Ciąg dalszy:
Zabrałem się za przód kadłuba. Powycinałem wręgi, oszlifowałem, bo taka fajna, bajerancka grafika itd
Po doklejeniu poszycia okazało się że warto zrobić było im fotkę - na koniec ich nie widać

Uprzedzony o ewentualnych problemach z umiejscowieniem silnika przed zamontowaniem wręg, sprawdzałem czy uda mi się go później wsunąć na swe miejsce. Nie udałoby mi się to gdybym solidnie ( ze 2mm ) nie oszlifował wręgi od wewnątrz (tej z okrągłymi otworami) i lekko nie podciął ten z otworami trójkątnymi. Aby go umiejscowić musiałem też trochę podciąć poszycie przy tych rurach wychodzących z cylindrów (co to jest? Bo kolektor wylotowy to z drugiej strony chyba?) Sam silnik wyszedł mi mocno tak sobie - mozna było lepiej, zwłaszcza te pudełeczka nad cylindrami mi się przekrzywiły. Ogólnie kleił się fajnie, nie za skomplikowany, a fajnie wygląda w modelu.
Tutaj obrazek jak wygląda tył:
Tutaj pływaczki w fazie łączenia w parę
Podczas budowy pierwszego zastanowiło mnie po cóż jest część, chyba nr 19a - okazało się że pływaki mają podwójny redan... Musiałem oderwać już przyklejone poszycie i takie jakieś zmaltretowane wyszło... Rysunki lub opis mógłby bardziej zwrócić na to uwagę.
Skrzydła jak zwykle zbudowałem inaczej niż przewiduje wycinanka - przeraziła mnie perspektywa wycinania tych wszystkich żeberek, i jeszcze otworów w nich! Tak więc nagniotłem sobie przy pomocy szprychy poszycie, wkleiłem odpowiednio oszlifowany (aby przy dociskaniu poszycia nie wyszły ostre krawędzie - nie odcisnął się dźwigar) dźwigarek o grubości jaką powinno mieć żeberko i skleiłem toto ze sobą.
Po przymocowaniu pływaków do kadłuba wszystko to mi jakoś się ruszało i w ogóle było miękki i niestabilne, więc postanowiłem od razu zrobić naciągi przy pływakach
No i teraz Albatrosik wygląda mniej więcej tak:
