Witajcie!
Właśnie skończyłem kabinę, którą, co jak co, ale zepsułem. Nie wiem, czy ja coś źle pokleiłem, ale nie zgadzały mi się wymiary poszyć zewnętrznych. Drugim problemem były za duże drzwi (nie wiem, czy to mój błąd, czy wycinanki). Musiałem wycinać dodatkowe otwory, co niestety nie do końca się udało, ze względu na sklejenie ścian, a późniejsze bawienie się z drzwiami. Kolejnym błędem, jaki zrobiłem, to poklejenie ścian przed retuszowaniem. Najgłupszy błąd, jaki mogłem zrobić. Nie chciałem tego wszystkiego rozrywać, więc w niektórych miejscach widać czarne zacieki farby. Dalej szyby. Nie wiem dlaczego, ale się strasznie dopaćkały, nawet nie wiem czym. Strasznie irytujące. No i do tego, jakby jeszcze było mało, nie mogłem dopasować do siebie ścian, co mnie strasznie zirytowało i miałem ochotę rzucić tym w diabły, jednak jakoś to poskładałem do kupy.
Niestety, nie pomyślałem i nie skserowałem sobie części kabiny, tak bym mógł ją zrobić jeszcze raz, a tak lipa. Nie wiem, co z tym zrobić, żeby to jakoś lepiej wyglądało, nie mam pomysłów. Proszę Was o jakieś wskazówki.
Wnętrze, które chyba mi wyszło najlepiej z całęj kabiny:
Zewnętrzna strona:
Czekam na opinię i wskazówki, czy da się coś z tym jeszcze zrobić...
Do następnego
