Zvezda BTR 80A - 1/35
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Panowie, rozpoczęty projekt trzeba doprowadzić do końca.
To mój drugi model blaszkowany, ale nie ma opcji, musi być skończony.
Blaszki zainstalowane w 90%. Trzeba poprawić miejsca zacieków i ruszać dalej. Popatrzcie sami ile jeszcze modeli czeka na rozpoczęcie. Zresztą już nie uzupełniam listy w podpisie pod postami, bo szkoda czasu :P
Możecie liczyć na kolejne odsłony walki z tą bestią.
To mój drugi model blaszkowany, ale nie ma opcji, musi być skończony.
Blaszki zainstalowane w 90%. Trzeba poprawić miejsca zacieków i ruszać dalej. Popatrzcie sami ile jeszcze modeli czeka na rozpoczęcie. Zresztą już nie uzupełniam listy w podpisie pod postami, bo szkoda czasu :P
Możecie liczyć na kolejne odsłony walki z tą bestią.
Model pomalowany, teraz już tylko brudzenie, obicia, efekty eksploatacji i kalki.
Starałem się usunąć klej CA gdzie się tylko dało. Doszło sporo elementów. Wnętrze uważam za udane.












Model dał mi ogromne doświadczenie jeżeli chodzi o prace z bvlaszkami, nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że spapram brudzenie...
No ale jak nie zrobię to się nie nauczę. Model oczyewiście w moim wykonaniu ma sporo mankamentów, ale nie wymiękłem przy pracy nad wnętrzem i przy mozolnym wymienianiu elementów na te z blaszek...
Czekam na wasze uwagi.
Krytykę wszelką przyjmę z pokorą.
Starałem się usunąć klej CA gdzie się tylko dało. Doszło sporo elementów. Wnętrze uważam za udane.












Model dał mi ogromne doświadczenie jeżeli chodzi o prace z bvlaszkami, nie wiem czemu, ale mam przeczucie, że spapram brudzenie...
No ale jak nie zrobię to się nie nauczę. Model oczyewiście w moim wykonaniu ma sporo mankamentów, ale nie wymiękłem przy pracy nad wnętrzem i przy mozolnym wymienianiu elementów na te z blaszek...
Czekam na wasze uwagi.
Krytykę wszelką przyjmę z pokorą.
Witam wszystkich podglądających ten temat od początku i tych, którzy odwiedzili wątek po raz pierwszy.
Budowa modelu powoli dobiega końca. Z kwestii do ukończenia pozostaje jedynie brudzenie pigmentami modelu, oraz doklejenie włazów, które po zalaniu washem muszę poprawić. Myślę, że dzisiaj światło dzienne ujrzy galeria końcowa warsztatu.
Oczywiście od ostatniego posta wiele się wydarzyło. Najważniejsze, to biały osad na modelu, który udało mi się uzyskać nanosząc lakier matowy na gotowy już model aerografem...
Zanim związałem sznur, by powiesić się za przysłowiową stodołą,postanowiłem pokryć model matowym lakierem z pędzla, grubo i dokładnie. Tym samym udało się mocno przytłumić efekt białego szronu - osadu i model wygląda jako tako.
Kalki przydymione kolorem bazowym, by nie odznaczały się za żywymi kolorami od modelu.
Obicia gąbką delikatne - tak w moim stylu. Gdzieniegdzie ślady rdzawych zacieków (tylni wiatrak) i olejnych plam (górne klapy silnikowe). Model po washu.
Na chwilę obecną prezentuje się tak:





Sprawca całego zamieszania:















Czekam na opinie dotyczące modelu.
Pozdrawiam i dzięki za towarzyszenie mi w tak długiej relacji i walce z tym tworem.
Budowa modelu powoli dobiega końca. Z kwestii do ukończenia pozostaje jedynie brudzenie pigmentami modelu, oraz doklejenie włazów, które po zalaniu washem muszę poprawić. Myślę, że dzisiaj światło dzienne ujrzy galeria końcowa warsztatu.
Oczywiście od ostatniego posta wiele się wydarzyło. Najważniejsze, to biały osad na modelu, który udało mi się uzyskać nanosząc lakier matowy na gotowy już model aerografem...
Zanim związałem sznur, by powiesić się za przysłowiową stodołą,postanowiłem pokryć model matowym lakierem z pędzla, grubo i dokładnie. Tym samym udało się mocno przytłumić efekt białego szronu - osadu i model wygląda jako tako.
Kalki przydymione kolorem bazowym, by nie odznaczały się za żywymi kolorami od modelu.
Obicia gąbką delikatne - tak w moim stylu. Gdzieniegdzie ślady rdzawych zacieków (tylni wiatrak) i olejnych plam (górne klapy silnikowe). Model po washu.
Na chwilę obecną prezentuje się tak:





Sprawca całego zamieszania:















Czekam na opinie dotyczące modelu.
Pozdrawiam i dzięki za towarzyszenie mi w tak długiej relacji i walce z tym tworem.
Niniejszym jest to galeria końcowa modelu, który pochłonął ogrom mojej pracy i czasu. Było warto.
Co chciałem przy okazji tego warsztatu wykonać?
- pierwsze samodzielne malowanie przy pomocy aero modelu
- pierwsze poważniejsze starcie z blaszkami fototrawionymi
- pierwsze wykonanie wnętrza pojazdu od zera
- pierwsze starcie z pigmentami, żywicą akrylową i gipsem tynkowym w jednej miksturze...
Mocny poligon, sporo przejść i chwil zwąpienia...
Począwszy od blaszek, przez biały ochydny osad od lakieru w ostatniej fazie po nieudaną mieszankę imitującą błoto z żywicą akrylową w roli głównej kończąc.
Na koniec doszło brudzenie i włazy wspomniane już wielokrotnie.
Brudząc pojazd chciałem uzyskać efekt gliny osiadającej na kołach w rudawym kolorze mając na uwadze przyszłą podstawkę.
Z tego miejsca dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym za pomoc i towarzyszenie w mozole kreowania tego modelu. Zapraszam też do nowego projektu BMP2 który zaczynam niezwłocznie.
Galeria na koniec:










Dziękuję!
Oczekując na wszelkie komentarze i krytykę pozdrawiam!
Co chciałem przy okazji tego warsztatu wykonać?
- pierwsze samodzielne malowanie przy pomocy aero modelu
- pierwsze poważniejsze starcie z blaszkami fototrawionymi
- pierwsze wykonanie wnętrza pojazdu od zera
- pierwsze starcie z pigmentami, żywicą akrylową i gipsem tynkowym w jednej miksturze...
Mocny poligon, sporo przejść i chwil zwąpienia...
Począwszy od blaszek, przez biały ochydny osad od lakieru w ostatniej fazie po nieudaną mieszankę imitującą błoto z żywicą akrylową w roli głównej kończąc.
Na koniec doszło brudzenie i włazy wspomniane już wielokrotnie.
Brudząc pojazd chciałem uzyskać efekt gliny osiadającej na kołach w rudawym kolorze mając na uwadze przyszłą podstawkę.
Z tego miejsca dziękuję wszystkim odwiedzającym i komentującym za pomoc i towarzyszenie w mozole kreowania tego modelu. Zapraszam też do nowego projektu BMP2 który zaczynam niezwłocznie.
Galeria na koniec:










Dziękuję!
Oczekując na wszelkie komentarze i krytykę pozdrawiam!