Siedząć na ogródku lubię conieco pogrzebać .J
ako że aktualna na warsztacie PZ IV jest na etapie wymagającym dużej ilości narzędzi sprzętu i chemii zdecydowałem się rozgrzebać nowy projekt.
Wybór padł na stary jak świat (a moze jeszcze starszy ) model Tamiya pozwalający wykonać model zbliżony do Sd.Kfz 250/3 .
Model nie będzie waloryzowany (przez przypadek i moją nieostrożność wewnętrzna kontola skarbowa odkryła dwie ostatnie faktury za ...wzrok kontrolerki-małżonki bezcenny zapewniam ) , coś tam pogrzebię w własnym zakresie .
Nie zamieszczę in-box-a każdy moze go łatwo znaleźć w sieci .
W zamian out-box ;)

Wymyśliłem sobie że troszkę można by pootwierać zwierza .
No to zastartowałem od slinika .
Dokumentacja :

I to co dało się powycinać z ramek :


Po godzinnym przyglądaniu się jednemu i drugiemu i przeczytaniu na pudełku że "Engine details are realistically reproduced" , pomyślałem że chyba małe zółte chłopaki byłi porządnie niedopici albo ktoś zamienił mi akurat te częsci ramki .
Trzeba by być bleszczatym (jak mawiał Kargul) na conajmniej jedno oko żeby znaleść w tym podobieństwo do Maybacha HL 42 TRKM
Niestety wydatek energetyczny przy przeróbce tego klocka plastiku w Maybacha przektracza moje siły , poprostu mi się niechce .
Tym bardziej ze otwierając klapę na masce troszkę dużo musiałbym pokazać więc trzeba by było mocno zdetalizować :


Decyzja zapadła model będzie z przodu zamknięty na głucho jak kibelek dworca PKP w Zadupiu Dolnym.
Podjąwszy tą życiową decyzję skupiłem się na wlotach powietrza na masce .....

Niespecjalnie mi się podobały więc :

A po 20 min pracy :

Mam zdaje sie gdzieś siatkę która będzie odpowiednia.
Ach właśnie nie powiedziałem o malowaniu , coś tak ciągnie mnie do Afryki no to chyba DAK .
Mam nadzieję że w następnych dniach relacja będzie uzupełniania .
Wiem że narazie niewiele widać ale wszelkie uwagi mile widziane.