 Możesz sobie przejrzeć moją relację z budowy Kubelwagen-a i zobaczysz różnice i dlaczego warto zainwestować w blaszkę
 Możesz sobie przejrzeć moją relację z budowy Kubelwagen-a i zobaczysz różnice i dlaczego warto zainwestować w blaszkę  
 A tu masz przykład
 
 
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
 
  
  myślę że na 9 galeria powinna się pojawić, tym bardziej że za tydzień wracam do Polski i będę mógł brać się za malowanie i lutowanie podłużnic ramy od nowa
 myślę że na 9 galeria powinna się pojawić, tym bardziej że za tydzień wracam do Polski i będę mógł brać się za malowanie i lutowanie podłużnic ramy od nowa   
  
  (pamiętajmy że nie tylko efekt końcowy się liczy ale też to w jaki sposób prowadziło się relację).
 (pamiętajmy że nie tylko efekt końcowy się liczy ale też to w jaki sposób prowadziło się relację)....,,Ło matko moja!" oki po kolei.Zajcu pisze:Sylwek tylko wiekszość patrzy na re;acje końcową... a nie na to co robiłes.. bo np cały model jest w cześciach metalowych ale je pomalowałes i ich nie widać a ne wszyscy patrza na warsztat wiec to juz zalezy od tego czy ktos patrzy czy nie - wiec liczy sie i to i to :)
Danielo95 pisze:-nie ma sensu prowadzić kolejnego chyba monologu na forum (takie mam uczucie)
 Sprawa jeszcze jedna mnie drażni, stwierdzenie "niedzielni modelarze" czyli tacy którzy do swoich modeli zaglkądają raz na jakiś czas i żałowanie ich. Nie wiem czemu ale dotknęło mnie to stwierdzenie, możliwe jest coś z tego jest we mnie, może dlatego że nie moge całymi popołudniami i wieczorami siedzieć przy modelach (obowiązki), może to sprawa tego że mi jeszcze daleko  do tworzenia tak pięknych modeli, a możliwe że to dzięki ojcu który wytyka mi błędy(za co jestem mu wdzięczny bo chyba o to chodzi żeby jak najwierniej odtworzyć dany pojazd) w konstrukcjach, malowaniu lub próbach waloryzowaniu modeli i muszę zaczynać wielokrotnie wszystko od nowa co też zabiera czas...
  Sprawa jeszcze jedna mnie drażni, stwierdzenie "niedzielni modelarze" czyli tacy którzy do swoich modeli zaglkądają raz na jakiś czas i żałowanie ich. Nie wiem czemu ale dotknęło mnie to stwierdzenie, możliwe jest coś z tego jest we mnie, może dlatego że nie moge całymi popołudniami i wieczorami siedzieć przy modelach (obowiązki), może to sprawa tego że mi jeszcze daleko  do tworzenia tak pięknych modeli, a możliwe że to dzięki ojcu który wytyka mi błędy(za co jestem mu wdzięczny bo chyba o to chodzi żeby jak najwierniej odtworzyć dany pojazd) w konstrukcjach, malowaniu lub próbach waloryzowaniu modeli i muszę zaczynać wielokrotnie wszystko od nowa co też zabiera czas...Wg mnie chodziło o takich co dostali model, połączyli części byle jak, często nie pomalowali go i nie przykleili kalkomanii, ale ostro uczestniczą w każdym projekcie, nie kończąc zazwyczaj zaczętego modelu lub zostawiają w stanie jak napisałem, dopominają się konkursów, a w niedługim czasie znikają z forum. Bądź to po cichu, bądź obrażeni: albo za mało przychylny komentarz, lub komentarza brak... Co do czasu spędzanego przy modelu to wcale on nie jest miarą jakości, liczy się podejście - można w 2h tygodniowo cudeńko stworzyć.jacek172 pisze:stwierdzenie "niedzielni modelarze" czyli tacy którzy do swoich modeli zaglkądają raz na jakiś czas i żałowanie ich.