
Lakier??
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Tak jak już wcześniej wspomniałem; sprawa lakierowania i utwardzania struktury papieru to kwestia gustu i doświadczeń. Jeśli o mnie chodzi to lakieruję 1 raz przed sklejeniem, a później nasączam (tylko newralgiczne fragmenty wycinanki) roztworem kleju do drewna i wody w trakcie budowy modelu. Lakier od strony zadrukowanej + ponal na stronie białej. Dzięki temu modele są odpowiednio trwałe i sztywne jeśli chodzi o ich konstrukcję, oraz zabezpieczone jedną warstwą lakieru w celach
ochronnych i estetycznych. Mnie to w zupełności wystarcza gdyż osobiście nie lubię kiedy modele są zbyt błyszczące. Wyglądają wtedy bardziej jak plastikowe zabawki
niż jak wierne repliki.
Mogę jeszcze nadmienić , że długo eksperymentowałem z różnymi formami utwardzania i pokrywania modeli różnymi substancjami zanim zdecydowałem się na ten ostateczny sposób.
Pozdrawiam !
ochronnych i estetycznych. Mnie to w zupełności wystarcza gdyż osobiście nie lubię kiedy modele są zbyt błyszczące. Wyglądają wtedy bardziej jak plastikowe zabawki
niż jak wierne repliki.
Mogę jeszcze nadmienić , że długo eksperymentowałem z różnymi formami utwardzania i pokrywania modeli różnymi substancjami zanim zdecydowałem się na ten ostateczny sposób.
Pozdrawiam !

Czy można, albo raczej czy dobrym posunięciem jest polakierowanie modelu dopiero po sklejeniu czy lepiej niektóre rzeczy lakierować oddzielnie aby wszystko był pokryte lakierem?
Tak żeby było bardziej jasne: robię czołg i nie wiem czy polakierować go już po fakcie, czy mam np. oddzielnie polakierować model i kółka?
Tak żeby było bardziej jasne: robię czołg i nie wiem czy polakierować go już po fakcie, czy mam np. oddzielnie polakierować model i kółka?
Sądzę, że będzie miał polakierowaną na połysk rysę
Arqs, myślę, że trzeba to zrobić tak:
- nie bać się zrobić tego co niżej
- zdjąć karoserię
- zmatowić papierkiem (1200 - 1600 wodny) na mokro całość
- jeśli rysa jest głęboka, to trzeba ją wypełnić i powierzchnę przeszlifować
- odtłuścić (płyn do mycia naczyń, spirytus)
- zabezpieczyć to co ma być niepomalowane
- trysnąć czarnym lakierem (Tamiya ma spray przecudnej urody w kolorze czarny metalik, TS- ... numeru nie pamiętam, łatwo znaleźć po nazwie). Tryskasz raz cieniutką warstwę, po 15-tu minutach drugą i jak dobrze to zrobisz to wystarczy. Metaliki Tamiyowskie w sprayu kładą się wyjątkowo łatwo.
- Podziwiać jak pięknie wyszło.
To wszystko

Arqs, myślę, że trzeba to zrobić tak:
- nie bać się zrobić tego co niżej
- zdjąć karoserię
- zmatowić papierkiem (1200 - 1600 wodny) na mokro całość
- jeśli rysa jest głęboka, to trzeba ją wypełnić i powierzchnę przeszlifować
- odtłuścić (płyn do mycia naczyń, spirytus)
- zabezpieczyć to co ma być niepomalowane
- trysnąć czarnym lakierem (Tamiya ma spray przecudnej urody w kolorze czarny metalik, TS- ... numeru nie pamiętam, łatwo znaleźć po nazwie). Tryskasz raz cieniutką warstwę, po 15-tu minutach drugą i jak dobrze to zrobisz to wystarczy. Metaliki Tamiyowskie w sprayu kładą się wyjątkowo łatwo.
- Podziwiać jak pięknie wyszło.
To wszystko

Powoli przystępuję do lakierowania czołgu kartonowego. Zanim jednak zacznę, chciałbym usłyszeć kilka podstawowych informacji jak się do tego zabrać? Mam tu na mysli m.in. czy mam pokrywać od razu wszystkie widoczne miejsca (wierzch, boki i spód) czy raczej powinienem stopniowo? W jaki sposób nakładać lakier i inne co wam przyjdzie do głowy. Z góry dziękuję i pozdrawiam. 
