
Po niezbyt udanym Meśku przyszedł czas na model brytyjskiego czołgu Challenger
bliżej nie znanej mi firmy S-MARS.
Pewnie zejdzie na ten model mase szpachli ale jak to ktoś już kiedyś napisał na tym forum
"Z wszystkiego da się coś tam zrobić, jak się ma ochotę."
Bede się stosował do wszytskich rad i mam nadzieje że nie popełnie tu tych błędów co w Meśku.
Pudełko:

oraz sklejone i wyszlifowane koła

Jutro jak znajde chwilkę to zaczne malować koła.
Pozdrawiam