[relacja] Junkers D.I - Answer
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Sprudin - nie próbowałem tej metody na dużych modelach - mój największy to Jak-28 - do Twoich bombowców ma się nijak. Powiem Ci, że moim zdaniem tej metody nie warto stosować na dużych modelach z prostego powodu - na nich mniej widać. Jeśli dokładnie dokleisz poszycie, dociśniesz je do siebie i "powalcujesz" czymś okrągłym a następnie wypełnisz klejem i pomalujesz, to powinieneś otrzymać bardzo dobry efekt.
Jak zacznę kleić DC-3 to pokażę jak łączyć segmenty.
Pozdrawiam
TAD
Jak zacznę kleić DC-3 to pokażę jak łączyć segmenty.
Pozdrawiam
TAD
Mikoaj - dzięki - w takim razie "jadziemy dalej".
Skleiłem, polakierowałem i zamontowałem drugie skrzydło - wszystko pasuje bez zarzutu. Krawędzie natarcia wyszły mi słabo. Zacząłem robić waloryzację (oprócz wcześniejszych otarć) - strzałkami zaznaczyłem główne miejsca brudzenia - to się na pewno jeszcze zmieni:

TAD
Skleiłem, polakierowałem i zamontowałem drugie skrzydło - wszystko pasuje bez zarzutu. Krawędzie natarcia wyszły mi słabo. Zacząłem robić waloryzację (oprócz wcześniejszych otarć) - strzałkami zaznaczyłem główne miejsca brudzenia - to się na pewno jeszcze zmieni:



TAD
Czołem,
pora odświeżyć wreszcie rę relację. Ostatnio w sumie głównie pedałuję, ale znalazłem trochę czasu na lepienie - zrobiłem podwozie. Cudów nie ma, ale rozpaczy chyba też nie:

Jak zwykle więcej obrazków na mojej stronie. Trzymajcie kciuki, w niedzielę mam zamiar wyjechać rowerem na Turbacz - niby nic, a cieszy.
TAD
pora odświeżyć wreszcie rę relację. Ostatnio w sumie głównie pedałuję, ale znalazłem trochę czasu na lepienie - zrobiłem podwozie. Cudów nie ma, ale rozpaczy chyba też nie:



Jak zwykle więcej obrazków na mojej stronie. Trzymajcie kciuki, w niedzielę mam zamiar wyjechać rowerem na Turbacz - niby nic, a cieszy.
TAD
Piterski - nic się nie łam - kilka wyjazdów i forma skoczy Ci w górę.
Co do Turbacza, to wyjazd od przełęczy Przysłop to pikuś, dało się szybciej, za to zjazd na Maciejową po kamlotach był czadowy. Nie liczyłem nawet ile razy zaliczyłem glebę albo wpadłem do błota - dzisiaj się leczę, jutro zdrapię błocko z bike'a i do boju.
TAD
Co do Turbacza, to wyjazd od przełęczy Przysłop to pikuś, dało się szybciej, za to zjazd na Maciejową po kamlotach był czadowy. Nie liczyłem nawet ile razy zaliczyłem glebę albo wpadłem do błota - dzisiaj się leczę, jutro zdrapię błocko z bike'a i do boju.




TAD
W tak trudnym terenie nie szalałem nigdy, ale raczej jestem ostrożny. Jeździłem trochę po Górach Świętokrzyskich, też było czadowo i dają w kość, są mniej strome i kamieniste przez to bezpieczniejsze. Raz pomykałem z góry taka droga usypana kamieniami jak tłuczeń na nasypach kolejowych, wolałem sobie nie wyobrażać jak bym wyglądał po upadku
. Generalnie preferuje turystykę rowerową z sakwami, ale jednak góralem bo od takich wypadów po wertepach nie stronię 
Nawet w wydawało by się bezpiecznym terenie można zaliczyć zjazd ze skarpy wiślanej prosto w pokrzywy
.
Formę będę poprawiał, zakupiłem fotelik do roweru to córcia mi zrobi dodatkowe obciążenie i będzie tatę dopingować.
Domyślam się Tad, że odpoczynek i leczenie łączysz z klejeniem i niedługo można liczyć na kolejne odsłony z budowy


Nawet w wydawało by się bezpiecznym terenie można zaliczyć zjazd ze skarpy wiślanej prosto w pokrzywy

Formę będę poprawiał, zakupiłem fotelik do roweru to córcia mi zrobi dodatkowe obciążenie i będzie tatę dopingować.
Domyślam się Tad, że odpoczynek i leczenie łączysz z klejeniem i niedługo można liczyć na kolejne odsłony z budowy

Cześć
Tad wybacz to ja pociągnę dalej temat :) …startujesz może w Krakowie 06.07.08 http://bikemaraton.com.pl/imprezy/eid/22/sub/program ?
A tak walczyłem w Lublinie (22.06.08) o wynik .. z uciążliwym złomem na kolanie :( więc doskonale rozumiem co to znaczy leczyć się po


Tak na marginesie relację oglądam bardzo dokładnie od samego początku nie tylko tu :).
Joł
Tad wybacz to ja pociągnę dalej temat :) …startujesz może w Krakowie 06.07.08 http://bikemaraton.com.pl/imprezy/eid/22/sub/program ?
A tak walczyłem w Lublinie (22.06.08) o wynik .. z uciążliwym złomem na kolanie :( więc doskonale rozumiem co to znaczy leczyć się po





Tak na marginesie relację oglądam bardzo dokładnie od samego początku nie tylko tu :).
Joł
Cześć,
Wicio - każdy jeździ jak lubi - po asfalcie też można nieźle gnać. Piterski - upadki to konieczna część tej zabawy, lepiej się od razu nastawić na nie. Berp - właśnie wszyscy o tym trąbią (w Krakowie mamy grupę na forum Bikeholików), ale szczerze mówiąc brak mi techniki. Siłę mam, ale to nie wystarczy, a ciagnąć się gdzieś tam nie bardzo mi się chce. Trasa nie jest trudna - kilka dni temu ją przejechałem. Zresztą kto wie - jak pojadę, to dam Ci znać. Pochwal się jak Ci poszło w Lublinie - fotki pierwsza klasa!
Pozdrawiam
TAD
Wicio - każdy jeździ jak lubi - po asfalcie też można nieźle gnać. Piterski - upadki to konieczna część tej zabawy, lepiej się od razu nastawić na nie. Berp - właśnie wszyscy o tym trąbią (w Krakowie mamy grupę na forum Bikeholików), ale szczerze mówiąc brak mi techniki. Siłę mam, ale to nie wystarczy, a ciagnąć się gdzieś tam nie bardzo mi się chce. Trasa nie jest trudna - kilka dni temu ją przejechałem. Zresztą kto wie - jak pojadę, to dam Ci znać. Pochwal się jak Ci poszło w Lublinie - fotki pierwsza klasa!
Pozdrawiam
TAD
Tad wstyd się „chwalić” jestem po dwóch naprawdę poważnych kontuzjach, które teoretycznie miały mnie wyeliminować ze ścigania. Mimo to udało mi się po 4 latach wrócić na rower, który kocham, więc praktycznie zaczynam dopiero trenować, celem tego sezonu jest walka o zdrowie i zbudowanie podstaw do następnego.
W Lublinie wystartowało 1200 osób dojechałem w kategorii M2 na 55 miejscu, open 163 brrrrr.
Trasę z Krakowa znam i potwierdzam nie jest łatwa potrafi zmęczyć.. do dziś wspominam skurcze po przejechaniu mety na Błoniach
Jak coś to dawaj znać.
P.S I jak tu można mieć czas na modele jak rowerek wymaga tyle czasu żeby przygotować się do startów :) na szczęście uwielbiam to i to !!!
Pozdro
W Lublinie wystartowało 1200 osób dojechałem w kategorii M2 na 55 miejscu, open 163 brrrrr.
Trasę z Krakowa znam i potwierdzam nie jest łatwa potrafi zmęczyć.. do dziś wspominam skurcze po przejechaniu mety na Błoniach

Jak coś to dawaj znać.
P.S I jak tu można mieć czas na modele jak rowerek wymaga tyle czasu żeby przygotować się do startów :) na szczęście uwielbiam to i to !!!
Pozdro
Cześć,
w modelu powstały karabiny - niestety moje umiejętności są zbyt małe w stosunku do projektu - wyszło jak wyszło. Całość pomalowałem czarną farbką Vallejo, przetarłem rozwodnioną farbką Gun Metal, zaś otarcia porobiłem srebrną farbką zmieszana z Gun Metal. Otarcia są widoczne tylko na powiększeniach - w zestawieniu z modelem prawie nikną. Chłodnica i celownik wycięte laserowo (na Paper Hobby w zestawie po 3 zł za dwa celowniki i dwie chłodnice):

TAD
w modelu powstały karabiny - niestety moje umiejętności są zbyt małe w stosunku do projektu - wyszło jak wyszło. Całość pomalowałem czarną farbką Vallejo, przetarłem rozwodnioną farbką Gun Metal, zaś otarcia porobiłem srebrną farbką zmieszana z Gun Metal. Otarcia są widoczne tylko na powiększeniach - w zestawieniu z modelem prawie nikną. Chłodnica i celownik wycięte laserowo (na Paper Hobby w zestawie po 3 zł za dwa celowniki i dwie chłodnice):



TAD