Zapraszam.
Tematem relacji będzie model polskiego tramwaju 102Na. Model został opracowany przez P. Kopera, a wydany przez Modelik. Model nabyłem okazyjnie razem z laserami.
Wycinanka wydana na przyzwoitym kartonie, wydrukowana całkiem nieźle ( z wyjątkiem rastra ), lasery trzymają wymiary zupełnie jak nie Modelik.
Model sklejam już parę dni i nawet jakoś idzie.






Model skleja się dość przyjemnie, niewielka ilość błędów jednak występuje. Jednym z nich jest szczelina miedzy cz. 16, 15 i 17 wynikła najprawdopodobniej z za krótkiej cz. 16. Docelowo nie powinno być tego wdać w gotowym modelu bo zasłoni to piasecznica. Przy następnych zespołach w/w części już naniosłem i będę nanosił poprawki.

Kolejny błąd występuje przy tylnej obudowie silnika trakcyjnego cz. 33. Za krótkie są te skośne ścianki na których są przyklejone imitacje pokryw.
Ostatnią uwagę na tym etapie mam do cz. 50. Jest to oklejka tej belki w której mocowana jest oś obrotu wózka. Część ta jest nieco za długa, ale to niewielki błąd bo rozcięcie jej ułatwia oklejanie.
Poza tym jest trochę zamieszania w numeracji ( zdublowane numery części 32 będące różnymi elementami ) braki części ( brak cz. 53 która okazuje się cz. 52 ) i trzeba się domyślać gdzie przykleić parę części które nie są ujęte numeracją na rysunkach i nie maja zaznaczonych miejsc na elementach gdzie maja być przyklejone. Całe szczęście że rysunki są czytelne i pomagają rozwikłać niektóre zagadki.
Następnie przyszła pora na koła. Przestrzeń miedzy cz 63a i 65 wypełniłem krążkami tektury bo "wydmuszkowość" ich konstrukcji nie bardzo mi pasowała.

Następne elementy ubywając z arkusza zmieniały się w fragmenty modelu.
Hamulce szynowe.


Trafiła się kolejna zagadka numerologiczna na szczęście już rozwikłana. Mianowicie na dwóch różnych rysunkach montażowych występują dwie cz. 68. Wśród części na arkuszu jest jedna cz. 68 za to są dwie cz. 86. W pierwszym jak i drugim przypadku obie pary tak samo numerowanych części są parami zupełnie innych elementów modelu.
Sterowniki hamulców ( chyba tak to można nazwać? ) . Trochę porypanych pudełek zlepione w całość prezentuje się mniej więcej tak.

Przyklejone do wózka nie wyglądają też źle.


Pozostało jeszcze połączyć cięgnem sterownik z mechanizmem uruchamiającym szczęki hamulcowe, ale tu jest mały problem.
Według autora cięgno powinno mieć takie położenie.

A na modelu będzie mieć takie.

Może jakoś połączę ale na skos trochę kiepsko to widzę. Przy okazji wspomnę że na miejsce cięgna bardziej pasuje szablon V niż VI który przyda się przy piasecznicach.
Następnym elementem jaki przybędzie na wózku będą piasecznice, ale to już w następnych odsłonach.
ps. Jeden arkusz formatu A3 z częściami już z głowy, zostało jeszcze 16.
CDN...