[Konkurs] Hawker Hurricane Mk.IIC Model-Art

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 733
Rejestracja: 2007-04-27, 21:23
Lokalizacja: Sierpc

#16 Post autor: Ceva » 2008-03-07, 15:52

rowin pisze:kurde zastanawia mnie tylko ten segment o którym pisze TAD, normalnie wygląda jak z innego modelu!!! i nijak ma się do bryły samolotu! na pewno dobrze go skleiłeś?? :)
Mnie też to się nieco dziwne wydało i na początku myślałem, że to moja wina bo musiałem nieco przyszlifować krawędzi poszycia ostatniego segmentu ( jakieś 0,3 mm ) bo nie trafiłem nożyczkami w obrys części ( ze względu na wadę wzroku i rozmyty druk ) i musiałem wyrównać krawędź, ale jednak nie. Spojrzałem na dwie relacje na czarnym ( jedna autorstwa Stachoo, druga projektanta ) i w obu przypadkach było tak samo. Chociaż na zdjęciach surówki przedstawionych przez autora tak bardzo tego nie widać. No cóż jest jak jest :-? .

Awatar użytkownika
tad
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-09-17, 16:19
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#17 Post autor: tad » 2008-03-07, 16:15

Hm - faktycznie - zarówno w modelu Łukasza jak i Stachoo widać, że ten segment kadłuba nie przechodzi płynnie, tylko jest załamany... Szkoda - ciekawe, czy w dwóch kolejnych Hurricane'ach Łukasza zostało to poprawione.
TAD

Awatar użytkownika
tad
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-09-17, 16:19
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#18 Post autor: tad » 2008-03-07, 17:42

Trochę mi to nie dawało spokoju i przejrzałem kilka zdjęć Hurricanów - kadłub z tyłu powinien przechodzić w statecznik płynnie, bez załamania. Na niektórych grafikach tę część samolotu przedstawia się jednak tak, jak by była bardziej prostopadła do ziemi - czyli załamana, chociaż nie tak bardzo jak w modelu. Jednak są to grafiki - zdjęcia im przeczą.

W wycinance część 38, czyli ten ostatni segment, ma całkowicie inną linię od strony części 36 (czyli poprzedniego segmentu), co w efekcie daje widoczne załamanie linii kadłuba - to nie jest wina Cevy i moim zdaniem dość poważny błąd opracowania, bo deformuje sylwetkę modelu. Z powodu podobnego błędu z ostatnim segmentem wyrzuciłem swojego Su-7 do kosza.
TAD

Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 733
Rejestracja: 2007-04-27, 21:23
Lokalizacja: Sierpc

#19 Post autor: Ceva » 2008-03-07, 17:55

Te załamanie trochę zginie ( choć nie całkowicie ) jak przyjdzie oprofilowanie statecznika. Szkoda też że statecznik pionowy nie jest odchylony od osi kadłuba :-( .
tad pisze:Szkoda - ciekawe, czy w dwóch kolejnych Hurricane'ach Łukasza zostało to poprawione.
W to to raczej wątpię, ale jak widzę nowego Mk.IID to mam wrażenie, że autor wprowadził część poprawek w stosunku do "czarnego" z Answera , jakby ( chociaż częściowo ) czytał moją relację :-D .

Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 733
Rejestracja: 2007-04-27, 21:23
Lokalizacja: Sierpc

#20 Post autor: Ceva » 2008-03-08, 12:14

Ciąg dalszy zmagań z czarną masą ( Hurricanem ) następuje już teraz.

Nie za bardzo pasujące do kadłuba stateczniki poziome trochę przyciąłem u góry ( aby chociaż dolną powierzchnią w całości zetknęły się z kadłubem ) i przykleiłem. Dźwigary statecznika też doszły do kadłuba. Wróciłem do sklejania sterów wysokości w których były za długie żeberka. Dłuższe skróciłem o 3 mm, krótsze o 1,5 mm i nie sklejając do końca przymierzyłem do statecznika i...
Obrazek
... i zabrakło właśnie tego co obciąłem :evil: . Czy dobrze zrobiłem dopasowując ( przez docięcie ) przyleganie statecznika do kadłuba? Raczej tak bo gdy bym tego nie zrobił to po pierwsze statecznik wisiał by w powietrzu dotykając tylko na małym odcinku do kadłuba, po drugie szczelina miedzy statecznikiem a kadłubem mogłaby nie zostać zasłonięta przez oprofilowanie. Chociaż może by się to mogło udać ale jeszcze do kadłuba nie przylegał dźwigar i o czym to świadczy? Nie wiem. Nie było innego wyjścia jak skrócić poszycie sterów wysokości.
Obrazek
Następnie po pocienieniu i uformowaniu przykleiłem oprofilowania stateczników.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jak zwykle jedno wyszło lepiej od drugiego.
Idąc dalej z budową trafiło na skrzydła. A na początek zostały zrobione szkielety centropłata i płatów. Zachciało mi się zrobić w dźwigarach prawdziwe otwory zamiast narysowanych.
Obrazek Obrazek
W skrzydłach przygotowałem miejsca ma działka, ale czy je zrobię widoczne to się jeczsze zastanowię.
Obrazek
Żeby nie było za idealnie to szkielety skrzydeł zawierają takie schodki.
Obrazek
O tym co z nimi zrobić zadecyduję później. W szkielecie centropłata też nie wszystkie elementy do siebie pasowały. Ścianki komory podwozia nie dość ze miały zamienione oznakowanie stron to jeszcze nie pasowały na żadną ze stron.
Obrazek
Rozciąłem je na dwie części i zacząłem indywidualnie dopasowywać do szkieletu z obcięciem wystającego fragmentu.
Obrazek
Te skośne rynienki mocowane do przycinanej ścianki też wymagały przycięcia.
Po rozpatrzeniu sie w warunkach pasowania poszycia centropłata do szkieletu pozwoliłem sobie na podklejenie poszycia brystolem. Brystol nie był grubszy od sklejek przyklejanych na końcach poszycia centropłata więc nie powinno być kłopotów z pasowaniem do szkieletu. A jednak był. Po jednej stronie otwór wnęki podwozia pasował idealnie do wnęki po drugiej nie.
Obrazek Obrazek
Zacząłem poszukiwać przyczyny, bo poszycie przylegało do żeberka idealnie po obu stronach a jednak coś było nie tak. No i wyszło szydło z worka i przyczyna znalazła się.
Obrazek
Jedno z żeberek było przesunięte o blisko 1 mm względem drugiej strony.
Obrazek Obrazek
Żeby było ciekawiej to szkielet skleiłem dokładnie według oznaczeń narysowanych na jego elementach. Co tam drobne 1mm w dobie projektowania komputerowego. Żeby nie rwać szkieletu spiłuję żeberko i z właściwym przesunięciem przykleję szkielet połówki skrzydła i dopiero cały zespół skrzydła zacznę oklejać poszyciem. Aż się boję co może mnie jeszcze czekać z dopasowaniem wycięć pod lotki i reflektory. O komorach uzbrojenia chyba zapomnę lepiej nie szukać sobie utrudnień.
Do następnego odcinka.

CDN...

ps. Z komentarzem na temat jakości projektu jeszcze się wstrzymam, jak długo nie wiem?

Awatar użytkownika
Kroolo
Posty: 3148
Rejestracja: 2006-08-05, 15:28
Lokalizacja: Lublin

#21 Post autor: Kroolo » 2008-03-08, 14:06

Hej! Zastanawia mnie to załamanie kadłuba na końcu. Może ktoś, kto zna język naszych wschodnich przyjaciół przeczyta relację i napisze czy autor modelu coś kombinował z tym ostatnim segmentem? Efekt końcowy z już przyklejonymi oprofilowaniami jest wg mnie jak najbardziej prawidłowy.

Oto jedna fotka:

Obrazek

a tu druga (fajne porównanie):
Obrazek

a oto link do całej relacji:

http://www.cardarmy.ru/forum/viewtopic. ... sc&start=0

* - zdjęcia są autorstwa kolegi mgolovanov i są zaczerpnięte z jego relacji, do której link powyżej.

Awatar użytkownika
Ceva
Posty: 733
Rejestracja: 2007-04-27, 21:23
Lokalizacja: Sierpc

#22 Post autor: Ceva » 2008-03-08, 16:01

Relację kolegi ze wschodu obejrzałem już wcześniej podziwiając osiągnięty przez Niego efekt. Teraz porównałem sylwetkę na zdjęciu z jego relacji i mojego Hurricana i... różnią się. Mój jest bardziej płaski na grzbiecie, a sklejony został prawidłowo.

No cóż forumowicze z "czarnego" potrafią wieszać psy tylko na P. Pacyńskim, potrafią liczyć nity na modelach od P. Halińskiego, a na widok zapowiedzi projektów P. Fuczka mało się nie posikają, że o takiej debacie jak o P-7 to nie ma co nawet marzyć.

Wyjątkowo szybko przyszedł czas na kolejną aktualizację. Zresztą nie bez powodu :evil: .

Skleiłem ze sobą wszystkie trzy części szkieletu skrzydeł, wyrównałem wystające ponad żebro dźwigary i okleiłem centropłat.
Obrazek Obrazek
Zacząłem przygotowywać poszycia zewnętrznych części płatów i dopasowywać brystol do podklejenia poszycia. Powycinałem jednak wszystkie otwory ( łącznie z wziernikami uzbrojenia ) i na początek przyłożyłem poszycie do szkieletu.
I co fajny reflektor sie szykuje?
Poza tym że końcówki szkieletu jakoś za bardzo patrzą do przodu to jeszcze lepiej pasuje poszycie skrzydła.
Zaczynając przymiarkę od spodu
Obrazek otrzymujemy u góry takie cóś.
Obrazek
Pasując na cacy od góry
Obrazek
dół mamy taki.
Obrazek
Biały pasek przekracza 1,5 mm.
Myślałem że to ja coś źle sklejam, ale na bieżąco kontroluję swoje kroki bazując na relacji autora http://www.konradus.com/forum/read.php? ... ply_127576
Proszę porównać zdjęcia skrzydeł moje i autora.

....................................................................................(w tym miejscu powinienem napisać parę dosadnych przekleństw).
Idę teraz na spacer, a po spacerze spreparuję odpowiednio igłę lekarską i robię próby z wycinaniem nitów.
Na jakiś czas wystarczy mi kombinowania i prób poprawnego sklejania komputerowo opracowywanych modeli autorstwa P. Fuczka!

Chwilowo dziękuję za uwagę i do zobaczenia w następnej relacji.

Awatar użytkownika
piter16
Posty: 1059
Rejestracja: 2007-10-22, 20:37
Lokalizacja: Bydgoszcz

#23 Post autor: piter16 » 2008-03-08, 21:31

A tak dobrze szło! :-/

Powinny być gwarancje i ubezpieczenia na sklejanie modeli, albo chociaż zwrot pieniędzy za wycinankę, nie licząc roboczogodzin, które z ździebko jeszcze drożej wychodzą, po za tym nerwy, i inne machlojki! Można tak jeszcze dalej!

Ja jestem zdanie, że każdy wydany model powinien być wnikliwie sklejony MAŁO przestudiowany (najlepiej jeszcze przed wydaniem), gdyż takich pomyłek jest od groma, a szkodę ponoszą tylko modelarze!
Nie ma co gdybać! Już dosyć się rozpisałem...

Życzę więcej szczęścia w kolejnych relacjach! :-D

Awatar użytkownika
tad
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-09-17, 16:19
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#24 Post autor: tad » 2008-03-14, 18:54

Cześć,
Łukasz pokazał właśnie arkusze swojego Hurricane'a, który ukaże się w Orliku. Niestety nie ma żadnych zmian w kształcie końcowego segmentu (zobaczcie części 34 i 36 - po ich zwinięciu i dopasowaniu do siebie powstaje właśnie załamanie, zamiast płynnego przedłużenia)...

Co ciekawe - na pokazanym tam P-40 (kupiłem go - naprawdę fajny modelik, chociaż tradycyjnie ma puste wnęki podwozia) widać, że kształty brzegów przylegających - końcowego i przedostatniego segmentu - są jednakowe. Tak chyba powinno być też w H.
TAD

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”