Dawno nie prowadziłem relacji więc trzeba by było coś pokazać. Padło na nowego F-16 w polskich barwach. Po pierwszym kontakcie z modelem kiedy był on w 2D było bardzo miłe zaskoczenie. Ładnie opracowany, dobre rysunki w dużych ilościach no i to że to Polish Jastrząb. Nawet jeśli złom to fajnie takiego mieć.
Na początek zabrałem się za... dodatkowe zbiorniki i rakiety. Pomyślałem sobie: zrobię teraz to pod koniec będę miał spokój a tak to pewnie by mi to szło jak krew z nosa i jeszcze mogło by mi do głowy wpaśc żeby zrobić bez tego wszystkiego ustrojstwa. No i sklejało się pięknie ładnie, chociaż ja z efektu nie jestem do końca zadowolony, gdzieniegdzie troszkę kantowato i nierówno mi wyszło.






Następnie wziąłem się za to co powinienem czyli kabinę. Nie zacząłem tak jak to jest w instrukcji od przedniego elementu, czyli od części nr.1 tylko od części 5 do 8. No i tu się fajnie skończyło. Nie wiem dlaczego mało co mi pasowało w szkielecie. Wzdłużną wręgę musiałem przycinać o spory kawałek, tak samo cześć poszycia nr.7L i 7P. Czy to moja wina? Nie wiem. Wnętrze kabiny nie było już takie złe, wszystko puki co pasuje. Sklejając noc powstały mi "schodki" na poszyciu tak jakby jedno od drugiego było węższe. Tutaj jestem jeszcze bardziej nie zadowolony z efektu niż przy zbiornikach a osłonę działka skopałem straszliwie. Z resztą oceńcie sami:


















Jak to dalej będzie się posuwało to jeszcze zobaczymy, ale coś mi to opracowanie nie widzi się takie świetne jak się wydawało. Chociaż może to tylko sklejacz do kitu.
A teraz coś poza relacją. Otóż dalsza przyszłość tej jak i następnych relacji a także moje uczestnictwo na forum stoją pod dużym znakiem zapytania. Powód? Wredna Machina PC! Mój komp już ledwo zipie a nie stać mnie puki co na nowego więc staram się go jak najdłużej utrzymać przy życiu. Więc jakbym się dłuższy czas nie pokazywał to wiadomo o co kaman. No chyba żeby mnie znowu deprecha dopadła, ale skutki te same.
Równocześnie sklejam też USS Essex ale relacja z niego prędko nie ujrzy światła dziennego.
Pozdro!
p.s. Sorki za jakość zdjęć, za dużo kombinowałem z tłem. Jednak nie ma to jak czysta biel.