Relacja dość nietypowa, bo model zaawansowany jest już w 90%, ale co tam. Otóż jakiś czas temu nabyłem w Antykwariacie model z wydawnictwa AH. W modelu brakowało strony z szablonami i rysunkiem montażowym skrzydeł. W sukurs z pomocą przyszli mi forumowicze Kordian i Fisk78 z Papermodels. Tak zrodziła się w mojej głowie idea aby zmierzyć się z nieco trudniejszą materią jaka są modele ze Stegny i postanowiłem sobie ulepić to co przedstawiam na obrazku poniżej:

Zaglądając na różne fora, zacząłem zgłębiać materię dotycząca modeli od Państwa Halińskich i dostałem gęsiej skórki na grzbiecie. Zacząłem się zastanawiać czy podołam czy podołam temu zadaniu. W ruch poszły drukarka i skaner i w ten sposób powstało co za moment będzie można zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Na początek kilka ujęć całości:






Model buduję przy użyciu trzech rodzajów kleju: BCG jako główny, klej kontaktowy odpowiednik Butaprenu i klej cjanoakrylowy.
Model klei mi się nadzwyczaj dobrze choć jest bardzo wymagający i nie wybacza błędów. Najtrudniejszym elementem jaki w nim napotkałem to obudowa filtra powietrza aczkolwiek jestem zadowolony, bo udało mi się go wykonać bez szpachlowania "glutem" i malowania ale na nieszczęście z "solidnym" retuszem, który niestety widać. Najbardziej zaś jestem zadowolony z kolektorów wydechowych. A teraz pozwolę sobie wstawić kilka zbliżeń na co ciekawsze elementy modelu:
Kabina pilota:



Oj ciasno miał tu biedaczek pilot.
Dziób samolotu:


Ach ten filtr powietrza i pechowy retusz.
Skrzydła samolotu i ich mechanika - lotki i klapy oraz "bąble" na brzuchu:




Jak się to wszystko powychylało to całkiem interesująco to zaczęło wygadać.
Podwozie główne i kółko ogonowe..... ups:



Opony niestety "łyse", mechaników trzeba podać do raportu. A tak na poważnie to najbardziej zadowolony jestem z wykonania obręczy kół podwozia głównego. Bieżnik to wciąż jeszcze nie moja liga.
Oraz na koniec ogon samolotu:

Ster kierunku niestety paskudnie odstaje od statecznika dlatego tylko jedno zdjęcie. Nie wiele mogę z tym już zrobić, przykleiłem na cjanoakryl niestety.
Na tym koniec dzisiejszego przydługiego odcinka. Zapraszam do oglądania fotek i chylę pokornie głowę pod topór bezlitosnej krytyki.
Tradycyjnie ciąg dalszy nastąpi kiedy nastąpi.
Do zobaczenia w następnej aktualizacji.