Witam,
Przydało by się coś pokazać skoro się zaczęło relację. Robię to jednak trochę niechętnie bo ten etap prac nie należał do najłatwiejszych . Nie wiem też jak do tego się zabrać i w jakich słowach to określić . Z zasady długo się nie rozwodzę nad błędami czy to moimi czy w projekcie tylko je rozwiązuje i przechodzę nad nimi dalej nie analizując, dlaczego?. Dlatego teraz przedstawię tylko suche fakty co było nie tak i co ja zrobiłem ,żeby je obejść.
Podczas sklejania elementów kabiny problem stanowiły podpórki foteli pilotów(szablon cz.5), które były za długie . Nawet po zrobieniu otworów na wylot przez ścianę boczną kabiny wystawały one jeszcze z 1,5 mm. Problem spiłowałem.
Poszycia boczne i spodu w miarę ładnie pasowały tylko na ogonie , prawe poszycie skończyło mi się trochę wcześniej niż lewe lub dolne. Szkielet mi wystawał jak na zdjęciu:
Problem spiłowano o te czerwone oznaczenie.
Dalej zacząłem sprawdzać jak będzie pasować poszycie górne. Po przemyśleniu sprawy najpierw zaczęłam przymierzać cz. 15D i podklejone do niego od spodu 15E i F. Okazało się najpierw ,że mam problem z cz8 (ścianka oddzielająca obie kabiny) którą mocno spiłowałem po obwodzie ,aby mi poszycie kabiny(cz.15D) ładnie zeszyło się z poszyciem bocznym. Bardzo podobny problem miałem z tablicą przyrządów (cz. 11).
Problem tablicy rozwiązałem tak jak na zdjęciach poniżej:
W części 9E wyciąłem taki rowek ,aby tablica przyrządów weszła mi głębiej i trochę niżej.
W tym momencie poszycie zakrywające mi kabinę zaczęło pasować. Zabrałem się więc za pasowanie poszycia przed kabiną(cz.15G) no i tu zrobiłem jeszcze większe oczy bo się okazało, że poszycie zachodzi mi na poszycie kabiny o jakieś 3,5mm(tak na oko patrząc). One powinny się stykać, a nie zachodzić na siebie.
Problem rozwiązano jak na zdjęciu. Z cz. 15E i F odciąłem po jakieś 3,5mm (zaznaczone czerwone pola). W cz.15F ten zaznaczony strzałkami element ścianki bocznej, tuż przy tablicy przyrządów też odciąłem na linii zagięcia. Stał się zbędny przy takim rozwiązaniu problemów kabinowych.
Zapomniałem jeszcze wspomnieć ,że walcząc i pasując na wszystkie sposoby poszycie kabinowe tak je sterałem ,że musiałem sięgnąć do drugiego egzemplarza wycinanki aby pobrać nowe cz. 15D,E,F.
Pozwoliłem sobie uplastycznić trochę chłodnicę . Dla porównania daje zdjęcie tej wycinankowej i mojej.
A tutaj jeszcze kilka zdjęć z walki nad modelem.
T wszystko co powyżej jest napisane i pokazane , to stan modelu z przed dwóch dni. Wczoraj gdy ostatecznie doklejałem poszycia górne na swoje miejsca wynikł jeszcze jeden problem, gdzie dosyć mocno ściąłem z góry z całej długości cz.9A . Niestety nie mam zdjęć ,żeby to pokazać. W każdym razie kiedy już poszycie było skończone z zadawalającym mnie efektem po prostu chcąc polepszyć i dokleić po całym obwodzie imitację obicia skóry dookoła kabiny pilota, skopałem model. Ja ,cymbał wyłączając myślenie próbowałem zrobić to na siłę i pięknie porwałem i zmiętosiłem poszycie dookoła kabiny pilota. Model mało co nie wylądował w koszu. Znowu myśląc postanowiłem dokleić łaty z części którą wcześniej już zużyłem przy przymiarkach(cz15D). W tej chwili wygląda to okropnie i nie mogę sobie wybaczyć swojej głupoty. Dzisiaj postaram się skonsultować z kolegami z Qwaku co do tego czy jest sens dalszego klejenia modelu. Moja żona określiła to jednym słowem „dziadostwo”(to o mojej pracy). Szkoda gadać.
Pozdrawiam