Witam! To chyba mój pierwszy temat założony w tym dziale naszego forum

Jak pewnie wiecie, głównie sklejam kartonówki, ale że udało mi się stworzyć "lodówkowy" kompresor i dokupiłem do niego aerograf, no to wypadało coś nim psiknąć, tak dla nauki. Poszedłem więc do sklepu po farbkę, no i kupiłem... Autoblindę

Model ogólnie znany, na forach częsty gość, a w sklepach sprzedawany jako Italeri, Supermodel a teraz nawet nowy repack wypuściła Tamiya (oczywiście cena posiada współczynnik Tamiyowski

- mimo iż ramki są te same). Zdziwiło mnie to, że model miał metalową podłogę-ramę do której, przy pomocy śrubek, dokręcamy plastikowy element podwozia. Dzięki temu jest takie fajne uczucie ciężkiego modelu. Jedyne co zmieniłem to zamiast oryginalnej lufy wkleiłem igłę lekarską. Model bardzo polecam, jest dobrze spasowany, a po sklejeniu cieszy oko. Warto zapolować na wydanie z Supermodelu - za ok 50pln można dostać zestaw: Ab41 + samolot FIAT Cr42 Falco.
Model to poligon doświadczalny. Psikałem podkładem humbrola (1) - schło dłuuugo..., na to poszła pactra - ta schła szybciutko. Na pactrę psiknąłem sidoluxem, na to kalki - jedna się zerwała podczas zdejmowania... Na to znów sidolux i zacząłem syfing przy pomocy olejnych farbek w tubkach rozpuszczonych w terpentynie balsamicznej. Jak wyschło posypałem (pędzelkiem) startymi na papierze ściernym suchymi pastelami. Efekty "nieco" przesadzone, ale chciałem się dowiedzieć jak model reaguje na te wszystkie opisywane łosze itp. Ukurzenie opon (zlepione pastele na bieżniku) będzie poprawione - docelowo model dorobi się podstawki, którą mam nadzieję niedługo stworzyć. No to teraz kilka fotek:

Może być?
