piter16 pisze:zacząć lepiej oklejać dolną część gondoli silnikowych, czy górę. Po tym czego doświadczyłem z kadłubem mogę wszystkiego się spodziewać.
To ja Ci powiem że największe kfiatuszki sa jeszcze przed Tobą

Wybacz, nie mogę..."a nie mówiłem?"

Cieszę się że moje przygody mogą komus pomóc
Silniki są z leksza pokopane. Proponowałbym zaczać od dołu, dociągnąć do końca kadłuba i spokój. Po zakończeniu oczywiście zabezpiecz dół przed uszkodzeniem bo na górze czeka Cie ciężka jazda... Szczególnie przód był u mnie kompletnie nieskładalny. Cała czołowa wręga jest za szeroka z tego co pamiętam. Przez to wlot i stożek wygląda tak jak widzisz to u mnie a poszycie jest za małe. Spróbuj może je zmniejszyć, tak by zwęzić szczelinę między stożkiem a krawędzią. Pokombinuj, pomierz posprawdzaj kilka elementów naprzód a będzie dobrze
Uważaj jeszcze na "szkielet" stateczników... Jakaś kompletna porażka. Ja z niego całkowicie zrezygnowałem.
piter16 pisze:zdarza mi się co jakiś czas zaryć nosem modelu w szafkę przy biurku (...) Pomyślcie jak wtedy wyglądałby przód maszyny, gdyby był oklejony szczególnie jakby zamontowana była już antena.
To wyobraź sobie jak wyglądał mój jak sfrunał z 2m noskiem w dół...

Teraz widzisz dlaczego zrezygnowałem z anteny...?
PS: dno wnęki podwozia w wycinance jest pod kątem względem szkieletu. Uważaj, bo wybrzuszy Ci poszycie. Pod koniec tyg mogę Ci podesłać więcej fotek wnęk, jeżeli chcesz
Pozdrawiam!!!