Kolekcja Czołgi Swiata kontra Modele Dragon Armor
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 2006-12-11, 16:38
Kolekcja Czołgi Swiata kontra Modele Dragon Armor
Mam jedno pytanie do znawców modeli co warto kupić: całą kolekcje "Czołgi Świata" z opisami czy wybiórczo najlepsze modele Dragon Armor ?? Co ma lepsza jakość ?? Z czego mozna być bardziej zadowolonym ??
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 2006-12-11, 16:38
Jeśli chcesz mieć coś fajnego do postawienia na półce i niedrogiego to jak bym wybrał kolekcje. Jeśli jesteś wielbicielem pancerki i jesteś w stanie oddać każde pieniądze za nią wybierz dragona. Ja osobiście będę kupował wybiórczo modele z kolekcji czołgów, bo też tak można tylko troszkę czasu to zajmie, bo trzeba czekać na nie w kioskach.
To chyba mój pierwszy post tutaj, więc witam wszystkich na wstępie.
Nie znam do końca jakości Dragona, ani nie wiem czy jest do nich zamieszczana jakaś broszurka o pojeździe, ale poleciłbym raczej Dragon Armor. Te modele są DUŻO lepiej wykonane, chyba nawet są delikatnie brudzone, a te z kolekcji czołgi świata mają paskudne gąsienice, nie są brudzone i przynajmniej w Patton nie ma pomalowanych gumowych bandaży. Polecam zdecydowanie Dragon Armor, można te modeliki w rozsądnej cenie na allegro nabyć, a z tej kolekcji to wcale nie będą one takie tanie oprócz pierwszego numeru.
Pozdrawiam!
Nie znam do końca jakości Dragona, ani nie wiem czy jest do nich zamieszczana jakaś broszurka o pojeździe, ale poleciłbym raczej Dragon Armor. Te modele są DUŻO lepiej wykonane, chyba nawet są delikatnie brudzone, a te z kolekcji czołgi świata mają paskudne gąsienice, nie są brudzone i przynajmniej w Patton nie ma pomalowanych gumowych bandaży. Polecam zdecydowanie Dragon Armor, można te modeliki w rozsądnej cenie na allegro nabyć, a z tej kolekcji to wcale nie będą one takie tanie oprócz pierwszego numeru.
Pozdrawiam!
U mnie w Sklepie Modelarskim kupisz modele z Dragon Armor za 30 złoty bo tego nikt kupywać nie chce 
A tak na poważnie to jak bym miał podjąć wybór czołgi świata a Dragon Armor to wybrał bym Dragona , mam juz kilka modeli i jestem z nich naprawdę zadowolony , co do czołgów świata, modele mają dobrą cenę, są dobrze wykonane i dodatkowo posiadają broszurkę jednak patrząc na T-34 lub Panterę lepiej dodać te 10 - 20 złoty i mieć te modele z Dragona.
Ja mam z Dragona Pantere i wygląda ona o niebo lepiej od tej z Czołgów Świata...
Tyle mam do powiedzenia

A tak na poważnie to jak bym miał podjąć wybór czołgi świata a Dragon Armor to wybrał bym Dragona , mam juz kilka modeli i jestem z nich naprawdę zadowolony , co do czołgów świata, modele mają dobrą cenę, są dobrze wykonane i dodatkowo posiadają broszurkę jednak patrząc na T-34 lub Panterę lepiej dodać te 10 - 20 złoty i mieć te modele z Dragona.
Ja mam z Dragona Pantere i wygląda ona o niebo lepiej od tej z Czołgów Świata...
Tyle mam do powiedzenia

-
- Posty: 1
- Rejestracja: 2007-08-06, 09:08
Witaj przebobr78,
Jeśli mogę zabrać głos: "Czołgi świata" to szmelc, który nie
wytrzymuje porównania z "Dragonem". Ja też zamierzałem początkowo kupować
"Czołgi świata" uzupełniane o wybrane modele "Dragona", ale zmieniłem zdanie,
kiedy uważnie przyjrzałem się jednym i drugim. Modele "Dragona" wyglądają
jak "żywe", natomiast "Czołgi świata" jak tandentne, niestarannie
wykończone i nieudolnie pomalowane zabawki. Oczywiście jest różnica w cenie, ale
za jakość się płaci. Poza tym wiele modeli "Dragona", które na Allegro
osiągają czasem horrendalne ceny, można kupić znacznie taniej na eBayu.
Dla przykładu: bardzo rzadkiego "Tygrysa" w malowaniu 2 DPanc SS, którego
ktoś wstawił na Allegro za 400 złotych (!), udało mi się kupić na eBayu
za 13 funtów (ca 76 złotych) łącznie z przesyłką. Podobnie wygląda
sytuacja z innymi, od dawna niedostępnymi w Polsce modelami. Oczywiście nie są
to małe sumy, ale, po pierwsze, samo patrzenie na modele "Dragona" jest
dużą przyjemnością, a za to warto zapłacić, a po drugie, nie są to
bezpowrotnie utopione pieniądze, ponieważ wartość modeli "Dragona" na rynku
kolekcjonerskim rośnie - pierwszy model z serii "Dragon Armor", słynny
"Michael Wittmann", nawet na eBayu kosztuje 130-170 dolarów, co mówi samo za
siebie, bo czy można sobie wyobrazić, żeby któryś z "Czołgów świata"
osiągnął kiedykolwiek porównywalną cenę? Ale wracając do rzeczy: wartość
modeli "Dragona" rośnie i kiedy nam się znudzą, można je będzie
wystawić na jednej z aukcji internetowych, gdzie zawsze znajdą nabywcę.
Na koniec porada praktyczna: kolekcjonerstwo wciąga i może to być hobby
na całe życie, a w każdym razie na długie lata. Dlatego nie polecam
kupowania wszystkich "Dragonów" jak leci, bo nie będzie ich gdzie trzymać. Ja
osobiście skoncentrowałem się na pojazdach z II wojny światowej, których
już jest ponad setka, a wkrótce będzie więcej (na wrzesień i październik
zapowiadane są trzy kolejne Hanomagi, nowy Tygrys - piętnasty w kolekcji
"Dragona" - dwa niszczyciele czołgów Jagdpanzer IV, dwa niszczyciele
czołgów Jagdpanzer VI Jagdtiger, dwa rosyjskie działa samobieżne SU-100 i trzy
Shermany - w tym jeden z wyrzutniami pocisków rakietowych zamontowanymi na
wieży)
Jeśli mogę zabrać głos: "Czołgi świata" to szmelc, który nie
wytrzymuje porównania z "Dragonem". Ja też zamierzałem początkowo kupować
"Czołgi świata" uzupełniane o wybrane modele "Dragona", ale zmieniłem zdanie,
kiedy uważnie przyjrzałem się jednym i drugim. Modele "Dragona" wyglądają
jak "żywe", natomiast "Czołgi świata" jak tandentne, niestarannie
wykończone i nieudolnie pomalowane zabawki. Oczywiście jest różnica w cenie, ale
za jakość się płaci. Poza tym wiele modeli "Dragona", które na Allegro
osiągają czasem horrendalne ceny, można kupić znacznie taniej na eBayu.
Dla przykładu: bardzo rzadkiego "Tygrysa" w malowaniu 2 DPanc SS, którego
ktoś wstawił na Allegro za 400 złotych (!), udało mi się kupić na eBayu
za 13 funtów (ca 76 złotych) łącznie z przesyłką. Podobnie wygląda
sytuacja z innymi, od dawna niedostępnymi w Polsce modelami. Oczywiście nie są
to małe sumy, ale, po pierwsze, samo patrzenie na modele "Dragona" jest
dużą przyjemnością, a za to warto zapłacić, a po drugie, nie są to
bezpowrotnie utopione pieniądze, ponieważ wartość modeli "Dragona" na rynku
kolekcjonerskim rośnie - pierwszy model z serii "Dragon Armor", słynny
"Michael Wittmann", nawet na eBayu kosztuje 130-170 dolarów, co mówi samo za
siebie, bo czy można sobie wyobrazić, żeby któryś z "Czołgów świata"
osiągnął kiedykolwiek porównywalną cenę? Ale wracając do rzeczy: wartość
modeli "Dragona" rośnie i kiedy nam się znudzą, można je będzie
wystawić na jednej z aukcji internetowych, gdzie zawsze znajdą nabywcę.
Na koniec porada praktyczna: kolekcjonerstwo wciąga i może to być hobby
na całe życie, a w każdym razie na długie lata. Dlatego nie polecam
kupowania wszystkich "Dragonów" jak leci, bo nie będzie ich gdzie trzymać. Ja
osobiście skoncentrowałem się na pojazdach z II wojny światowej, których
już jest ponad setka, a wkrótce będzie więcej (na wrzesień i październik
zapowiadane są trzy kolejne Hanomagi, nowy Tygrys - piętnasty w kolekcji
"Dragona" - dwa niszczyciele czołgów Jagdpanzer IV, dwa niszczyciele
czołgów Jagdpanzer VI Jagdtiger, dwa rosyjskie działa samobieżne SU-100 i trzy
Shermany - w tym jeden z wyrzutniami pocisków rakietowych zamontowanymi na
wieży)
Porównanie nie ma tu sensu "dragon" to doskonale wykonane "gotowce" zbliżone do dobrze wykonanych "plastików" kolekcja "czołgi świata" to zbliżone do orginału makiety-zabawki, dobre do kolekcji "sylwetkowej" które odbiegają jednak znacznie standardem od modeli redukcyjnych. Zdecydowanie zbieraj "dragona"!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!