Ostatnie dni męczyłem się z osłoną silnika. Cóż, łatwa robota to nie jest :-/ Nabrudziłem trochę retuszem i widać parę szpar między częściami. Ogólnie osłona nie bardzo mi wyszła, jest troszkę załamań kartonu (od przesadnego formowania), no ale uczę się na błędach.
Musiałem także pomalować na szaro część pomiędzy karabinami, tę z podstawowego malowania zniszczyłem (SG na palcach

). Karabiny zostawiłem sobie na deser, w ramach odpoczynku.
A tutaj najgorsze co mogłem zrobić - "blizna z Anglii"
Tutaj siedzi sobie silniczek i będzie niedługo mógł patrzeć na podwozie (które niedługo będzie na swoim miejscu - szlifowanie kół troszkę trwa :???: )
Komentarze i krytyka mile widziane
Do zobaczenia i pozdrawiam.