Dawno mnie w tym temacie nie było... Czaicie bazę że udało się jakoś wyprostować tego ZŁOMA
Mimo tych powiginanych burt wszystkie elementy kadłuba pasowały idealnie na wcisk... Klej był FORMALNOŚCIĄ

Mimo że model nie przedstawia jakiejś większej wartości modelarskiej to postanowiłem się pobawić w jego "zatopienie + 50 lat"
Model ma przedstawiać U-41 który został zatopiony w 1941 przez Alianckie niszczyciele bombami głębinowymi.
Tutaj model z profilu. Nie widać już "WGIĘĆ"
Od samego początku tego etapu prac wiedziałem co chcę uzyskać.... odzworowywując hipotetyczne uszkodzenia po bombach...
Na wysokości KIOSKU dość konkretna DZIURKA (dopiero będzie)
Brak pokrywy osłaniającej zapasową torpedę...
Zduchnięty przez eksplozję (częsciowo) WINTERGARTEN....
NA tej fotce widać dość duże szczeliny w miejscach łączenia dwóch połówek kadłuba..... Zakryje je szpachla imitująca..... WODOROSTY Rdzę i inne BADZIEWIE pokrywające wraki
Ogólnie przy modelu się świetnie bawię... Można powiedzieć że jest to modelik "wypoczynkowy".
W trakcie prac jednak się okazało że mogłaby to być relacja dla modelarzy o mocnych NERWACH... Model obecnie przeszedł małą Metamorfozę (trudne słowo

). Jest ogólnie pocięty i pogięty... Plastik się omało nie spalił, a nie chciał GIĄĆ.... Nałożyłem trochę szpachli na próbę... Model teraz wygląda OKROPNIE... Ale w tym szaleństwie jest sposób
Mimo wszystko będzie to ciekawe doświadczenie
