Przód kadłuba, nie bardzo, powiedziałbym fatalnie, szpary, nie bardzo chciało mi to pasować. Część to moja wina ale też chyba "compartment" bombardiera zamieszał w pasowalności części. Ciekawe czy kolega Boogie też miał kłopoty w tym miejscu.
No właśnie, nie wiem dlaczego Tomasz D. zdecydował się na integralne połączenie "dźwigarka" lotkowego z pokryciem. Zagięcie tak długiego wąskiego paska nie jest takie proste.