[Relacja] B-17 G Flying Fortress Fly Model nr 30
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Taaak, może faktycznie go skończę, chociaż ostrzegam, że specjalnie się wysilać nie
będę bo nie mam już zapału do tego modelu i aktualnie robię co innego. :-/
Zdjęcia tego, co już jest zrobione może wstawię za jakiś czas jak pożyczę cyfrówkę. :->
Mam pytanie: czy można gdzieś kupić tak wyprofilowaną osłonę kabiny bombardiera,
bo próbowałem ją zrobić z pasków pleksi i łączyć super glue, ale wynik był bardzo mizerny.
będę bo nie mam już zapału do tego modelu i aktualnie robię co innego. :-/
Zdjęcia tego, co już jest zrobione może wstawię za jakiś czas jak pożyczę cyfrówkę. :->
Mam pytanie: czy można gdzieś kupić tak wyprofilowaną osłonę kabiny bombardiera,
bo próbowałem ją zrobić z pasków pleksi i łączyć super glue, ale wynik był bardzo mizerny.
Witam,
Raaany, coraz dłuższe są te przerwy..przepraszam, to nie do końca moja wina. Najchętniej aktualizowałbym relację co tydzień ale nawał studiów, wibitnie upierdliwi asystenci i mały kot
skutecznie utrudniają sprawę... Ugryzłem chyba więcej niz jestem w stanie przełknąc ale na pocieszenie moge powiedzieć że w dalszym ciągu walczę i pomimo najrózniejszych przygód chyba póki co wygrywam
Chociaż, patrząc na efekty........ Całe szczęście że mit Fortecy jako samolotu zdolnego wytrzymać mnóstwo uszkodzeń sprawdza się w każdym calu 
Relacja
W skrócie, co przybyło. Niewiele tego ale zawsze coś
Samolot stanął wreszcie o własnych siłach. Stało sie to przed jeszcze przed świętami jednak dzięki Chesterowi natychmiast otrzymał I Grupę Inwalidzką... Fotki mówią same za siebie:

Oprócz tego co widać na zdjęciach samolot stracił tylne kółko oraz stateczniki poziome, po trzecim razie przestałem liczyć... A oto portret sprawcy:

A teraz mała zagadka: co widzicie na tym zdjęciu?

Jak tylko uporałem się z naprawami przyszły święta i mały 8-letni kataklizm. Nawet nie zdejmowałem modelu spod sufitu... Dopiero po świętach udało mi się podłubać. Zewnętrzne gondole były spoko, wewnętrzne natomiast...mówiąc szczerze było sporo kombinowania ponieważ okazało się wnęka jest za szeroka w stosunku do elementu który miał w niej być. Jak sobie poradziłem - sami oceńcie.
A, ma ktoś może pomysł jak zagospodarować wnękę podwozia głównego? Myślałem o pomalowaniu na szaro ale boję się spróbować - nie wiem czy nie będzie się bardziej rzucać w oczy.... Poniżej przedstawiam zdjęcia.

PS: jak pewnie widzicie poprawiła się jakość zdjęć. Tegoroczny Gwiazdor był szczodry (albo zaglądał w moja relację
) i ufundował mi cyfraka. Dopiero się go uczę więc wszelkie uwagi są jak najbardziej mile widziane.
EDIT: kurde chyba trochę za bardzo zmniejszyłem rozdzielczość.....
Raaany, coraz dłuższe są te przerwy..przepraszam, to nie do końca moja wina. Najchętniej aktualizowałbym relację co tydzień ale nawał studiów, wibitnie upierdliwi asystenci i mały kot



Relacja
W skrócie, co przybyło. Niewiele tego ale zawsze coś








Oprócz tego co widać na zdjęciach samolot stracił tylne kółko oraz stateczniki poziome, po trzecim razie przestałem liczyć... A oto portret sprawcy:

A teraz mała zagadka: co widzicie na tym zdjęciu?


Jak tylko uporałem się z naprawami przyszły święta i mały 8-letni kataklizm. Nawet nie zdejmowałem modelu spod sufitu... Dopiero po świętach udało mi się podłubać. Zewnętrzne gondole były spoko, wewnętrzne natomiast...mówiąc szczerze było sporo kombinowania ponieważ okazało się wnęka jest za szeroka w stosunku do elementu który miał w niej być. Jak sobie poradziłem - sami oceńcie.
A, ma ktoś może pomysł jak zagospodarować wnękę podwozia głównego? Myślałem o pomalowaniu na szaro ale boję się spróbować - nie wiem czy nie będzie się bardziej rzucać w oczy.... Poniżej przedstawiam zdjęcia.
















PS: jak pewnie widzicie poprawiła się jakość zdjęć. Tegoroczny Gwiazdor był szczodry (albo zaglądał w moja relację

EDIT: kurde chyba trochę za bardzo zmniejszyłem rozdzielczość.....
Jak to co widaćSprudin pisze:co widzicie na tym zdjęciu?

Dzięki gwiazdorowi widać teraz wszystko jak na dłoni.
Jest dużo drobnych niedociągnięć wykonawczych. Widoczne szczególnie na tych pokręconych sprężarkach itp. nie wiem czy sam bym zrobił to lepiej, Ceva z pewnością tak bo sam pokazał że potrafi nagiąć materię do swoich celów i z niego polecam brać przykład.
Dlatego się czepiam, że widać iż nie próbowałeś tych drobnych niespasowań korygować.
Część zdjęć robiłeś z fleszem a część nie?
Zgadza się, to jest niestety moja pięta achillesowa...Piterski pisze:Jest dużo drobnych niedociągnięć wykonawczych


Wszystkie zdjęcia były robione bez lampy, jedynym źródłęm światła były dwie teleskopowe halogenówki ustawiane w różnych połozeniach. potem tylko troche podciągnąłęm fotki w Picasie i wrzuciłem do relacji.Piterski pisze:Część zdjęć robiłeś z fleszem a część nie?


Proszę mnie tu nie wciągać w jakieś szemrane interesyPiterski pisze:nie wiem czy sam bym zrobił to lepiej, Ceva z pewnością tak bo sam pokazał że potrafi nagiąć materię do swoich celów i z niego polecam brać przykład.

Obawiam się, że nie jestem najlepszym przykładem "poskramiacza kartonu" że tak powiem.
Sprudin- szkoda że już skleiłeś kabinę bo znalazłem na swoim kompie ściągnięte z jakiegoś zagranicznego forum tablicę przyrządów i km-y. Chyba że chcesz to Ci podeślę ( adres masz w profilu?)
-
- Posty: 380
- Rejestracja: 2006-12-03, 00:15
- Lokalizacja: OPOLE
Witam serdecznie 
ja tu tylko na chwilkę, żeby nie było że nic nie robię wrzucam kilka zdjęć z pola walki:
Pierwsza fota: poranna zaprawa, kompania jeszcze nie "ociosana"
, chłopaki krzywo stoją po ciężkim wieczorze
Na drugiej juz sie poskładali do kupy ale nadal coś krzywo stoją....

Każdy cylinder będzie odrutowany, stopki będą zanurzone w SG i następnie oszlifowane na płasko ale to dopiero po odrutowaniu wszystkich cylindrów. Dołoże jeszcze głowicę, ale nie mam póki co koncepcji jak odtworzyć ożebrowanie tak małych elementów. Miałem juz wprawdzie prototyp ale...hmmm...powiedzmy że ktoś mi sie znowu włamał na biurko
A oto prototyp, pierwsze próby...

Liczę na sugestie co do wykończenia/zmiany koncepcji, cokolwiek
PS: zdjęcia duże by cokolwiek było widać. W dalszych częściach będą mniejsze.
Pozdrawiam!!

ja tu tylko na chwilkę, żeby nie było że nic nie robię wrzucam kilka zdjęć z pola walki:
Pierwsza fota: poranna zaprawa, kompania jeszcze nie "ociosana"





Każdy cylinder będzie odrutowany, stopki będą zanurzone w SG i następnie oszlifowane na płasko ale to dopiero po odrutowaniu wszystkich cylindrów. Dołoże jeszcze głowicę, ale nie mam póki co koncepcji jak odtworzyć ożebrowanie tak małych elementów. Miałem juz wprawdzie prototyp ale...hmmm...powiedzmy że ktoś mi sie znowu włamał na biurko

A oto prototyp, pierwsze próby...

Liczę na sugestie co do wykończenia/zmiany koncepcji, cokolwiek

PS: zdjęcia duże by cokolwiek było widać. W dalszych częściach będą mniejsze.
Pozdrawiam!!
Adrenalinkę to podniosło zapewne sąsiadce z dołu...dwie godziny tłuczenia młotkiem bez przerwy każdego może wnerwićPaws pisze:No pracy to kosztowało pewnie wiele i adrenalinę podniosło..

Zawracam Wam głowę tak szybko bo nie wiem które malowanie wybrać... Pierwsze zdjęcie to jedna warstwa gunmetalu, drugie steel (wsio Pactry). Widać przy steel prześwitujacą miedź a boje się nakładać druga warstwę bo zaklei zebrowanie...



Jeszcze chciałbym zapytać jak malować metalizerami? Pierwszy raz ich używam i mam hmm...pewne kłopoty...

PS: Do następnej aktualizacji będzie trzeba poczekać...mam zrobione 5 cylindrów, jeszcze 35...plus głowice....

Hm - a te cylindry nie powinny być raczej srebrne? Z tego co widzę na zdjęciach w necie to cylindry lepiej by było potraktować metalizerem (widziałem błyszczące na kilku fotkach) - w odcieniu miedzi jakoś mi nie pasują. Przejrzyj zdjęcia w sieci. Natomiast samo malowanie wyszło Ci fajnie.
Żeby metalizer chwytał na druciku musi być gęsty - rozwodniona farbka nie będzie kryła jak trzeba.
Pozdrawiam
TAD
Żeby metalizer chwytał na druciku musi być gęsty - rozwodniona farbka nie będzie kryła jak trzeba.
Pozdrawiam
TAD