Jak mówiłem, tym razem na warsztat trafił Bobcat S185, czyli popularna miniładowarka. Tak samo, jak w poprzednim przypadku będzie to model mały i niestety bez odwzorowanego silnika, ale za to z ruchomą łychą. Być może ponownie znajdzie się w nim oświetlenie, być może nie, jeszcze nie wiem. To zależy, czy będzie mi się chciało znów z tym bawić.
Ogólnie chcę, żeby wyglądało to tak:

Na razie powstała łycha.




Świeci się jak psu coś pod ogonem, ponieważ nie zauważyłem, że pomalowałem to błyszczącą farbą. Jeśli będzie bardzo razić po oczach, to przemaluję matową jeszcze.
Na razie tyle.
Do następnego
