A więc tak: wróciłem z wesela kolegi i zacząłem wycinać szkielecik i poszycie.
Szkielecik wyszedł mi tak:

Kadłub skleiłem nieco inaczej niż mówiła instrukcja - wolałem najpierw skleić wanienkę i dopiero taki w taki większy element wkleić szkielet.

Jak widać na zdjęciach tylko wydawało mi się że idzie mi dobrze - te kreski i szpary będę musiał jakoś zalepić i zaretuszować.
A dzisiaj wziąłem się za skrzydełka:

















