[Relacja] Fokker F.VIIb/3m wersja bombowa, Orlik 11/2011.

[OSTOJA]

Przygotowania do oklejenia k-ba.



Kadłub z grubsza oklejony. Nie lubię takiego wielkopowierzchniowego klejenia z jednoczesnym dopasowywaniem wielu krawędzi ale jakoś się udało.

[OSTOJA]

Przód kadłuba, nie bardzo, powiedziałbym fatalnie, szpary, nie bardzo chciało mi to pasować. Część to moja wina ale też chyba "compartment" bombardiera zamieszał w pasowalności części. Ciekawe czy kolega Boogie też miał kłopoty w tym miejscu.

[kordian]

Już wiem co będę macał oczkami w Przeciszowi.

[OSTOJA]

Krystian, chciałoby się ale nie wiem czy zdążę.

[OSTOJA]

Kadłub jakby skończony, "skórzane" obrzeża kabiny, ramki w okienkach. Teraz usterzenie.

[OSTOJA]

Po Iskierce trzeba brać się za Fokkerka.

Usterzenie pionowe.

[OSTOJA]

Usterzenie poziome. Jak do tej pory większych fauli nie było jedynie ciut przymałe pokrycia przodu i części kabinowej kadłuba.

[OSTOJA]

Troszkę się dziś nawycinałem.

[el_paw]

Idziesz jak burza

[OSTOJA]

Idziesz jak burza

Oby tylko ta "burza" dobrze się skończyła.

Szkielet oklejam pod-poszyciem więc trochę czasu zabierze mi ta robótka.

[OSTOJA]

Pod-poszycie wklejone.

[OSTOJA]

Prace przy szkielecie ciąg dalszy.

[kordian]

Trzeba sobie ułatwiać

[OSTOJA]

No właśnie, nie wiem dlaczego Tomasz D. zdecydował się na integralne połączenie "dźwigarka" lotkowego z pokryciem. Zagięcie tak długiego wąskiego paska nie jest takie proste.

[OSTOJA]

Oklejają się skrzydełka, łatwo nie jest, bardzo duże powierzchnie do spasowania.