Przez przypadkowy zakup tej pozycji:

w dość szybkim tempie kupiłem chyba wszystkim znane wydanie stodziewięćdziesiątki z wydawnictwa AH:

Efekt na dzień dzisiejszy:



Karton nie jest impregnowany - retuszuję kredkami akwarelowymi. Lakierowane będzie po końcowym retuszu.
Teraz ważna informacja. Miejsca klejenia cyjanoakrylem (po dokładnym obejrzeniu, ciemniejsze trochę błyszczące plamki) po lakierowaniu całkowicie znikną. Jest oczywiście jedno "ale". Mianowicie, najpierw pójdzie lakier błyszczący - wszystko jedno jakiej firmy. Ja używam - choć niektórzy twierdzą, że absolutnie nie można tego robić - błyszczącego akrylu firmy Tamiya. Można tylko trzeba umieć. Potem lakier matowy. I tu po przetestowniu okazało się, że całkowicie maskuje miejsca po CA lakier matowy Model Master. Niestety ma oczywiście jedną wadę. Dość trudno go wymieszać i dość szybko wytrąca się talk zawarty w tym lakierze. Dlatego trzeba go często w trakcie malowania mieszać i malować bardzo cienką warstwą, inaczej będą widoczne smugi od pędzelka. Jak cienką ? Tak , że pozytywny efekt uzyskuje się po 3-4 warstwach.
Na koniec - pamiętajcie, że ja jestem "plastikowiec" , a mój dorobek kartonowy zamyka się wynikiem 2:2 , więc proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam.