Źle się dzieje że forum zmienia co jakiś czas serwer i powstaje od nowa. Duża liczba użytkowników się wykrusza i zostają nieliczni.
Doszedłem do wniosku że trzeba dać temu forum i jego twórcy raz jeszcze szansę i wsparcie. Dlatego zamieszczam tu moją relację.
WSTĘP
Postanowiłem rozpocząć budowę kolejnego modelu. Przyczyn jest kilka. Utrudnione warunki w domu do budowy Błyskawicy, która jest malowana.
Mierne efekty pracy nad Zero, spotęgowane jak sądzę gatunkiem papieru czyli kredą.
Chęć znalezienia modelu, który byłby w miarę plastyczny, posiadał koła i nie był zbyt trudny w doborze koloru to retuszu.
Możliwy do wykonania w standardzie czyli zminimalizowane przeróbki i malowania.
Przejrzałem zasoby i padło na ten model właśnie.


Jak widać jest to star wycinanka z MM z roku 1984. Skala modelu nie jest określona, ale w tym przypadku nie ma ona dla mnie zasadniczego znaczenia.
ZAŁOŻENIA
Model jak już wspomniałem ma niewiele lub niemal zupełnie nie odbiegać od założeń projektanta pana Adama Kolarczyka.
Założenia jakie sobie przyjąłem przy budowie tego modelu jest następujące. Mianowicie sklejany ma być w większości klejem BCG by przyzwyczaić się do specyfiki stosowania tego kleju. Wszelkiego rodzaju bryły mają być rozcinane na ścianki składowe.
Klejony będzie równolegle z pozostałymi modelami. Po prostu czasami czy to z przyczyn technologicznych czy też innych muszę oderwać się od elementów modelu nad którymi pracuje.
--
[ Dodano: 2006-08-02, 12:36 ]
POGADUCHY
No więc czas zaprezentować swoje postępy w budowie

Z góry dziękuje za wszelkie rady i sugestie, do niekturych się zdązyłem zastosować na inne było już za późno. Skrótowo powiem tyle że modelik mi się coraz bardziej podoba, ale faktycznie na początek trochę przekombinowałem.
Zastanawiałem się jak opisać i czy wogóle opisywać i pokazać całą drogę błędnych założeń i kombinacji jaka przeszedłem z budową, jak na razie samych belek ramy. Zresztą co mi tam jedni się pośmieją inni mniej doświadczeni wyciągną dla siebie wnioski, w tym ja sam

Jedno jest pewne trzeba więcej siedzieć z nosem w dokumentacji no i rama jednak docelowo pójdzie pod pędzel.
RELACJA
Tak jak planowałem do naklejenia ramy użyłem kleju BCG, więcej się jednak przy takim rozwiązaniu upierać nie będę :-] . Ta część operacji przebiegła bezboleśnie, aczkolwiek była poprzedzona próbami z różnego rodzaju kartonem i metodami sklejania. Docelowo użyłem okładki z bloku technicznego. Klejem posmarowałem tylko rewers części z wycinanki. Klej nanosiłem cieniutka warstwą, najlepiej rozprowadzić go palcem. Papier w tym starym MM ma to do siebie że chłonie go momentalnie i mam wrażenie że się wzmacnia. Przesmarowałem go tak dwa razy w odstępie kilku godzin. Następnie przed przyklejeniem pociągnąłem raz jeszcze trochę grubszą warstwą kleju i od razu na tekturkę (tektury nie smarowałem klejem). Jak widać poza minimalnym bardzo odkształceniem w łuk nic się nie zwichrowało. Najlepiej jednak potraktować to jako ciekawostkę i stosować inne kleje butapren lub Polimerowy.

Jeden z profili bocznych belki ramy potraktowałem jako wzorzec (w tym przypadku ten na dole). Odciąłem z góry naddatek materiału, razem z sklejkami (w tym wypadku koloru białego, proszę się nie śmiać dalej się wszystko wyjaśni), wyciąłem igłą otworki mniejsze niż zalecane i zacząłem przykładać go do pozostałych tak by przenieść rozmieszczenie otworów i skorygować kształt górnych krawędzi profili. Następnie składałem je razem i trasowałem linie cięcia dolnej części. Jak się ktoś uważnie przyjrzy zdjęciom to może wpadnie na to co ja przeoczyłem, albo raczej nie zrozumiałem znaczenia pewnych linii na modelu. W dolnej części też są zakładki tyle ze szare i jakaś podwójna linia :-]
Tak to mniej więcej wyglądało w praktyce.



Zadowolony z siebie zabrałem się za sklejanie profili bocznych i naklejanie górnej ścianki belki. Pierwszym zaskoczeniem było to iz otwory nie wyszły mi idealnie współ osiowo :-0 . No przecież, jak sami widzicie na fotkach, wszystko pasowało !?.
Druga sprawa to okazało się, że te dziwne białe krechy w czarnej oblamówce na elementach to są linie zagięcia o których wspomniano w instrukcji ?! . Osobiście pierwszy raz się spotykam, nawet w MM z takim odwzorowaniem krawędzi. No nic to :-] , jeszcze mi w głowie nie zaświtało co się kroji. Kleje dalej.
Tak w kilku fragmentach wyglądała ta praca.




Pomiędzy kolejnymi kursami między modelem, a uspokajaniem płaczu mojej dwumiesięcznej córki zrozumiałem, że te podwójne linie na dole to są też linie gięcia, a te niby czarne sklejki to są sklejki, ale wywijane do góry a nie pod spód jak to już miało miejsce z tymi górnymi białymi. I tak to co brałem za błąd drukarski jak właśnie kolor sklejek. Czy też te podwójne linie wszystko stało się jasne. Było by pewnie wcześniej gdybym w tym zapale do pracy nad nowym modelem więcej czasu poświecił na oglądanie zdjęć i rysunków zarówno w instrukcji jaki i tych od kolegów z czarnegi i niebieskiego forum. Dzięki chłopaki i proszę o więcej.
Cóż było począć skalpel w dłoń tekturka wewnątrz belki i z wolnej ręki zaczęło się korygowanie wysokości profili. Oraz klejenie ich szerszej dolnej strony. Po usunięciu dolnych sklejek musiałem drogą analizy zdjęć już wykonanej ramy modelu dojść jak mniej więcej ma być usytuowana belka, wyszło że niemal centralnie. Z przodu jest takie wcięcie które pozwala ją ustawić.
Gotowa belka ramy nośnej.

Ponieważ niezbyt mi się podoba efekt postanowiłem, że trochę nad tym popracuje. Z obu stron dałem paski szerokości ok. 1,5mm i dodatkowo dokleiłem je od spodu w tych miejscach gdzie wyszły one poza krawędź oryginalnego paska. Po całkowitym ich wyschnięciu wczoraj wieczorem odciąłem zadatki. Chodzi głównie o to żeby patrząc na ramę z góry półki miały jednakową szerokość.


Tu jeszcze kilka zbliżeń i porównanie obu belek.




Obie belki ramy nie wyszły idealnie symetryczne ale sądzę ze taka różnica nie będzie zauważalna po złożeniu tego w całość i przewiązaniu wzmocnieniami i belkami poprzecznymi.

UWAGI I WSKAZÓWKI
Generalnie zaskoczył mnie sposób odwzorowania krawędzi do zaginania elementów. Myślałem z początku że tam będą naklejane jakieś paski

Co do modelu jak na razie nie mam żadnych zastrzeżeń. Zastrzeżenia mam za to do samego siebie.
Niepotrzebnie przekombinowałem z wzmacnianiem ramy. trzeba było więcej czasu poświęcić na analizę rysunków montażowych, i materiałów dodatkowych. Jakkolwiek instrukcja jest obszerna to jednak rysunki można czasem blednie zinterpretować.
No ale co tu dużo mówić główna przyczyną był pośpiech, powinienem najpierw elementy wyciąć z arkusza poprzymierzać jak to będzie i w czasie jaki dotychczas zajęły mi te dwie belki była by już cała rama główna.
Model miał być na czysto z wycinanki, ale sami koledzy widzicie ze będzie trzeba tę ramę jednak pomalować.
No chyba ze z tej ramy nic nie wyjdzie to kupię kolejny egzemplarz tego modelu i zrobię drugie podejście, a może ktoś z Was ma ten model niekompletny i zostały mu jakieś części, to ja chętnie bym reflektował.
Wszelkie uwagi sugestie i zdjęcia GAZ-a mile widziane. Proszę się nie bać można w tym wątku sobie swobodnie dyskutować na tematy związane z modelem, wykonaniem i cała z tym związaną otoczką.
--
[ Dodano: 2006-08-02, 12:38 ]
POGADUCHY
W budowie belek ramy popełniłem pewne błędy o których już wspomniałem. By jednak uniknąć malowania tej części konstrukcji zamówiłem komplet 49 pasteli olejnych z docelowym zastosowaniem do retuszu.
Teraz już wiem że rama nie będzie tylko retuszowana, ale o tym w swoim czasie.
Tymczasem zabrałem się za budowę bryły karoserii mojego GAZ-a. Spokojnie pozwala na to opis budowy tego modelu. Zacząłem od burt do których to jest zamieszczony rysunek przekrojowy i w dodatku ogólny. Jak się mu dokładnie przyjrzeć i przeanalizować kształt części to sprawa nie jest trudna aczkolwiek początkującym może sprawić trochę trudności. By jednak nie było mi za łatwo postanowiłem że rozetnę ten element na części składowe i zrobię oddzielone aczkolwiek niekoniecznie otwierane drzwi. W między czasie po rozmowie z żoną postanowiłem jeszcze co nieco uplastycznić.
RELACJA
Jak już wspomniałem burta w modelu jest w jednym kawałku. Ja postanowiłem ją rozciąć ponieważ chciałem wydzielić drzwi. Na początku miałem zamiar zrobić je otwierane, ale jako iż wewnętrzne usztywnienie jest z tektury o łącznej grubości 3mm zarzuciłem ten plan. Można to na pewno wykonać ale trzeba by jak sądzę przerobić konstrukcje tego elementu.




Dopiero dwie takie połówki stanowią jeden element. Z jednej strony przetłoczenie jest pod kątem prostym w drugim już ukośne. Niestety wszelkie łuki posiadają po uformowaniu szczeliny nie do uniknięcia bez dodatkowych przeróbek. Najprostsza metoda było to szpachlować wikolem. Na to zaś pójdzie jeszcze retusz z pasteli.
Na ostatnim zdjęciu widać że główna wagę przykładam do pasowania otworu w drzwiach i wypełnienia koloru. Dlatego tez krawędź podklejki wystaje od dołu. Jak będzie taka potrzeba to przed scaleniem obu połówek zostanie ona odcięta.
Tak zaś prezentuje się sklejona burta i zewnętrzna część drzwi.




Wzmocnienie burty ma w dolnej części bardzo cienki przekrój. Tak więc by wyciąć to w całości i nie uszkodzić zastosowałem następujący sposób. Przeciąłem karton po liniach wewnętrznych obrysu, a następnie zaś po zewnętrznych. Teraz już mogłem bez obaw wyjąć element.



Przyszedł czas na ławkę, a raczej pewnego rodzaju schowek nad nadkolem. Głupio było go zrobić w takiej płaskiej postaci i korciło mnie uplastycznić trochę przetłoczenia tego elementu. Nie wiedziałem co z tego wyjdzie więc po konsultacjach z panią domu spróbowałem na małym kawałku na szczycie. Efekt tak mi się spodobał ze następnie zabrałem się za dłuższy bok i górę. Z tego pośpiechu popełniłem błąd bo nakleiłem element na kartkę (180g) zanim wyciąłem te podłużne łezki. Na szczęście dały się ona jeszcze jakoś oddzielić ale pośpiech odbił się trochę na jakości.



No i efekt końcowy.



Niestety zdjęcia robione przy sztucznym świetle i wygląda to nie tak ładnie jak w rzeczywistości, głównie krawędzie są bardziej jednolite i nie odcinają się tak od tła co daje bardzo ładny efekt.
UWAGI I WSKAZÓWKI
Uwag specjalnie nie mam żadnych, raczej sam na nie liczę do tej relacji i wykonania oraz technik.
Wszystkie elementy są przed wycięciem obustronnie nasączone BCG. Czy coś to dało in plus? I tak i nie.
Na plus zaliczam łatwiejsze formowanie wielu elementów jak ta rurka wystająca ze słupka. Jej średnica wewnętrzna to jakieś 1,5-1,6mm i długość ponad 30mm.

Nie wymagała rozwarstwienia. Papier mimo wieku nie strzępi się przy cięciu, albo raczej znacznie mniej. Części po uformowaniu (często na mokro) zachowują swój kształt co jest zaletą, ale czasem wadą tak jak tu gdzie próbowałem odgiąć element i powstało załamanie. Na kilku płaskich powierzchniach w trakcie rozprowadzania kleju pociągnąłem szybko palcem pod włos i się również trochę element pogiął.

Wszystko poza tym również kleiłem BCG jedyny wyjątek to elementy z cienkiej kartki podklejane tekturą, tu dałem butapren.
Retuszowałem na kilka sposobów. Przez pocieranie sama kredka pasteli. Nanosiłem pastele wykałaczką. Najpierw suchą potem zwilżałem ja delikatnie terpentyną (pastele nie wykałaczkę). No i na koniec pędzelkiem. Tak są wyretuszowane przetłoczenia. Nanoszenie pędzlem robię tak iż zwilżam pędzel w terpentynie i smaruje nim kredkę która się troszkę rozpuszcza i osiada na pędzlu.
Tu jest przykład nanoszenia w szczeliny pasteli wykałaczką

Model jak już wspomniałem skleja się przyjemnie i w tej chwili prace są już trochę bardziej zaawansowane ale ich wyniki pokaże następnym razem.
--
[ Dodano: 2006-08-02, 12:39 ]
POGADUCHY
Dzisiaj się nie będę za wiele rozwodził bo jak to skomentował kolega relacja się ciągnie jak pielucha

Tak więc niewielki komentarz i trochę fotek.
A tak prawdę mówiąc to chciałem coś pokazać a nie bardzo mam siłę by się mocno dziś rozpisywać. Jak są jakieś pytania to proszę śmiało je zadawać.
RELACJA
Zacząłem od klapy tylniej, którą pociąłem na elementy składowe i częściowo złożyłem. Częściowo tylko dlatego iż poszczególne części nie bardzo do siebie psują rozmiarem i będą wymagały korekty ale to już po przygotowaniu obu części burt. i spasowaniu tego w całość.



Powstała podłoga w której w stosunku do oryginału zmieniłem tylko to iż ją podkleiłem na kartkę 180g i uwidoczniłem pokrywę


I rzut okiem na całość po złożeniu na sucho




UWAGI I WSKAZÓWKI
Popełniłem dwa błędy przykleiłem podłogę BCG i nie dało to dobrego rezultatu. Dlaczego okazało się iż papier na którym jest wydrukowany ten MM ma tendencję do dość znacznego zmieniania wymiaru i powoduje mocne odkształcenia, na powierzchni często pojawiają się charakterystyczne zmarszczki, już po wyschnięciu elementów. Oczywiście można sobie z tym poradzić i na pewno znajdę rozwiązanie ale problem sygnalizuje.
--
[ Dodano: 2006-08-02, 12:40 ]
POGADUCHY
Czas na kolejny odcinek serialu pod tytułem Gaz67

Dla wielu z obserwatorów tej relacji na pewno nudne i pozbawione sensu jest rozdrabnianie się na części pierwsze. Ja sam kierowałem się na początku myślą nie o odkrywaniu na nowo "Ameryki", ale raczej pokazaniu różnych swoich eksperymentów modelarskich w myśl zasady, a nuż się to komuś przyda.
Dostaje jednak sygnały, że jest to zbyt rozwlekłe i nudnawe, a poza tym sam zauważyłem że czasem się wkopuje z moimi pomysłami w kabałę już w trakcie ich realizacji i brnę by je rozwiązać i nie myślę już wtedy o robieniu zdjęć i rozjeżdża mi się cała koncepcja mojej relacji. Tak więc doszedłem do wniosku, że zacznę upraszczać sposób prezentacji. Ograniczę ilość tekstu i moich filozoficznych wywodów, a skupię się tylko na prezentacji pewnych etapów powstawania modelu.
RELACJA
Ograniczę się tylko do pokazania zdjęć całości i kilku słów komentarza.
To co widać na poniższych zdjęciach to stan na dzień dzisiejszy. Brakuje jeszcze miejscami retuszu i innych poprawek oraz tylnia klapa jest wsunięta na sucho. Trzeba to po wyretuszowaniu i poprawkach skleić, myślałem że zdążę przed wakacyjnym wyjazdem ale się nie udało.


Wszystkie elementy składowe rozciąłem najpierw na cześć pierwsze i tu przydaje się skan lub zdjęcie całej części by potem nie przykleić czegoś do góry nogami.
Elementy które zaginałem lub formowałem zwilżyłem klejem BCG i poczekałem aż wsiąknie całkowicie w papier. Wtedy nie klei się już do palcy i pęsetki, a jest bardziej plastyczny i łatwiejszy do formowania.
Miejsca gdzie powstają szpary wypełniłem delikatnie Patexem i delikatne wyrównywałem zbierając naddatek kleju wykałaczką. Można ja lekko zwilżyć to klej się mniej ciągnie i ładnie wygładza. Kolejnym etapem był retusz za pomocą pasteli olejnych. Użyłem innej niż dotychczas techniki ich nanoszenia. Mianowicie pędzlem zwilżam kredkę terpentyną i rozsmarowuje, aż część pasteli się rozpuści poczym nanoszę ja na retuszowane miejsce. Ma to jedna wadę. Śmierdzi terpentyną, ale ma i zalety: mniejsze zużycie pasteli, łatwiejszy dostęp do trudno dostępnych miejsc.
Dałem ciała przy podklejaniu elementów na 180 gramowy papier. W drodze eksperymentu dałem w ścisk z dwóch klepek parkietowych ściśniętych zaciskami stolarskimi. Po kilku godzinach i przy tych upałach wszystko wyschło i jest idealnie proste. Są tylko dwa ale. Pierwsze deseczki nie były na tyle idealnie gładkie by nie odcisnęły swojej struktury i druga sprawa trochę przesadziłem z ściskiem i element się spłaszczył zatrącając wrażenie przetłoczeń. Musiałem to wszystko poprawiać po przez Nagniatanie wgłębień zaokrągloną wykałaczką.
Próbuje retuszu po sklejeniu i fazowana krawędzi pod kontem 45 stopni. Nie wyszło to idealnie i jest trudniejsze niż metody sklejania brył pokazane przez Wujka Andrzeja, ale dałem radę.
UWAGI
Na jedną rzecz trzeba zwracać uwagę cały czas, a mianowicie na ciągłe pasowanie elementów wzajemnie jak i w całości. Model jest kreślony grubą kreska i stąd ciężko jest często szybko to ładnie razem złożyć. Na przykład słupek drzwiowy musiałem zwęzić z czym nie miałem kłopotów poprzednio. To samo dotyczy tylnej klapy i spasowania jej w stosunku do burt i podłogi.
Skrzynia jednej burty wyszła odrobinę krótsza niż drugiej. Możliwe że łatwiej się będzie kleić ten model bez takich eksperymentów jak moje, czyli bez rozbijania poszczególnych brył na części składowe.
Jednym słowem model jest fajny i wart polecenia. Daje sporo satysfakcji ale przy mojej konwencji wykonania wymaga ciągłego przymierzania pasowania itp.
Bardzo często widoczny jest efekt zwiększania wymiaru elementu po użyciu kleju BCG. Trzeba brać na to poprawkę. W jednej skrzyni tam gdzie porobiłem skośne ścięcia krawędzi postanowiłem je wzmocnić patexem. Efekt był taki jak się obawiałem klej ściągał ścianki zmieniając ich geometrię. Dało się to poprawić, ale pisze to jako przestrogę przed zbytnim szafowaniem klejami tego typu, lub robienie tego z pełną świadomością skutków takiego działania.
Na modelu widać miejscami ślady po nanoszeniu pasteli. Otóż maja tą wadę, że od częstego maglowania modelu w rękach miejscami się wycierają i musiałem retusz poprawiać. W końcowej fazie retusz będzie jeszcze poprawiany, a zabrudzenia usuwane, po czym całość malowana lakierem.
--