No i w końcu relacja ruszyła.
Jeszcze wczoraj dorwałem się do sklejania i prawie natychmiast się zawiodłem. Gdy macałem papier wydawał się świetny ale za chwilę okazał straszliwie łamliwy. Najmniejsza próba zaokrąglenia może skończyć się załamaniem papieru.



Następna sprawa to skaza na druku. Myślałem że kupiłem lipny egzemplarz ale poczytałem temat poświęcony A-10 na konradusie i okazuje się że wiele wycinanek ma takie skazy. U mnie znajdują się dwie i obydwie na przy kadłubowych fragmentach poszycia skrzydeł.
Czesiu czy u Ciebie też takie coś jest?

Pozdrawiam