[R] HMB Endeavour 1768

Sklejamy karton i papier... - Modelarstwo kartonowe

Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Qwark
Posty: 357
Rejestracja: 2008-03-09, 19:34
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

#61 Post autor: Qwark » 2010-03-14, 16:26

Tradycyjne danie żeglarzy.

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#62 Post autor: Patryk.K » 2010-03-14, 16:54

No pewnie. :mrgreen: A teraz także dla szczurów lądowych. Nowość! :lol:

Obrazek

Awatar użytkownika
belfast
Posty: 1535
Rejestracja: 2009-03-18, 22:16
Lokalizacja: Warszawa

#63 Post autor: belfast » 2010-03-14, 16:58

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Qwark
Posty: 357
Rejestracja: 2008-03-09, 19:34
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

#64 Post autor: Qwark » 2010-03-14, 17:28

Knorr pewnie będzie chciał przepis odkupić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#65 Post autor: Patryk.K » 2010-03-14, 17:36

Zobaczę ile mi zaproponują i wtedy się zastanowię. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#66 Post autor: Patryk.K » 2010-03-17, 16:49

Podwięzi ciąg dalszy. 40 :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Qwark
Posty: 357
Rejestracja: 2008-03-09, 19:34
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

#67 Post autor: Qwark » 2010-03-17, 17:07

Jak ładnie potrafisz wyeksponować kolczyki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Masz chłopie cierpliwość.

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#68 Post autor: Patryk.K » 2010-03-17, 17:14

Hah, nie ma to jak zrobić z grzanek kolczyki. :lol: :mrgreen:

Awatar użytkownika
belfast
Posty: 1535
Rejestracja: 2009-03-18, 22:16
Lokalizacja: Warszawa

#69 Post autor: belfast » 2010-03-17, 17:42

Złota rączka :mrgreen: fajna robota :mrgreen:

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#70 Post autor: Patryk.K » 2010-03-18, 22:20

Już 10 pełnych podwięzi sobie wisi. ;-)

Obrazek

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#71 Post autor: Patryk.K » 2010-03-19, 20:44

Pewna ciekawostka. Zapraszam do przeczytania. :-)

Obrazek
General Carleton – brytyjski statek towarowy - węglowiec, bark o wysokiej dzielności morskiej[3], zwodowany w 1777 roku w Whitby. Zatonął w silnym sztormie 27 września 1785 roku w pobliżu ujścia Piaśnicy, niedaleko miejscowości Dębki, w rejsie ze Sztokholmu[7], oznaczony jako "Wrak W-32". Kapitan William Hustler (1753-1785) oraz 17 członków załogi poniosło śmierć w katastrofie[8].

Budowa i historia

Statek zbudowany w stoczni Thomasa Fishburna w Whitby, tej samej, co HM Bark Endeavour (posiadał identyczne wymiary[9], takielunek i konstrukcję co HM Bark Endeavour), na którym kapitan James Cook odbył pierwszą wyprawę (1768-1771). Nazwany na cześć gen. Guy'a Carletona (1724-1808), służącego w armii angielskiej w Ameryce Północnej w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych po stronie brytyjskiej, m.in. pełniącego funkcję gubernatora Quebec.

General Carleton 12 marca 1777 wyszedł w swój pierwszy rejs do Rygi; w latach 1777-1785 kursował między portami brytyjskimi a bałtyckimi - głównie Rygą. Od 1782 jako pomocnicza jednostka logistyczna Royal Navy w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, co m.in. chroniło marynarzy General Carletona przed poborem do Royal Navy.
Zatonięcie statku General Carleton 27 września 1785

Przyczyną zatonięcia 27 września 1785 General Carleton stojącego na kotwicy w pobliżu brzegu przy ujściu Piaśnicy była nagła zmiana pogody i nadejście gwałtownego, bardzo silnego sztormu o sile huraganu, co spowodowało wyrwanie i wleczenie kotwicy lub kotwic[10] i przesunięcie ładunku żelaza.

Opowieść rybaka - "legenda o zatopionym żaglowcu"

Wśród rybaków w Dębkach popularna była legenda o zatopionym przed laty żaglowcu. "...Według relacji nestora rybaków z Dębek Jana Felknera: ...”Trzydzieści lat temu zerwały nam się sieci, jak żeśmy je stawiali. Woda klarowna była i zobaczyliśmy jakieś wraki na dnie. Później sąsiad, August Gren, opowiedział mi taka historię: Płynął z Sankt Petersburga angielski drewniany statek. Zerwał się wiatr północno-zachodni, urwało mu ster i zdryfował ku brzegowi. Zakotwiczono statek i załoga zeszła na brzeg. Za Piaśnicą - to jest rzeczka, która w Dębkach płynie - mieszkał niejaki Ketelhut[11]. On to ugościł załogę, dał posiłek i wina przyniósł, wódki albo whisky, jak to się po angielsku mówi. I tam sobie ubaw zrobili. Podczas tej zabawy dziadek gospodarza podsłuchał, jak po tej wódce powiedzieli, że na tym statku jakieś bogactwo jest. Popłynął więc Ketelhut do niego swoją łajbą rybacką, wszedł po drabinie i to, co mu w oczach błyszczało, zabierał. Wpłynął do Piaśnicy i dotarł do kanału Biała Góra, gdzie w zagajnikach to dobro błyszczące schował. A że było mu mało, popłynął raz jeszcze, zanim marynarze potrzeźwieli i na statek wrócili. Te kosztowności, które sobie wziął, zakopał. Na drugi dzień zerwał się sztorm i rozbił łajbę, która z całą załogą poszła na dno. Ketelhut sprzedał gospodarstwo i z tym bogactwem, które sobie złowił, wyjechał, ale po paru latach wrócił żeby to ostatnie złoto, które zakopał, odnaleźć. Ale tam były ruchome wydmy. Piaskiem przesypywało z miejsca na miejsce i przez te dwadzieścia lat teren zmienił wygląd. Nic nie znalazł”...."[12].

Odkrycie wraku

Wrak statku odkryty przez Michała Woźniewskiego (1989)[13] dzięki relacjom o zaczepianiu sieci rybackich w miejscu spoczynku wraku i legendzie o zatopionym żaglowcu, na przybliżonej pozycji Współrzędne: 54°50'15″N 18°03'43″E [14], wg WGS84, badany systematyczne w latach
1995-1998 przez Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku. Wydobyte zabytki, m.in. dzwon okrętowy z napisem "General Carleton of Whitby 1777" umożliwiły natychmiastową identyfikację statku. Ogółem wydobyto przeszło 700 zabytków z XVIII w., m.in. wyposażenie okrętowego, przedmiotów codziennego użytku, przyrządów nawigacyjnych, kolekcję roboczej marynarskiej odzieży angielskiej[15], monet, kolekcja[16] klamerek[17] do obuwia, broni, itp.
http://pl.wikipedia.org/wiki/General_Carleton

Awatar użytkownika
belfast
Posty: 1535
Rejestracja: 2009-03-18, 22:16
Lokalizacja: Warszawa

#72 Post autor: belfast » 2010-03-19, 21:47

bardzo ciekawe :mrgreen: nic zupełnie nie wiemy co się jeszcze kryje w ziemi :-P
to tak jak nie tak dawno odkryli niedaleko Góry Kalwarii 500 letnią łódź rybacką :mrgreen:

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#73 Post autor: Patryk.K » 2010-03-19, 21:50

belfast pisze:nie tak dawno odkryli niedaleko Góry Kalwarii 500 letnią łódź rybacką
Interesujące. ;-) Wiesz coś więcej? :mrgreen:

Awatar użytkownika
belfast
Posty: 1535
Rejestracja: 2009-03-18, 22:16
Lokalizacja: Warszawa

#74 Post autor: belfast » 2010-03-19, 21:56

Proszę bardzo :mrgreen:
znaleziony przeze mnie artykuł datowany jest na 28.08.2009..
:arrow:
"Nie ma pieniędzy na wydobycie zabytku

Nieopodal zamku w Czersku archeolodzy odnaleźli 500-letni statek do przewozu zboża. Teraz szukają pieniędzy na wydobycie i konserwację

Szkuta znajduje się w stawie w jednym z jabłoniowych sadów obok zamku w Czersku. - Wiedziałam, że coś leży na dnie, poprosiłam więc o pomoc fachowców - mówi Katarzyna Łuczak, właścicielka ziemi. Archeolodzy z Muzeum Morskiego w Gdańsku pojawili się w Czersku rok temu. - W stawie pływały fragmenty statku. Już wtedy wiedzieliśmy, że mają co najmniej 500 lat - wspomina Waldemar Ossowski, kierownik prac i archeolog z Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Szkuta jest cała

Tydzień temu naukowcy wrócili na miejsce. Przywieźli ze sobą ciężki sprzęt i zaczęli osuszać staw. Po kilku dniach z wody wyłoniła się 30-metrowa szkuta. Statek zachował się prawie w całości.

- Wrak jest nienaturalnie przechylony w jedną stronę. Wygląda, jakby zatonął w wyniku katastrofy. Dzięki naszemu odkryciu wreszcie poznamy, jak dokładnie był budowany - cieszy się Waldemar Ossowski.

- W historii żeglugi to zabytek najwyższej klasy. Ewenement na skalę europejską. Po raz pierwszy w Polsce odkryto szkutę w całości. Nie możemy tego zmarnować - przekonuje Adam Reszka, komandor żeglugi śródlądowej.

Szkuta to duży statek żaglowy, który w XV wieku był jednym z popularniejszych środków transportu na Wiśle. Służył do przewozu zboża. Za jednym razem zabierał nawet do 100 ton pszenicy. Zboże wysypywano do skrzyń przymocowanych do pokładu. Statek miał ponad 200-metrowe żagle. Przy dobrym wietrze łódź osiągała zawrotną jak na tamte czasy prędkość - nawet do 10 km na godz. Przy niekorzystnym wietrze szkuta wchodziła do portu bez żagli, wówczas flisacy holowali ją z lądu na linach. Odnaleziony właśnie statek obsługiwało 16 wioślarzy. Szkutę na pełnych żaglach uwiecznił sam Canaletto na obrazie "Widok Warszawy od strony Pragi".

Mazowsze szkuty nie zaleje

Wydobycie wraku i jego konserwacja może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych. - Bez właściwej konserwacji statek po prostu się rozsypie. Jeśli do końca tygodnia nie znajdziemy pieniędzy na jego remont, trzeba będzie znów zalać go wodą. To go uratuje - mówi Przemysław Pasek, szef fundacji Ja Wisła, która bierze udział w pracach wydobywczych.

- To niezwykle cenne znalezisko. Zależy nam na jak najszybszym wydobyciu statku. Dopiero wtedy wpiszemy go do rejestru zabytków, ale bez pieniędzy nie zrobimy nic. Zalanie go z powrotem to ryzyko. Poszukiwacze amatorzy mogą go przecież uszkodzić. Jeśli jednak nie znajdą się pieniądze, nie będzie innego wyjścia - żali się Barbara Koperska z działu archeologii Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Jednak to niejedyny problem. Statek po kosztownej i nawet dwuletniej konserwacji musi trafić do klimatyzowanej sali wystawowej. Sęk w tym, że takiego miejsca, gdzie można umieścić szkutę, nie ma. - Brakuje nam miejsca na ekspozycję własnych wraków. Nie wyobrażam sobie, abyśmy wzięli kolejny - mówi Waldemar Ossowski.

Znalezisko chcą zatrzymać władze gminy. - Marzy mi się budowa eleganckiej hali obok zamku w Czersku. Wrak byłby prawdziwą perełką turystyczną - twierdzi Barbara Samborska, burmistrz Góry Kalwarii.

Dziś na miejscu pojawią się władze Mazowsza i eksperci z muzeum archeologicznego. - Jesteśmy bardzo zainteresowani szkutą - twierdzi Wojciech Borkowski, wiceszef Muzeum Archeologicznego.

- Potrzebujemy dokładnej dokumentacji szkuty. Jeśli przejmie ją Muzeum Archeologiczne, poszukamy pieniędzy na remont statku. Zrobimy wszystko, aby został na Mazowszu - zapewnia odpowiedzialny za kulturę marszałek Ludwik Rakowski (PO)."

Awatar użytkownika
Patryk.K
Posty: 493
Rejestracja: 2009-03-21, 23:15
Lokalizacja: Tychy

#75 Post autor: Patryk.K » 2010-03-21, 15:33

Podwięzi skończone. :mrgreen:

Obrazek

A teraz konkrety. :lol:

Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Karton i Papier”