
Niestety miałem egzemplarz wybrakowany. Nie było w nim osłony kabiny i kalkomanii polskich szachownic (oprócz jednej i dwóch pozostałych oznakowań dla innych państw). Dokumentację stanowił jeden arkusz planów znaleziony na airwar.ru. Niestety brak mi najważniejszego, czyli planów lub zdjęć wnętrza. Z tego co mi wiadomo to samolot zbudowano na bazie Yak'a-3. Jedyny zachowany w Polsce egzemplarz stoi w Krakowie. No jasny gwint, chyba nie będę szedł po fotki wnętrza do Krakowa i to piechotą. No ale dosyć tego "pindolenia o Chopinie" i czas pokazać co dziś zdziałałem. Na początek wyciąłem górną połówkę lewego płata. Porównując z planem stwierdziłem jednoznacznie że linie podziału są w porządku. Spód połówki pocieniowałem papierem ściernym by uzyskać odpowiednią grubość. Następną czynnością było naniesienie rysunku nitów. Przy odrobinie wprawy poszło mi to dosyć dobrze. Tylko nie wiem czy po pomalowaniu będą widoczne. Pytam bo miałem taki problem jak robiłem B-25 z bilka. Pomalowałem podkładem a na następny dzień kolorem właściwym i się spostrzegłem że nitów nie ma na powierzchni. Co w takim przypadku robić? Na razie prezentuję to co dziś działałem



End of Part 1.
P.S. prosiłbym by nikt nie przyczepiał się do nazewnictwa. To tylko i wyłącznie moje przyzwyczajenie.