

No i czas na galerie końcową , a później małe podsumowanie :
















I zaszczytne miejsce na półce :

Pogadanka :
Jan Kołodziej po raz kolejny udowodnił , że jest świetnym projektantem. Model opracowany jest bardzo dobrze , klei się wyśmienicie , wszystko do wszystkiego pasuje. Jedynym wyjatkiem jest kabina , której montaż trzeba odpowiednio przemyśleć , zarówno składanie szkieletu , jak i oklejanie poszyciem. Jak wspominałem wcześniej , u mnie pokrycie przodu kabiny było przydługie , przez co nachodzi mi na pokrycie tylne , ale może to już być wina nieodpowiedniego złożenia szkieletu kabiny - trza na to uważać. Jedynymi błędami , które mógłbym wskazać to za duże światła , które nie pasowały w wyciete pod nie otwory ( dlatego ja zrobiłem własne ) , i za krótkie imitacje przetłoczeń z tyłu kabiny ( chyba , że znowu ja coś sknociłem przy montażu kabiny ) oraz za duże otwory okienne w drzwiach , przez co widać ten szkielet wewnętrzny. Można go wcześniej ( szkielet ) podmalować , aby sie nie wyróżniał , albo zrobić takie uszczelki jak ja zrobiłem u siebie , i tyle - reszta bez zarzutu , w związku z czym moge polecic ten model nawet mniej doświadczonym ( chociaż trudność może sprawić wycięcie bieżnika , ale na dobrą sprawę można go sobie darować ). Największą trudnością , nawet dla doświadczonego modelarza , może być dach , jest on zaprojektowany do sklejenia , za pomoćą listków , które trzeba pozaokrąglać w różnych płaszczyznach , a dodatkowo trzeba go na bokach zaoblić. to przerosło moje umiejetności , dlatego dach w modelu jest mojego własnego autorstwa .Przyjemnego oglądania i czytania.
Do zobaczenia w kolejnej relacji - papa