To moja pierwsza galeria na tym szacownym forum.
Wagonik wydawnictwa Zetka, skala H0. W założeniu model miał być niemalowany. Informacje o prawdziwym SN61 tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/SN61. Jeździło trochę tego na PKP, a ja mam wspomnienia z dzieciństwa związane właśnie z wiecznie trzęsącym się Ganzem
Dlatego tak przyjemnie mi się go kleiło.Co do samego modelu, to jest on dobrze spasowany, nie przypominam sobie jakichkolwiek problemów w tym względzie. Natomiast co do wierności, to już gorzej. Siedzenia w SN61 były inne (kształt, kolor), wewnątrz są składane stoliki (takie pod oknem), które w rzeczywistości były montowane na stałe. Górne oświetlenie powinno być w dwóch rzędach, a jest w jednym. Wózki są bardzo uproszczone i aż się prosiło o ich uplastycznienie, tak samo sprzęg.
Model jest średnio trudny w budowie. Miałem problem z przyklejeniem dachu, który jest w postaci jednej długiej bryły. Nie znalazłem na to dobrej metody i skończyło się na jego malowaniu.
W modelu zamontowałem oświetlenie. O reflektorach pisałem już jakiś czas temu tutaj: http://www.konradus.com/forum/read.php? ... r=0&page=1 W kolejnym modelu lepiej dobiorę kolor diod, w kierunku bardziej ciepłego, żarowego światła, ale i tak jest fajnie. Koszmarem jest pył i drobne włoski, które pozostały w środku wagonu, po czym elektrostatycznie przylgnęły do szyb, oczywiście już po zamknięciu dachu. Jest to nie do usunięcia. Perspektywicznie planując, że model może kiedyś stanąć na dioramie, umieściłem w nim pasażerów i maszynistę. Tu też walnąłem kilka baboli, chcąc uparcie namalować ludzikom oczy i usta. Mimo malowania pojedynczym włosem, oczy wychodziły wielgachne, tak samo usta. Zostało jak zostało, potem podpatrzyłem, że wcale nie trzeba było tego malować
Zapraszam do oglądania.
Pozdrawiam
Mariusz
--
model wygląda super 