wspomniałem postanowiłem podjąć się waloryzowania kabiny pilota w oparciu o drugi model Zero z wydawnictwa Kartonowy Arsenał. Żeby nie być posądzonym o piractwo ;-) jestem w posiadaniu tego modelu. Dzięki uprzejmości kolegi Kocurka dostałem zeskanowane części które mnie interesują. Wystarczyło je już tylko wydrukować.
Tu taka uwaga/spostrzeżenie dla tych co sklejają z wydruków. Jakość jaką uzyskacie nigdy nie będzie porównywalna z tym co daje wycinanka. Tak więc jako ostateczność na zagubioną czy zniszczona część to jest to metoda, ale nie na sklejanie fajnych modeli z pominięciem oryginalnej wycinanki. Mówię to z autopsji.
Jako że na wydruku nie widać kompletnie efektów optycznych w postaci trzeciego wymiaru nakleiłem pewne elementy płyt podłogi ponownie by uzyskać odpowiedni efekt po pomalowaniu kabiny. Podłoga jak i wykończenie wewnętrzne poszycia musiało zostać przycięte. Nie będzie to wierna replika kabiny bo wymagała by daleko idących przeróbek i nie taki jest cel autora tej relacji.
Drugim elementem jest silnik który w oryginale stanowi pomalowana na srebrno wręga. Dorobiłem więc silnik, lub raczej zacząłem dorabiać z wspomnianego już wydania K.A. Troszkę go uplastyczniłem by po pomalowaniu nie wyglądał tragicznie. Cylindry stopniowo oklejam drutem by uzyskać efekt użebrowania cylindrów. Aż się boje jak poradzę sobie z głowicami.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

W miedzy czasie skleiłem szkielet i uformowałem statecznik poziomy. Tulejki są elementem dodatkowym, niestety nie zrobiłem zdjęcia pierwszego statecznika przed jego sklejeniem by pokazać ich zastosowanie. Postaram się to zobrazować przy drugim stateczniku.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

UWAGI I WSKZÓWKI
Po takim suchym schemacie zdjęciowym wypadało by dodać kilka słów na temat co i jak. Zacznę może od cylindrów. Paski wycinałem na wymiar bez zachowania naddatku następnie smarowałem niezadrukowaną stronę klejem BCG, odczekałem aż wsiąknie w papier i na miękkiej podkładce wałkowałem prętem z uciętej szprychy rowerowej.
Zapobiega to rozwarstwianiu się kartonu i ułatwia jego formowaniem. Następnie smarowałem krawędź klejem i zawijałem w pierścień na uciętym gwoździu o odpowiedniej średnicy.
Efekt jak widać jest całkiem przyzwoity i metoda nadaje się do modeli nie traktowanych farbami. Po prostu kleju nie widać.
Segment pierwszy poszycia, czyli obudowa silnika. Z wręgi z namalowaną marną imitacją silnik wyciąłem środek pozostawiając tylko pierścień. Pierścień ustawiłem w stosunku do pierwszej wręgi na wspornikach. Błędem było rozcięcie poszycia na części, należało je zostawić w całości i dodatkowo z małym naddatkiem by nie powstała szpara jak u mnie. Białe pola pod rynienki zaś wyciąć po sklejeniu. No cóż jakoś sobie z tym musiałem poradzić.
Wracając do cylindrów postanowiłem spróbować na nich zabawę z drutem. Okazuje się że nie tak łatwo jest nakleić taką spiralę. Przede wszystkim zakładam cylinder na wspomniany gwóźdź. Drut lekko przeciągam, jak wstążkę by się trochę zwijał i mocuje koniec klejem Super Glue i stopniowo lekko smaruje drucik i owijam.
Statecznik poziomy, wstępnie trasowałem po czarnej linii, a powinienem był to zrobić od środka. Zagiąłem i uformowałem górna i delikatnie dolna powierzchnię. Dopiero teraz poszła w ruch modelarska ślina i pędzelek oraz kawałek szprychy by wyoblić krawędź natarcia. Udało się to całkiem nieźle.
Sam statecznik nie jest najlepiej spasowany, co widać na fotkach, ale to już wina ręcznego opracowania. Jeżeli złożyć go starannie na sucho bez szkieletu to wychodzi zwichrowany. Dopiero szkielet pomaga go wyprowadzić na prostą. Krawędzie szkieletu jak i statecznika były szlifowane. Kolejna niespodzianka to pasowanie jego do kadłuba, na zdjęciach widać doskonale co się dzieje. Nic z tym nie robię aż do czasu jak przygotuje listwy przejściowe.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Na zakończenie jeszcze informacja o klejach. Poczyniłem pewne odstępstwa od BCG. Przy stateczniku na rzecz UHU power. Ze względu na to iż trzeba go formować na szkielecie i sklejać, a czuje się za cienki by zrobić to BCG i nie zdeformować powierzchni. Klejem posmarowana została tylko krawędź natarcia statecznika i profil wręgi nadającej kształt w przekroju pionowym.
Dla porównania jeszcze zdjęcie pomalowanego wstępnie korpusu silnika.
Obrazek


[AD 05.05.2006]
POGADUCHY
Powoli widzę światełko w tunelu :-). Budowa zbliża się właściwie do półmetka, czyli momentu w którym model samolotu zaczyna przypominać sylwetką samolot. Wyciąłem już tylni statecznik pionowy, ale mam wątpliwości co do tego jak ma być osadzony, chodzi mi o to że powstaje szczelina w miejscu łączenia z kadłubem, a projektant przewidział nacinanie tego statecznika od dołu. Jeżeli ktoś ma w swoich zbiorach zdjęcie czy to modelu czy oryginału z uwidocznionym wyraźnie przejściem statecznika pionowego w kadłub to bardzo proszę o fotki, nawet w tej relacji.

BUDOWA
Kolejnym etapem jest powstawanie szkieletu skrzydeł. W projekcie jest przewidziane stosowanie bagnetu metalowego o średnicy fi 3mm. przechodzi on przez otwory w wręgach profili skrzydła. Ja jako że mam tylko drut o średnicy fi 2mm postanowiłem się pobawić i zamiast wyciąć otwory o mniejszej średnicy pobawiłem się z tulejkami papierowymi. Tulejki były po sklejeniu moczone w kleju i następnie poddane procesowi schnięcia. Sposób ich montażu pokazuje na zdjęciach.
Obrazek Obrazek Obrazek

No i tak to jeszcze się prezentuje po złożeniu. Teraz tylko wyciąć i dokleić pozostałe wręgi, na końcu skrzydła i od dołu i można się brać za pasowanie poszycia i montaż wnęk na podwozie.
Obrazek

WSKAZÓWKI I UWAGI
To że tuleje mają takie zgrubienie to tylko i wyłącznie moja inwencja twórcza i upodobanie do komplikowania spraw prostych :-)) . Można spokojnie zrobić je o jednorodnej średnicy.
Co dają ? Uproszczą sprawę osadzania skrzydeł na bagnety odpada celowanie w ciemno w drugi otwór we wrędze.
Wnęki podwozia po wycięciu przymierzyłem do poszycia i okazuje się że bez korekty ich kształtu się nie obejdzie.


i ciąg dalszy z tego samego dnia ...

POGADUCHY
Winien jestem jeszcze jedno uzupełnienie na tym forum w mojej relacji. Chyba przez ten chroniczny brak odpoczynku i ciągłej gonitwy wokół mojej córeczki zapomniałem o uzupełnieniu tej relacji o jeszcze jeden etap. Najczęściej piszę relacje późno wieczorem i zdarzają mi się w tedy takie wpadki.


BUDOWA
Stateczniki poziome zostały wykonane w całości i osadzone na próbę na bagnecie.
Obrazek

Lewy był sklejany klejem polimerowym, a prawy nowym wynalazkiem firmy Pattex, czyli Butaprenem nie zawierającym toluenu. Osobiście łatwiej mi się sklejało ten na kleju polimerowym. Butapren od razu złapał nie dając możliwości dużej korekty.
Obrazek

Końcówka lewego płata była poddana próbie wyoblenia jej na mokro za pomocą śliny modelarskiej i końcówki uchwytu skalpela. Wyszło to niezbyt szczególnie. Kreda jest jednak ciężkim materiałem do poprawnego formowania i nie wybacza żadnych potknięć.
A oto i zakończenie poszycia ogona z założonymi na sucho statecznikami. Korekcie poddałem trochę wąsy na krawędzi spływu i przeszlifowałem od szczytu krawędź natarcia stateczników. Obecnie jest to już sklejone razem klejem polimerowym. Krawędzie poszycia zostały zeszlifowane papierem ściernym by uzyskać naprawdę wąską krawędź łączenia.
Obrazek


UWAGI I WSKAZÓWKI
Mam kilka uwag co do opracowania. Ponieważ kreślone jest ręcznie sugeruje po wycięciu elementów szkieletu stateczników złożyć je parami i przeszlifować by obie części miały ten sam kształt. Ja je połączyłem kropelka BCG i przeszlifowałem po wyschnięciu. Jedną z wręg (prawą patrząc od dziobu samolotu) nadającą profil przekroju skrzydła dorobiłem od nowa ponieważ znacznie różniła się kształtem od lewej. Poszycie statecznika jest trochę górą za krótkie. Jeżeli spróbujemy zgrać krawędzie to wychodzi śmigło. Da się to jednak całkiem sensownie skleić w całość. poszycie części ogonowej jest za durze po obwodzie. Ja zwężyłem je tylko na odcinku do wnęki kółka ogonowego. Podejrzewam ze chyba pośpieszyłem się z jego sklejeniem. Okażę się przy montażu kółka.

Dorobiłem sobie dodatkowe tuleje z papieru które zeszlifowałem tak by zmieściły się w obrysie skrzydła i wkleiłem do środka. Jako że z rozpędu zapomniałem zamieścić fotografię, pokazuje rysunek. Jest to metoda podobna do tej ze skrzydeł, ale tuleja nie wchodzi w otwór we wrędze.
Obrazek

Na żółto zaznaczyłem wręgę profilu skrzydła.
Czerwony to bagnet wykonany z szprychy rowerowej średnicy fi=2mm.
Zielona to papierowa tuleja zeszlifowana z góry i dołu i doklejona do wręgi poziomej jak i żółtej pionowej. Ważne jest by jej położenie ustalić po przez pasowanie szkieletu z bagnetem do kadłuba i po wstępnym jej podklejeniu sprawdzić z założonym poszyciem.


I to by było na tyle jeśli chodzi o historię tej relacji. Niebawem efekty bieżące :lol:

Awatar użytkownika
Mazter
Posty: 487
Rejestracja: 2006-08-02, 10:44

#2 Post autor: Mazter » 2006-10-14, 14:39

sporo czytania ale opłacało się prześledzić zmagania z modelem... :-)

Awatar użytkownika
el_paw
Posty: 2109
Rejestracja: 2006-08-02, 22:06
Lokalizacja: Biała Rawska

#3 Post autor: el_paw » 2006-10-14, 15:48

Jak na dwunastolatka to model nie jest najgorszy. Mam go w swojej kolekcji lecz porzuciłem już dawno zamiar jego budowy. Fajnie ci to wychodzi. No i niezły trening przed nowymi modelami Hala ;-) Jeśli dobrze pamiętam to instrukcji podano, że na końcu kadłuba można umieścić świecącą diodę.
Mam pytanie
Czy kredę sklejasz BCG?

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#4 Post autor: Piterski » 2006-10-14, 15:52

Prawie cały model był sklejany BCG, ale w kilku miejscach odszedłem od tego kleju na rzecz UHU Power.

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#5 Post autor: Piterski » 2006-10-14, 20:08

POGADUCHY
Dużo wody w Wiśle przepłynęło zanim wróciłem do tego modelu. Kleiłem go najpierw równolegle z Gazem, ale miałem kłopoty z poszyciem skrzydeł i dlatego trochę przystopowałem. Jako tako sobie z tym poradziłem dzięki lekturze forum, ale nie do końca udało mi się uniknąć kłopotów.

BUDOWA
By opiąć poszyciem szkielet. Musiałem go nieco przeszlifować. Zarówno profil jak i cieniowałem krawędzie poszycia w miejscu spływu i na końcówce. Dorobiłem wręgi podłużna od góry i od dołu.
Obrazek

Na zdjęciu widać wypełnienie części skrzydła, dałem je tam ponieważ poszycie od góry nie ma możliwości oprzeć się na wrędze i nie zachowywało odpowiedniej krzywizny. Wystarczyło nasączyć kawałek tektury BCG i zrobiła się bardzo plastyczna.
Obrazek

Dopasowałem poszycie tak jak widać na zdjęciu. Szkielet od dołu jest już przyklejony.
Obrazek

Jest niestety małe ale i dlatego proszę o radę jak to ładnie zrobić
Obrazek

Jak widać na tym zdjęciu można to zrobić dobrze (to nie mój model).
Obrazek

Awatar użytkownika
Drasha
Posty: 337
Rejestracja: 2006-08-02, 13:54
Lokalizacja: Szczecinek

#6 Post autor: Drasha » 2006-10-14, 20:40

Brawo Piterski takich relacji chcem się nauczyć prowadzić wszystko opisane i udokumentowane zdjęciami. A model mimo błędów i tak wychodzi Ci super.

KOCUREK

#7 Post autor: KOCUREK » 2006-10-15, 12:08

brawo piterski skrzydla super ci wyszly :lol: :lol: :lol:

MarekL
Posty: 115
Rejestracja: 2006-08-02, 15:10

#8 Post autor: MarekL » 2006-10-15, 14:24

Świetny model i świetna relacja. :-)

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#9 Post autor: Piterski » 2006-11-07, 21:01

POGADUCHY
Jako że mam kłopoty z podłączeniem aparatu do komputera dlatego dziś będzie krótko i temat wyrwany z kontekstu :-)


RELACAJA
Okleiłem już do końca jedno skrzydło w którym co nieco spaprałem jak np. końcówkę płata. Pokazywałem już poprzednio że coś mi się ona nie schodzi. Teraz wykonuje drugie skrzydło i mam już wrażenie, że kłopoty mogły być podyktowane moim i tylko wyłacznie błedem wykonawczym. Jaki nie wiem :?: :idea:
Dziś pokażę tylko obrazkowa historie z wykonania wnęki podwozia.

W modelu jej wykonanie autor zaplanował następująco:
• Wycina się w poszyciu skrzydła otwór (jeśli się robi model z wypuszczonym podwoziem) z elementem bedącym potem dnem wnęki podwozia.
• Następnie okleja się go paskiem. Jako że na pasku nie są zaznaczone miejsca załamań, a częściowo jest on krzywizna doszedłem do wniosku, błędnego, że łatwiej będzie mi podzielić pasek na odcinki i okleić kawałkami.
Czyli standardowe rozwiązanie.

Ja jak zwykle zakombinowałem ;-) Podkleiłem miejsce wnęki papierem 180g, by je trochę wzmocnić.
Pasek okleiki ciąłem na odcinki i nimi oklejałem, efekt był taki ze ścianki nie zachowały prostopadłości w stosunku do dna. No i na koniec nie mogłem wnęki tak dopasować by dała się po obwodzie ładnie dokleić do poszycia skrzydła. Powstawały szpary wszystko mi pracowało w rękach. Stąd też żmudne późniejsze szlifowanie krawędzi otworu tak by powiększyć jego wymiar i wpasować wnękę w otwór. Skończyło się wykrojeniem zbyt dużego fragmentu poszycia i szparą.

Obrazek


W tym skrzydle postanowiłem sobie trochę pomóc.
• Odrysowałem skalpelem na kartonie zarys wyciętego dna wnęki.
• Złożyłem to razem i delikatnie przeszlifowałem papierem by wymiar i kształt był taki sam.
Oczywiście wcześniej krawędź gotowego elementu zaimpregnowałem SG by go nie zetrzeć przy szlifowaniu.
• Zmierzyłem wysokość paska oklejki i dorobiłem do kopytka pionowe wręgi. Ich zadaniem było ułatwić wzajemne zgranie położenia dna wnęki i jego kartonowej kopii. Widać to na zdjęciu nr. 2.
• Następnie okleiłem pasek, przeciąłem go tylko w jednym miejscu bo miałem obawy że nie zamknę go dokładnie jednym przejściem. Niepotrzebnie trzeba go było tylko dokładniej spasować i było by ok.
• Następnie wsadziłem kopytko w otwór w skrzydle, pasował idealnie bez zbędnych luzów i osadziłem na tym wnękę. Teraz już tylko pozostało wziąć SG i połączyć go z poszyciem.
• Na koniec wzmocniłem łączenia Patexem.
Poszło mi do znacznie szybciej i łatwiej niż za pierwszym razem :-) .

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#10 Post autor: Piterski » 2006-12-14, 14:14

POGADUCHY
Zdaje sobie sprawę że wychodzi mi gniot nie model, ale jednak postanowiłem że relacja z jego budowy zostanie doprowadzona do końca. Myślę, że jeżeli już się zdecydowałem by pokazać moje mierne efekty z prac to należy niezależnie od przeciwności dociągnąć to do końca. Sporo mi jednak ten model dał w kość, ale i dużo nauczył. Przyda się po skończeniu do eksperymentów :-)
Od razu przepraszam za jakość zdjęć, ale obecna sytuacja nie pozwala mi wykonać ich w świetle dziennym.


RELACA
Zacznę może na początek od ogona, a najgorsze, czyli skrzydła zostawię na koniec. Zmontowałem statecznik pionowy. Miałem tam mały problem, bo tworzyła się między nim i kadłubem szpara. Podciąłem go trochę od przodu na krawędzi natarcia i osadziłem tak głęboko jak się dało. Nie zlikwidowało to całkiem szpary, ale została ona zamaskowana za pomocą pattexu. Następnie ukształtowałem i przykleiłem oprofilowania na statecznikach poziomych i nakładkę u nasady statecznika pionowego. Zeszlifowałem trochę jej krawędzie by lepiej przylegała. Wszystko kleiłem pattexem, bo nawet butapren nie chciał mi trzymać się tej okropnej kredy.
Obrazek Obrazek Obrazek

Kilka zbliżeń na szczegóły wykończenia. Starałem się to wykonać poprawnie, ale nie maiłem już do tego serca. Jak widać przydało by się pocienienie krawędzi to nie było by tych widocznych uskoków. Nie retuszowałem, spróbuje to poprawić na koniec na razie nie potrafiłem dobrać odpowiednio koloru i rodzaju farby. Profilowałem na gumce zarówno wzdłuż jak i poprzek. Najgorsze było wyprofilowanie na krawędzi natarcia.

Lewa strona
Obrazek Obrazek Obrazek

Prawa strona
Obrazek Obrazek

Nadszedł czas na skrzydła. Ostatnio skończyłem na lewym pokazując, że mam kłopoty z złożeniem końcówki skrzydła. Pasowanie odbywało się wzdłuż dłuższej prostej krawędzi spływu skrzydła. Końcówka była tego pasowania wypadkową. Końcówkę jak i krawędź spływu sklejałem pattexem. Efekt jak na zdjęciu poniżej. Powstał po wyschnięciu kleju. Stało się tak dlatego, iż postanowiłem skleić krawędzie idąc od brzegów do środka.. Okazało się, że poszycia na górnej powierzchni jest za dużo. Próbowałem to jakoś wyciąć i złączyć na zakładkę. Nie wyszło. Wygląda tragicznie. Niestety po sklejeniu obciąłem nadmiar materiału i rozcinanie tego i poprawianie nie miało szans.
Obrazek Obrazek

Drugie skrzydło spasowałem tak by końcówka wyszła jak należy, a podciąłem je trochę głównie na linii spływu. Dodatkowo dałem gęstszy szkielet niż w poprzednim i klejiłem krawedzie na BCG.
Obrazek

A tak wyglądają po zestawieniu ze sobą razem.
Obrazek.

CDN… :roll:

Awatar użytkownika
zary
Posty: 291
Rejestracja: 2006-08-09, 13:22
Lokalizacja: z Niska

#11 Post autor: zary » 2006-12-14, 21:48

Czysto równo i ładnie
i narzekałeś ze ja dobrze kleje modele owszem pancerka może i mi wychodzi ale w samolotach to bijesz mnie na głowę

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#12 Post autor: Piterski » 2006-12-15, 09:15

Zary widziałem na zdjęciach co potrafisz i inspiruje mnie to do tego by popełnić jakiś model pancerny w stylu choć trochę zbliżonym do Ciebie.
Uwierz mi jednak, że zdjęcia tego modelu nie oddają do końca partaniny jaka mi wyszła :oops:

Awatar użytkownika
Piterski
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-08-02, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#13 Post autor: Piterski » 2007-04-10, 10:35

POGADUCHY
Prace przy Ławoczkinie zbliżają się do końca. Szybki ogląd modeli potwierdził że najbardziej zaawansowany jest Zero więc zabrałem się za jego wykańczanie.


RELACJA
Dziś będzie krótko. Dorabiam w tym modelu wnętrze kabiny pilota na podstawie nowszego wydania Zero. Oczywiście nie pociąłem go i leży sobie na półeczce :mrgreen:. Korzystam ze skanu, który kiedyś podesłał mi kolega Kocurek.
Oczywiście nie oddam wiernie wyglądy kabiny i nie oto mi generalnie chodzi, ale taka jak była w wycinance mi w żaden sposób nie podchodziła.
Na zdjęciu zamieszczam niemal ukończony jeden z paneli i proszę o poradę jaki kolor z palety barw producentów zastosować, mam dwa wzorniki Oldmana więc wystarczy podać oznaczenie farby. Ja się w ten wzornik gapiłem i nic mondrego nie wymyśliłem. Jeżeli wskazana była by jakaś mieszanka to również proszę o Wasze typy. Niech to będzie namiastka ale w miarę wierna. Biorę też pod uwagę możliwość przemalowania widocznej części ubarwienia kabiny na modelu.
Obrazek

Na zdjęciu widać fragment oryginalnego wnętrza dla porównania jeśli chodzi o kolory. Zdjęcie robione w tych samych warunkach oświetleniowych.


CDN…

Awatar użytkownika
Kroolo
Posty: 3148
Rejestracja: 2006-08-05, 15:28
Lokalizacja: Lublin

#14 Post autor: Kroolo » 2007-04-10, 10:41


Seb@

#15 Post autor: Seb@ » 2007-04-10, 13:18

Ale się zdziwiłem jak zobaczyłem [relacja] A6M2 ZERO :!: Ponieważ też kleję ten model tylko, że plastik. No nie mam z nim łatwo ponieważ z firmy Airfix i wypraski nie za dobre. Miałem niezłe zmagania ze szpachlą. Czekam na efekt końcowy.

Pozdro,
Seb

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”