Drasha -potrzebne są dwie żarówki ( w moim przypadku pięc

)
W jednej przeciąłem brzeszczotem gwint najbliższy szklanej części żarówy i nożykiem olfy ,,wydrapałem klej

,potem wyłamałem pręcik ,który jest w środku i sama pękła tak ,że pozostało stłuc żarówkę nr.2 i po wyczyszczeniu gwintu z reszty szkieł powstał komplet :szkło i gwint .
Cała sztuka to tak zrobic ,żeby wyłamac pręcik nie uszkadzając ,,bańki,, Mi udało się dopiero za trzecim razem
Ostoja -Skrzydła doklejane w środku żarówki ( ciężko było uchwycic je pensetą) Ja to kleiłem ,,w powietrzu,, i wyszło dośc słabo
Teraz zrobiłbym to trochę inaczej : Unieruchomiłbym kadłub i dopiero kleił skrzydła.
Co do fotek ,to robiłem zaraz po sklejeniu ,dośc pózno i dlatego takie słabe wyszły
belfast -żaglowce już są oklepanym tematem

(żart)
Przemo961 i Tad- pomysł z samolotem nie jest mój ,kiedyś widziałem gdzieś chyba nawet też messera w żarówce ,tylko nie pamiętam czy kartonowy ,czy plastik
Noutilus dobrze pisze: UWAGA NA PALCE!!
Jestem naprawde zdziwiony ,że się podoba

Myślałem że zostanie odebrany jako niezbyt poważny ( żeby nie napisac ostatnio modnego wyrazu

,,frajdolajski,, ) modelik .
Jeszcze raz dziękuje za pozytywne opinie i pozdrawiam
