Czas na kolejna aktualizację tej nieszczęsnej relacji. Miałem wielka ochotę wyrzucić ten model bo w porównaniu do Ławoczkina jest w stanie wręcz żałosnym. No ale włożyłem w niego dużo pracy i szkoda było mi ją zmarnować. Tym bardziej, że do końca wiele już nie zostało.
Doszedłem do wniosku że warto go skończyć i potraktować jako swoisty poligon doświadczalny i wprawkę przed nowymi modelami, no ale zdaje się że się powtarzam

RELACJA
Eksperyment czy nie to jednak niech jednak nie będzie totalna abstrakcja za poradą kolegi Jackyla i w oparciu o opis koloru jaki był stosowany w Zerach
Stanęło na Humbrolu 50. Pomalowałem nim całe wnętrze kabiny.JaCkyl pisze:Zielonkawy, niebieskawy metaliczny (aotake-iro) - wnętrza kabin, tablice przyrządów
Ten kolor to w rzeczywistości zabezpieczający lakier bezbarwny o żółtawym odcieniu z niewielką domieszką kolorowego pigmentu niebieskiego lub zielonego, zmieniający odcień w zależności od grubości warstw, stopnia zużycia, rodzaju pokrytej powierzchni itp.
Na zdjęciach poniżej widać efekty dotychczasowej pracy. Po tym co z tymi częściami przeszedłem, jeden z elementów wykonywałem trzy razy

No to teraz jeszcze zdjęcia.



W panelu na ostatnim zdjęciu brakuje jeszcze jednego elementu, chyba instalacji tlenowej. Do wykończenia została jeszcze podłoga fotel orczyk i parę innych drobiazgów. potem wszystko zniknie w czeluściach kabiny.
WSKAZÓWKI I UWAGI
Proszę traktować tę relację z przymrużeniem oka. Wypada mi bowiem ja dokończyć a potem niech tonie w odmętach forum.
Spotkałem się z bardzo przychylnymi opiniami po zakończeniu relacji z Ławoczkina. Ten model rozpocząłem budować dużo wcześniej i praca nad nim niewątpliwie przyczyniła się do późniejszego rezultatu w budowie Ła-7. Myślę ze wysiłek tu włożony zaprocentuje też w kolejnych modelach i z tego względu warto go skończyć.
CDN...