Malo czasu. Malo. Ale waly spasowane.
Niestety okazalo sie ze ster nie jest "oddzielon" od calosci stewy, wiec chyba zostanie jako "jedna bryla".
Poza tym, widze ze troszke za cienka warstwe szpachelki polozylem, bo latwo sie wgina. Mam na kadlubie mala "wyrwe" ktora spowalnia proces podejscia do malowania dna. Ale to juz niedlugo.
Wycinanka na arkuszach pokazuje czarny pas oddzielajacy czesc nawodna od podwodnej. Myslalem zeby zakupic odpowiedniej grubosci czarna tasmiemke i przykleic. Lecz ta najpewnie mialaby polysk. Wiec teraz zastanawiam sie czy przypadkiem nie okleic gory i dolem tasma papierowa (zostawiajac potrzebana grubosc pasa czerni) porzadnie ja docisnac i przemalowac czarna farba w tym samym wykonczeniu, czyli matowa.
Do nastepnego!