Historia polskiej motoryzacji - Jelcz Berliet
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Panowie , przedewszystkim dokładność , w wycinaniu , retuszowaniu , przymierzaniu no i klejeniu. Czas generalnie nie ma nic do rzeczy jeśli jest się dokładnym ,jedni kleją po kilka godzin dziennie i zrobią model w miarę szybko , a inni ciągną sie miesiącami , bo mają inne sprawy na głowie , ajescze inni robią wszystko na hura , pomijając połowę części i dokładność , a pozatym dużo jeszcze zależy od tego jaki model budujemy. Ja swojego jelcza skleiłem w miesiąc , ale codziennie coś do niego dokładałem , a np. taką nyskę ( której już nie mam) , która jest nieco "prostszym" modelem sklejałem prawie pół roku , ale tak jak mówię dokładność , dokładność i jeszcze raz dokładność. Oczywiście umiejętności też są ważne , ale to jest do nauczenia , bo nikt mi nie wmówi , że nawet najlepszy modelarz jak Ceva czy Piterski pierwsze modele sklejali perfekcyjnie , a popatrzcie co teraz im wychodzi.
pzdr.
pzdr.
Witam wszystkich
Na wstępie chciałbym podziękować administratorowi za zmianę nazwy mojego tematu
Nadszedł czas zakończyć te walkę z Jelczem. wstawiam ostatnie zdjęcia a później się wyspowiadam

niestety mój błąd albo autora, to już nie istotne, przy wykonaniu burt miał swoje odzwierciedlenie w wykonaniu dachu, dach wyszedł nie równo, poszczególne części były za szerokie więc trzeba było obcinać.. ale największy problem miałem z wykonaniem przejścia dach w tylną szybę co z resztą można zaobserwować na zdjęciach...
moim zdaniem model jest trudny i na pewno nie jest dla początkujących modelarzy, może nie jest on jakiś bardzo wymyślny jeżeli chodzi o kształt ale spora ilość rożnych nie dociągnięć i błędów a także mała ilość kiepskich rysunków montażowych utrudnia znacznie. Nie pomaga także na pewno błędna numeracja części.
Tak szczerze powiedziawszy to dosyć zmęczył mnie tan model i aż sam jestem zdziwiony że dotarłem do końca, z gorszym albo lepszym skutkiem ale dotarłem
ja jestem nawet zadowolony z modelu poza dachem
nie mogę powiedzieć że model wyszedł dobrze bo bardzo bym skłamał i się oszukiwał
Na pewno jest on sporo kopalnią nowego doświadczenia i cierpliwości
Myślę że ten pojazd jest dobrym początkiem przygody z modelami pojazdów
DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA POMOC I DOPING W BUDOWIE I JUŻ TERAZ ZAPRASZAM NA KONTYNUACJĘ TEGO WĄTKU
POZDRAWIAM



Nadszedł czas zakończyć te walkę z Jelczem. wstawiam ostatnie zdjęcia a później się wyspowiadam





















DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA POMOC I DOPING W BUDOWIE I JUŻ TERAZ ZAPRASZAM NA KONTYNUACJĘ TEGO WĄTKU

POZDRAWIAM
No , nareszcie
Jeśli mogę , to przyczepiłbym sie tylko do tego , że przednie drzwi od wewntrz niewyretuszowane , niepomalowane nadkola od spodu , i coś mu ciężkiego na dach chyba spadło , bo takie wgniecenie widzę , a pozatym wygląda całkiem przyzwoicie. Najbardziej to podobaja mi się szyby , takie czyste i gładkie.
pzdr.


Jeśli mogę , to przyczepiłbym sie tylko do tego , że przednie drzwi od wewntrz niewyretuszowane , niepomalowane nadkola od spodu , i coś mu ciężkiego na dach chyba spadło , bo takie wgniecenie widzę , a pozatym wygląda całkiem przyzwoicie. Najbardziej to podobaja mi się szyby , takie czyste i gładkie.
pzdr.
scorpions pisze:No , nareszcie![]()
![]()
Jeśli mogę , to przyczepiłbym sie tylko do tego , że przednie drzwi od wewntrz niewyretuszowane , niepomalowane nadkola od spodu , i coś mu ciężkiego na dach chyba spadło , bo takie wgniecenie widzę , a pozatym wygląda całkiem przyzwoicie. Najbardziej to podobaja mi się szyby , takie czyste i gładkie.
pzdr.






Witam
Jelcz stoi na półce więc trzeba się wziąć za nowe zajęcie
mój wybór padł na :

Jako że Syrenki nikomu raczej nie trzeba przedstawiać to od razu przejdę do modelu. Model jest w skali 1:25 i jest zaprojektowany przez Pana Andrzeja Maciejczaka. Zapowiada się kolejna ciekawa batalia
ale podobnie jak przy Jelczu nie zamierzam się poddawać
to są części i rysunki montażowe, są one troszkę lepsze od tych Jelczu:

model na pierwszy rzut oka prezentuje się nawet dobrze ale tylko na pierwszy..
ale o tym za chwilkę
do modelu zakupiłem na spróbowanie zestaw wręg laserowych ,bo nie jest to wielki koszt ok. 20 zł.

a teraz spójrzmy drugim okiem na model i tak:
autor dumnie nam pokazuje zdjęcia sklejonej surówki i pomalowanej farbkami ale nie szpachlowanej:

szkoda tylko że zdjęcie jest czarno-białe i nie bardzo co na nim widać
dalej
spójrzcie na elementy w czerwonych kółeczkach to są elementy wyposażenia deski rozdzielczej, poza tym że jest niezgodność numeracji to dlaczego osłona zegara jest narysowana na części 17 czyli bloku silnika
dalej:
a skoro jestem przy desce rozdzielczej to ludzie patrzcie i uczcie się bo człowiek takie rzeczy rzadko widuje. Na pierwszym zdjęciu w kółeczku jest deska i miejsce przyklejenia radia...

a według wycinanki częścią nr 45 jest... tada.. akumulator...

takich kwiatków niestety można się dopatrzeć więcej np. w miejsce przyklejenia tylnych świateł jest propozycja przyklejenia mocowania klapy bagażnika.. no cóż, może ja się nie znam...
jutro rozpoczynam pracę
pozdrowienia

Jelcz stoi na półce więc trzeba się wziąć za nowe zajęcie



Jako że Syrenki nikomu raczej nie trzeba przedstawiać to od razu przejdę do modelu. Model jest w skali 1:25 i jest zaprojektowany przez Pana Andrzeja Maciejczaka. Zapowiada się kolejna ciekawa batalia






model na pierwszy rzut oka prezentuje się nawet dobrze ale tylko na pierwszy..

ale o tym za chwilkę







szkoda tylko że zdjęcie jest czarno-białe i nie bardzo co na nim widać







dalej:


a według wycinanki częścią nr 45 jest... tada.. akumulator...

takich kwiatków niestety można się dopatrzeć więcej np. w miejsce przyklejenia tylnych świateł jest propozycja przyklejenia mocowania klapy bagażnika.. no cóż, może ja się nie znam...

jutro rozpoczynam pracę

pozdrowienia
Będzie tragiczniebelfast pisze:może nie będzie tak źle

W każdym ciągu muszą być wyjątki , do których zaliczyłbym jeszcze BMW Sauber F1.belfast pisze:póki co to nasze Jelcze nawet przypominają oryginały
Robi WIELKĄ różnicę, niemniej 3mam kciuki i życzę powodzenia , cierpliwości , mało zszarganych nerwów i miejsca w koszu (ew. w piecu).belfast pisze:Prawie
pzdr.