U mnie na warsztat trafił chwilowo F4F-3 WILDCAT z wydawnictwa Pana Halińskiego. Model wydany na dobrej jakości papierze. Zaprojektowany tradycyjnie "na dwie wręgi" , z delikatną waloryzacją.
Okładka
[center]


[center]

Budowę rozpoczołem zgodnie z instrukcją od segmentu nr 1, w którym mieszczą się wnęki podwozia głównego. Żeby segment nie był pusty dodałem podpatrzone na przekroju zbiorniczki.



Postanowiłem troszkę wzbogacić kabinę - oto tablica przyrządów

Kotek jest świetnie spasowany. Niestety ja już na początku dałęm ciała. Chciałęm, żeby segmenty idealnie do siebie pasowały i przycisnołem je książką, która okazała się za ciężka i zgniotła mi latadełko


BUDOWĘ BĘDĘ JEDNAK KONTYNUOWAŁ DALEJ

Skończyłem kabinę...




... i kolejny kawałek kadłuba



Oto efekt tego, że nie mogłem wczoraj w nocy spać. Choć jak mawiał Grigorij Sakaszwili z kuuuultowego serialu " Nocna robota, zła robota"


