Na oszklenie nadszedł czas. Po całym dniu walki, trzech poparzonych palcach zadymionym mieszkaniu i paru innych przygodach dopiołem swego
Oto jak wyglądał mój proces produkcji oszklenia:
1. Skan wycinanki wieżyczki i wydrukowanie jej na kartonie a bloku technicznego
2. Sklejenie wieżyczki z kserówki i nasączenie jej ścianek super glue aby były twarde. W tak przygotowaną formę wlałem gips.


3. Po zaschnięciu gipsu wydobyłem odlew
4. Rozgrzewanie tworzywa było bardzo trudne. Wykonywałem je w piekarniku. Niestety nie każdy plastik się do tego nadaje. Butelki po napojach są za twarde, a przeżroczyste okłądki od skoroszytów zbyt elastyczne. Rozwiązaniem okazało się opakowanie od pilota do telewizora. Wycięty kawałek folii z opakowania umieszcza się w ramce i rozgrzewa do ok 150-160 stopni.

5. Po rozgrzaniu przenosimy ramkę na to białe perforowane pudełko a odkurzacz, który jest podłączony do widocznego otworu załatwia za nas resztę roboty. Oto efekt końcowy:

