Już jakiś czas minął od momentu kiedy skończyłem Miga co oczywiście nie oznaczało, że spocząłem na laurach. Cały czas sobie dłubałem w czymś z innej bajki. Zabrałem się za pełzacza ,a konkretnie Pz.Kpfw. 35(t) z wydawnictwa WAK projektu pana Mariusza Kurzyńskiego.

Oczywiście budowę modelu zaczęła się już prawie miesiąc temu więc powinna być już połowa modelu sklejona. No niestety uparłem się na inną kolejność klejenia i zacząłem sobie robić gąsienice z pojedynczych ogniwek. Nie miał chłop co robić to przez ten ostatni miesiąc siedział i zawijał sobie te ogniwka



W tej chwili nie są one jeszcze do końca skończone . Brakuje jeszcze jednego elementu no i nie są malowane ,ale to wszystko jak już będę miał cały układ jezdny gotowy. Poskładałem sobie już cały szkielet. Bardzo przyjemnie mi się to robiło i wszystko pasowało. Zobaczymy oczywiście później kiedy będę szkielet oklejał poszyciami, no ale to w dalszej kolejności ,teraz jest git. A tak to teraz wygląda.


No i to na razie tyle. Relacja będzie powolna i raczej szału tu nie będzie bo ja się na pełzaczach nie znam

Pozdrawiam