#7
Post
autor: Piterski » 2007-01-23, 10:18
Moim zdaniem może niesłusznie go tak ostro osądzasz. Chociaż rozumiem i zgadzam się z tym, że nie jest to powód do chwały, a tym bardziej jako temat na forum.
Niestety, ale system oceniania czasem jest absurdalny. Ja na egzaminie zawsze miałem ściągawkę choćby dla świętego spokoju. No bo jak policzyć np. połączenie drewniane jak się nagle w stresie pomiesza coś w głowie i zapomnisz odpowiedniego wzoru. Fakt że z czasem wszystkie podstawowe informacje się mocno utrwalają w głowie, ale to już jest zasługa częstego ich powtarzania. Jako absurd podam inny przykład Na mechanice płynów miałem egzamin i w skład którego wchodziły zadania. I teraz najlepsze. Konikiem prowadzącego były jednostki ale nie układ SI tylko wszelakie inne i stare i anglosaskie co się tylko da znaleźć. Wystarczył jeden błąd i cały egzamin diabli brali. Powtarzam tylko jeden błąd, cała reszta się nie liczyła i co nagle w trakcie zbaraniałem nie mogłem sobie przypomnieć czy dana jednostka po przeliczeniu to 1000 czy 1000000, a z nazwy tak jak np. kilo czy mega nie dało się tego wywnioskować i co miałem zrobić?
Pomylę się egzamin cały w plecy, złapie na ściąganiu podobnie może nawet gorzej. Ostatni termin... Zerknąłem, zlany potem, do grubego tomiska zwanego, jak dobrze pamiętam, Poradnikiem Technika i dylemat został rozwiązany.
Egzamin zdałem.