
Do tych czas na forum udzielałem sie tylko w części plastikowej. jednak nie liczni tylko wiedza, ze zabawę w modelarstwo zacząłem od modeli właśnie kartonowych. Trwało to dosyć długo, ale było już jakiś czas temu. Tak z parę lat, w dodatku nie zajmowałem sie tym tak poważnie. Kleiłem wszystko na wikol albo klej introligatorski itp. Później był plastik.... A jakiś rok temu zachciało mi sie znowu papieru. Wybór padł na niezbyt ciekawy model F/A-18 Hornet z MM. W zasadzie go skleiłem, ale mi sie nie podobał więc mama wzięła go sobie do pracy

tyle mi po nim zostało: http://img125.imageshack.us/my.php?image=f181ic2.jpg
Teraz by na nowo przypomnieć sobie zapach butaprenu wybrałem prosty raczej model z MM. Jest to Chance Vought F4U-1D Corsair .Model ma już parę lat. Podobnie jak ja pochodzi z 10/1990. Prezentuje się tak:
okładka-

właściwa zawartość-


reszta-


Mimo paru lat tektura trzyma sie nieźle, może troszkę zżółkła. Model wydany jest standardowo jak na MM sprzed paru lat w postaci arkusza zgiętego na 4 strony A4. Nie stwierdzam zbyt wielu szczegółów, w zasadzi to ich tam nie ma

Co do druku to nie mam większych zastrzeżeń poza tym, że miejscami niebieski jest przesunięty i zamalowane na niebiesko jest to co powinno zostać białe. Model opracowany jest tak by kleić go z pojedynczych segmentów "na dwie wręgi". Jednak te drugą trzeba se skopiować bo... miejsca nie starczyło na kartonie jak podaje autor

Z pracy nad modelem do tej pory podkleiłem wręgi


Liczę na odzew i porady bardziej doświadczonych sklejaczy. Postaram się wszystko opisywać szczegółowo i łopatologicznie, może powstanie poradnik dla początkujących opiewający pewne zjawiska w praktyce :->