Witam Was, odwiedzajaych!
Chwila refleksji w towarzystwie rudej
...ale niekoniecznie zeby musiec czytac ponizszy wypocin.
Postanowilem sobie ze bede sie trzymal kolejnosci skladania tego modelu wg opisu autora.... A no tak postanowilem dla odmiany, gdyz do tej pory dosyc swobodnie i frywolnie biegalem po wycinance i skladalem sobie model jak mi go "dusza grala."
Kolejny akapit opisu zrealizowalem, wiec ropoczalem prace nad nastepna faza modelu, a wiec i kolejnym akapitem. Tenze zawiera 8 zdan... 8 zdan ktore musialem czytac kilkanascie razy, zeby zrozumiec o co chodzi... Ostatecznie o co chodzi prawie doszedlem. A odnalezienie czesci wylistowanych w nim tez nie bylo latwe....
Po 30-45min "pracy" nad tym akapitem naszly mnie takie przemyslenia:
jejku.... czy 30 lat temu skladnie modeli bylo tak proste ze wystarczyl plan generalny modelu z opisem (30) czesci, rysunek montazowy komina oraz szkieletu i poszycia zeby poskladac calekim milo wygladajacy okret? Czemu warto bylo skupiac sie na opisie detalicznym kolejnosci i sposobu montowania oraz pasowania czesci, anizeli na wiekszej ilosci rysunkow montazowych, lub opisem determinujacym poszczegolne nazwy budowanych czesci? Czy to byl taki trend, czy poprostu preferencje autora? Pamietam swoj pierwszy zaglowiec (strzelam na pozne lata 90-te), ktorego budujac siedzialem z encyklopedia zeglarska pozyczona od kolegi starajac sie zrozumiec wszystkie nowe wtedy dla mnie nazwy typu: jufers, reling, reja czy chociazby nawet bimbombramsztaksel kontrafal blok.... I myslalem wtedy: "po co tak komplikowac model? Nieprosciej to wszystko sprowadzic do "czesc"? Z koleji teraz czytajac zdaje sie prosty tekst ktory brzmi mniej lub wiecej w ten sposob: "czesci 31, 31a, 31b, (itd) 37 elementami tymi podkleic czesc 31, [...]. Czesc 31b podkleic kartonem. Obie czesci 31a [...] gotowe czesci [...] czesci [...] po sklejeniu razem nakleic na czesci [...] Czesciami okleic [...] okleic przednia czesc elementu [...] (plan generalny)" to go wcale nie rozumiem

. Szczerze mowiac spamietalem z tego tyle ze mam sie zajac "czesciami"
Konkluzja jest chyba stwierdzenie ze skladam "czesc" ktora w rzeczywistosci plywala :D
Taaaaakie tam...
pozdrawiam.