Jak już wspominałem w relacji Liaza , naczepe do niego trafiła lampa , a ciągnik był już gotowy , postanowiłem rozpocząć nowy model. Tematem tejże relacji będzie wóz dowodzenia SKOT R3M z wydawnictwa Orlik , opracowany przez Szymona Kołka , w skali oczywiście ( i na szczęście ) 1:25.
Model wydany jest na kilkunastu arkuszach A4 + kilka arkuszy miękkich z elementami zwijanymi i szkieletem. Detalizacja , moim zdaniem , na najwyższym poziomie ( sądzę , że pan Haliński by się nie powstydził ) , przewidziano w tym modelu wszystko , wyposażenie przedziału kierowcy , przedziału desantowego i silnik. Model będę oczywiście budował w standradzie , ew. z małymi wyjątkami , wykonując wnętrza przedziałów , ale odpuszcze sobie silnik , z tego względu , że jest on dosyć mocno rozbudowany , a praktycznie po złożeniu nadwozia niewidoczny. O pojeździe można poczytać tu . Dodam jeszcze , że do budowy zainspirowała mnie relacja Enzo na Kartonworku , chociaż on swojego wozu nie ukończył , ja mam zamiar dotrwać do końca.
Tyle tytułem wstępu.
Zdjęć podklejonych wręg nie mam , bo szkielet zrobiłem jakiś czas temu , więc zacznę od okładki:

Następnie zrobiłem sobie koło , po pięciu godzinach dłubania non stop , powstało cos takiego :


Niewiem jak wy , ale dla mnie efekt przeszdł najśmielsze oczekiwania , takie koła chciałem osiągnąć.
No i szkielet wraz z początkami zapełniania wnętrza :


I wyklejony przedział kierowcy i desantowy :


Teraz będę zapełniał te przedziały elementami wyposażenia , więc do nastepnego - papa.