[Relacja] A12 "MATILDA II" Modelik9/10
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
[Relacja] A12 "MATILDA II" Modelik9/10
Witam wszystkich w kolejnej mojej relacji.
Tym razem na warsztat trafił model, który zawsze chciałem mieć w swojej kolekcji. Jakaż była moja radość z zapowiedzi, że ma on się ukazać to wręcz trudno opisać.
Cytując za wydawcą:
A12 „MATILDA II” Mk III
BRYTYJSKI CZOŁG PIECHOTY Z II WOJNY ŚWIATOWEJ
•7,5 strony A4 z rys. montażowymi
•14 arkuszy A4 z częściami do wycinania
•1,5 strony A4 z opisem - instrukcją budowy modelu
•wielobarwny kamuflaż
•model dla średnio zaawansowanych.
skala: 1:25
Wielkość modelu po sklejeniu: 224 mm
Autor: Mariusz Kita
Okładka:
Przykładowe arkusze:
Przykładowe rysunki montażowe:
Na pierwszy ogień poszedł szkielet. I tu już zaczeły się małe schodki.
Schodki polegają na tym, że część elementów szkieletu nie ma zaznzczonych "ząbków" które mają wchodzić w otwory w innych częściach. Są to elementy W4L, W4P, oraz W10.
Następny ciągle trwający etap to oklejanie szkieletu poszyciem.
Tutaj jak na razie najwięcej problemu sprawiła część nr 11 jest ona sporo mniejsza (ok 1 mm z każdej strony) od elementu W8 na którym "leży".
Wstępne przymiarki błotników też nie są zbyt optymistyczne. Zbyt dużo wystają poza obrys kadłuba i są za długie.
Nie wiem czy z tymi błotnikami czegoś nie pozamieniano??
Pomimo tych mam nadzieję przejściowych trudności będę walczył nadal- myślę, że dalej będzie "z górki" .
Pozdrawiam
Tym razem na warsztat trafił model, który zawsze chciałem mieć w swojej kolekcji. Jakaż była moja radość z zapowiedzi, że ma on się ukazać to wręcz trudno opisać.
Cytując za wydawcą:
A12 „MATILDA II” Mk III
BRYTYJSKI CZOŁG PIECHOTY Z II WOJNY ŚWIATOWEJ
•7,5 strony A4 z rys. montażowymi
•14 arkuszy A4 z częściami do wycinania
•1,5 strony A4 z opisem - instrukcją budowy modelu
•wielobarwny kamuflaż
•model dla średnio zaawansowanych.
skala: 1:25
Wielkość modelu po sklejeniu: 224 mm
Autor: Mariusz Kita
Okładka:
Przykładowe arkusze:
Przykładowe rysunki montażowe:
Na pierwszy ogień poszedł szkielet. I tu już zaczeły się małe schodki.
Schodki polegają na tym, że część elementów szkieletu nie ma zaznzczonych "ząbków" które mają wchodzić w otwory w innych częściach. Są to elementy W4L, W4P, oraz W10.
Następny ciągle trwający etap to oklejanie szkieletu poszyciem.
Tutaj jak na razie najwięcej problemu sprawiła część nr 11 jest ona sporo mniejsza (ok 1 mm z każdej strony) od elementu W8 na którym "leży".
Wstępne przymiarki błotników też nie są zbyt optymistyczne. Zbyt dużo wystają poza obrys kadłuba i są za długie.
Nie wiem czy z tymi błotnikami czegoś nie pozamieniano??
Pomimo tych mam nadzieję przejściowych trudności będę walczył nadal- myślę, że dalej będzie "z górki" .
Pozdrawiam
Pierwsza Matylda już jest historią, ale...
... walczę dalej. Tym razem zaopatrzony w laserowy szkielet.
Problemiki te same tzn brak wycięć w częściach. Spasowanie laserków bezproblemowe. Po przymiarkach zauważam, że szkielet należy wycinać po wewnętrzej lini obrysu.
Wstępne przymiarki poszycia do szkieletu nie są zbyt zachęcające, ale tym razem będę bardziej uważał.
Mam nadzieję, że następny wpis będzie bardziej optymistyczny.
Pozdrawiam
... walczę dalej. Tym razem zaopatrzony w laserowy szkielet.
Problemiki te same tzn brak wycięć w częściach. Spasowanie laserków bezproblemowe. Po przymiarkach zauważam, że szkielet należy wycinać po wewnętrzej lini obrysu.
Wstępne przymiarki poszycia do szkieletu nie są zbyt zachęcające, ale tym razem będę bardziej uważał.
Mam nadzieję, że następny wpis będzie bardziej optymistyczny.
Pozdrawiam
No niestety nie mam najlepszych wieści. Szkielet to chyba można sobie ciepnąć do śmietnika. Poprzednio myślałęm, że to wina mojego wycinania ale laserówki też to mają. Góra szieletu i dół na przodzie i na tyle mają inne wymiary. Oto zdjęcia:
W efekcie czego dostaniemy fajne szparki przy montażu błotników.
Nad zaproponowaną przez Stuga metodą pudełkową myślałem pół nocy i po wstępnych pomiarach poszycia wiem, że najlepiej to z nim nie będzie.
Najgorsza sytuacja jest na ostatnim zdjęciu. Część nr 18 tak jak teraz to będzie wystawała za obrys jak zwiększe wcięcie to będę musiał rozkroić tylną płytę aż po zaznaczone na niej nity.
W efekcie czego dostaniemy fajne szparki przy montażu błotników.
Nad zaproponowaną przez Stuga metodą pudełkową myślałem pół nocy i po wstępnych pomiarach poszycia wiem, że najlepiej to z nim nie będzie.
Najgorsza sytuacja jest na ostatnim zdjęciu. Część nr 18 tak jak teraz to będzie wystawała za obrys jak zwiększe wcięcie to będę musiał rozkroić tylną płytę aż po zaznaczone na niej nity.
Witam
Maus dzięki za linka - dodatkowa motywacja, że Ruski dał radę
Szkielet wyprostowałem tak, żeby cała wanna kadłuba miałą taką samą szerokość. Rozwiązanie problemu błotników okazało się banalne. Skleiłem je razem z bokiem wanny i dopiero taki element pasowałem do kadłuba.
Troszkę za dużo odstawały , ale jeszcze jedna warstwa 1 mm tektury załatwiła sprawę. Tu wykorzystałem element szkieletu poszerzony o 2 mm, żeby leżał na wręgach.
Oklejanie przodu kadłuba nie szło gładko poszycie (cz 11) jak poszerzyłem kadłub okazało się za wąskie. Także poszycie boczne trudno było spasować.
Poradziłem sobie w ten sposób, że nie przyklejałem poszycia do całej powierzchni szkieletu, tylko po brzegach.
Szpary z przodu zamaskowałem z zapasu koloru.
Z tyłu też wyszło jako tako.
A teraz zagadka: Co tu ma być przyklejone? - bo ja "za chiny ludowe" nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Maus dzięki za linka - dodatkowa motywacja, że Ruski dał radę
Szkielet wyprostowałem tak, żeby cała wanna kadłuba miałą taką samą szerokość. Rozwiązanie problemu błotników okazało się banalne. Skleiłem je razem z bokiem wanny i dopiero taki element pasowałem do kadłuba.
Troszkę za dużo odstawały , ale jeszcze jedna warstwa 1 mm tektury załatwiła sprawę. Tu wykorzystałem element szkieletu poszerzony o 2 mm, żeby leżał na wręgach.
Oklejanie przodu kadłuba nie szło gładko poszycie (cz 11) jak poszerzyłem kadłub okazało się za wąskie. Także poszycie boczne trudno było spasować.
Poradziłem sobie w ten sposób, że nie przyklejałem poszycia do całej powierzchni szkieletu, tylko po brzegach.
Szpary z przodu zamaskowałem z zapasu koloru.
Z tyłu też wyszło jako tako.
A teraz zagadka: Co tu ma być przyklejone? - bo ja "za chiny ludowe" nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
- dominik294
- Posty: 129
- Rejestracja: 2010-01-26, 20:25
To chyba miejsce na amortyzator? http://photofile.ru/users/bobafett/96506589/119711394/