[Relacja] Mitsubishi J2M3 Raiden MM 3/96
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[Relacja] Mitsubishi J2M3 Raiden MM 3/96
Witam w relacji odpoczynkowej. Postanowiłem dać sobie troche luzu i skleić coś mniej wymagającego. Będę sklejał ten model po raz trzeci (dwa poprzednie wydałem). Autorzy wycinanki przewidzieli łączenie segmentów na dwie wręgi, ale ja zastosuje wręgę i pasek.
Budowę rozpocząłem od segmentu centralnego i sąsiadującego z nim mieszczącym kabinę pilota. Model jest niesamowicie uproszczony i takiego zamierzam wykonać. Już na samym początku występują błędy np. za duże wręgi.
Ciąg dalszy może nawet jutro.
Pozdrawiam.
Budowę rozpocząłem od segmentu centralnego i sąsiadującego z nim mieszczącym kabinę pilota. Model jest niesamowicie uproszczony i takiego zamierzam wykonać. Już na samym początku występują błędy np. za duże wręgi.
Ciąg dalszy może nawet jutro.
Pozdrawiam.
Witam.
Prace idą do przodu ale nie wygląda to za ciekawie. Niestety zapomniałem że to tylko MM. Praktycznie nic do siebie nie pasuje, jedyny element którego nie musiałem przerabiać to fotel pilota.
Te trójkąty w białym polu powycinałem po to aby poszycie mogło się trochę rozejść :-/ .
Przejścia kadłub - skrzydło oczywiście też trzeba docinać .
Pozdrawiam.
Prace idą do przodu ale nie wygląda to za ciekawie. Niestety zapomniałem że to tylko MM. Praktycznie nic do siebie nie pasuje, jedyny element którego nie musiałem przerabiać to fotel pilota.
Te trójkąty w białym polu powycinałem po to aby poszycie mogło się trochę rozejść :-/ .
Przejścia kadłub - skrzydło oczywiście też trzeba docinać .
Pozdrawiam.
Witam.
Niestety dalszego ciągu nie będzie. Miał to być model odpoczynkowy a w rezultacie taki nie był. Powodem mojej rezygnacji jest złe spasowanie praktycznie każdego elementu. Co prawda napisałem że skleiłem już dwa takie samoloty ale to jeszcze w czasach kiedy nie brałem modelarstwa na poważnie, więc złe spasowanie mi wtedy nie przeszkadzało.
Wracam do Ju-52 gdzie obecnie trwają prace nad okratowaniem przedziału desantowego oraz prostowanie burt .
Pozdrawiam.
Niestety dalszego ciągu nie będzie. Miał to być model odpoczynkowy a w rezultacie taki nie był. Powodem mojej rezygnacji jest złe spasowanie praktycznie każdego elementu. Co prawda napisałem że skleiłem już dwa takie samoloty ale to jeszcze w czasach kiedy nie brałem modelarstwa na poważnie, więc złe spasowanie mi wtedy nie przeszkadzało.
Wracam do Ju-52 gdzie obecnie trwają prace nad okratowaniem przedziału desantowego oraz prostowanie burt .
Pozdrawiam.
Ja kleiłem ten model i moja żona również. Poszło to nam bez problemu.
Inna sprawa jest iż my kleiliśmy poprzednie starsze wydanie i jedynie co wymagało poprawy to szlifowanie wręg.
Nie wiem co zmieniono wznowieniu tego modelu. Na odbiór tej wycinanki rzutować może też podejście do modelarstwa kiedyś, a dziś.
Doskonały przykład miałem na Ławoczkinie, który również kiedyś kleiłem i do niedawna bym go polecał początkującym
Edit:03/07/08
Lepszego zdjęcia nie mam, model już też nie istnieje.
Inna sprawa jest iż my kleiliśmy poprzednie starsze wydanie i jedynie co wymagało poprawy to szlifowanie wręg.
Nie wiem co zmieniono wznowieniu tego modelu. Na odbiór tej wycinanki rzutować może też podejście do modelarstwa kiedyś, a dziś.
Doskonały przykład miałem na Ławoczkinie, który również kiedyś kleiłem i do niedawna bym go polecał początkującym
Edit:03/07/08
Lepszego zdjęcia nie mam, model już też nie istnieje.
Ostatnio zmieniony 2008-07-03, 14:50 przez Piterski, łącznie zmieniany 2 razy.
Dołączam się do opinii Kroola i Piterskiego, ja również sklejałem kiedyś ten model ( nawet dwa razy ) jakoś nie pamiętam że miałem z nim kłopoty. Fakt to już było dawno temu i podejście do sklejania było inne.
Ostał się jeden ze sklejonych prze ze mnie Raidenów, akurat pomniejszony do skali 1:66 na ksero i sklejony ze zwykłego papieru. Jest to mój ostatni model lotniczy klejony butaprenem który dotrwał do dzisiaj.
Ostał się jeden ze sklejonych prze ze mnie Raidenów, akurat pomniejszony do skali 1:66 na ksero i sklejony ze zwykłego papieru. Jest to mój ostatni model lotniczy klejony butaprenem który dotrwał do dzisiaj.
Pierwszy raz kleiłem ten model w 96 roku zaraz jak sie pojawił czyli 12 lat temu. W tamtych czasach gdy tylko MM pojawiał się w kiosku żuliłem od rodziców na te pare groszy (Raiden kosztował 1,75 zł). Wtedy kleiłem zupełnie inaczej niż dziś, nie retuszowałem, nie szlifowałem wręg, gdy miałem trudności z jakimś drobnym elementem to go omijałem. Więc i taki Raiden skleił się bez problemu, a nawet jakoś wyglądał. Dlatego zapamiętałem że jest całkowicie sklejalny.
Ostatnimi czasy wzbogaciłem się o nowe doświadczenie, że ten sam model sklejony niegdyś "rozrywkowo" może napytać kłopotów będąc klejonym "na poważnie".
Szczerze mówiąc fajnie by było gdyby któryś z kolegów zdobył tą wycinankę i popełnił Raidena jeszcze raz, tym razem na forum.
Ostatnimi czasy wzbogaciłem się o nowe doświadczenie, że ten sam model sklejony niegdyś "rozrywkowo" może napytać kłopotów będąc klejonym "na poważnie".
Szczerze mówiąc fajnie by było gdyby któryś z kolegów zdobył tą wycinankę i popełnił Raidena jeszcze raz, tym razem na forum.