
Modelik 10/07 czyli Trachtur Z Czyczepą [R]
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Przede wszystkim pogratulować szybkiej i sprawnej aktualizacyjni bo codziennie prawie przy ursusie czegoś nowego dobywa.Poza tym fajnie się on prezentuje choć jeszcze go nie przypomina.I pytanie odnośnie retuszu.Czy jak retuszujesz model to po sklejeniu części ze sobą czy przed sklejeniem ?(moja dotychczasowa metoda:przed sklejeniem retuszuje krawędzie).
I bym zapomniał dawno się nie odzywałem w aktualizacji i la tego gratuluje ukończenia pięknej przyczepy.
I bym zapomniał dawno się nie odzywałem w aktualizacji i la tego gratuluje ukończenia pięknej przyczepy.
wiesz tak sobie myślę że traktor jest dosyć stary, znaczy chodzi mi oto że pochodzi z wczesnych czasów powojennych a wtedy raczej pojazdy naszej rodzimej produkcji nie były w tak jasnych barwach, autor troszkę chyba za bardzo go rozjaśnił, więc Twój pomysł z pomalowaniem go na ciemniejszy kolor jest według mnie oki 

Misiek Dzięki . Retuszuje ZAWSZE przed przyklejeniem części do reszty modelu , szczerze mówiąc niewiem czy umałbym retuszować po przyklejeniu , jakieś takie nielogiczne mi się to wydaje , zwłaszcza że retuszowi poddaję tylko krawędź elementu , a po przyklejeniu te krawędzie są już trudno dostępne , więc retuszowanie jest niezwykle trudne.
Belfast No właśnie pomyślałem dokładnie tak samo , a pozatym takie malowanie mogłoby ukryć pewne niedokładności , które niestety popełniłem , ale należy też zadać pytanie czy może tak być , że traktor pomalowany , a przyczepa nie
W każdym razie idę jutro po farbę- model będzie malowany , a w razie gdyby nie wyszedł to przyczepę podczepię pod coś innego

Belfast No właśnie pomyślałem dokładnie tak samo , a pozatym takie malowanie mogłoby ukryć pewne niedokładności , które niestety popełniłem , ale należy też zadać pytanie czy może tak być , że traktor pomalowany , a przyczepa nie



W sumie to chciałem się dopytać jak retuszujesz a tu proszę ta sama metoda co ja.Dzięki za szyki odpis.
Jeszcze jedno pytanie o retuszu.Jak mam np.miejsce zgięcia które nacinam nożykiem i po zgięciu zostaje ono białe.To zawsze próbowałem to retuszować ale sięgniecie pędzlem wymaga nadmiernej precyzji więc czy jest sens nacinania ?A pędzle do retuszu szybko ulegają rozczochraniu się więc musiał bym mieć ich dużą ilość.
Jeszcze jedno pytanie o retuszu.Jak mam np.miejsce zgięcia które nacinam nożykiem i po zgięciu zostaje ono białe.To zawsze próbowałem to retuszować ale sięgniecie pędzlem wymaga nadmiernej precyzji więc czy jest sens nacinania ?A pędzle do retuszu szybko ulegają rozczochraniu się więc musiał bym mieć ich dużą ilość.
A spróbuj zgiąć ładnie i równo bez wstępnego nagniecenia - bardzo trudne. Nie musisz nic nacinać - ja przejeżdżam nagniatając karton w miejscu gięcia tępym nożykiem. Bardzo tępym. Jakich pędzli używasz? Wstaw fotkę.noutilus pisze:ak mam np.miejsce zgięcia które nacinam nożykiem i po zgięciu zostaje ono białe.To zawsze próbowałem to retuszować ale sięgniecie pędzlem wymaga nadmiernej precyzji więc czy jest sens nacinania ?A pędzle do retuszu szybko ulegają rozczochraniu się więc musiał bym mieć ich dużą ilość.
Odniosłem wrażenie, że Noutilus nacina element od strony nadruku.
Zrób inaczej. Przed wycięciem elementu nakłuj sobie miejsca gdzie kończą się linie po których zaginasz. Nakłucia zrób poza obrysem części np. końcówka skalpela.
Odwróć część na lewą stronę przyłóż linijkę do zaznaczonych punktów i przeciągnij wzdłuż grubą igłą. igła musi być pochylona pod kątem około 30-40 stopni do podłoża o tak " / " (tylko bardziej i jedziesz nią w tę stronę " -> "
W ten sposób nagniatasz precyzyjnie krawędź zagięcia od strony niezadrukowanej. Kiedy masz kłopoty np. przy starych modelach na grubym papierze albo drobniutkie części, to można tę linie pogłębić. Robisz to tak, że w odległości około 0,25 mm od linii nacinasz (nożykiem) kolejna równoległą linię, ale tak by tylko przeciąć wierzchnią warstwę papieru. Powtarzasz z drugiej strony i masz już zarys kanalika o szerokości ok 0,5mm. Teraz leciutko zeskrobujesz w tym miejscu wierzchnia warstwę papieru. Taki element łatwiej jest zaginać bez uszkodzenia części zadrukowanej.
Zrób inaczej. Przed wycięciem elementu nakłuj sobie miejsca gdzie kończą się linie po których zaginasz. Nakłucia zrób poza obrysem części np. końcówka skalpela.
Odwróć część na lewą stronę przyłóż linijkę do zaznaczonych punktów i przeciągnij wzdłuż grubą igłą. igła musi być pochylona pod kątem około 30-40 stopni do podłoża o tak " / " (tylko bardziej i jedziesz nią w tę stronę " -> "
W ten sposób nagniatasz precyzyjnie krawędź zagięcia od strony niezadrukowanej. Kiedy masz kłopoty np. przy starych modelach na grubym papierze albo drobniutkie części, to można tę linie pogłębić. Robisz to tak, że w odległości około 0,25 mm od linii nacinasz (nożykiem) kolejna równoległą linię, ale tak by tylko przeciąć wierzchnią warstwę papieru. Powtarzasz z drugiej strony i masz już zarys kanalika o szerokości ok 0,5mm. Teraz leciutko zeskrobujesz w tym miejscu wierzchnia warstwę papieru. Taki element łatwiej jest zaginać bez uszkodzenia części zadrukowanej.
Ja robie dokładnie tak jak opisał to Piterski , nagniatam element po niezadrukowanej stronie , tylko najczęściej wykałaczką , lub , co robię rzadko , delikatnie nacinam , ale też po niezadrukowanej stronie , a i tak bardzo często pa zagięciu papier mi się łamie i widać pęknięcia
, w mniejszych elementach robię tak jak Ostoja rozcinam na kawałki i po sfazowaniu krawędzi kleje na styk :-> .

Bo trzeba to robić raz, że stopniowo i delikatnie, a czasem i lekko poślinić i poczekać chwile aż zmięknie. Tak radykalnie to muszę robić przy starym i naprawdę pancernym kartonie. Kiedy jednak się uzbroić w cierpliwość i popróbować metod zaginania to wychodzi całkiem nieźle. Np próbowałem łapać pinceta przy tej krawędzi i doginać ale od pewnego kąta papier trzaskał. Zrobiłem więc inaczej położyłem częściowo dogięty element na stole od środka dałem liniał i delikatnie prasując pęsetą wzdłuż krawędzi dogiąłem resztę. Praktycznie nic nie popękało. Oczywiście w tym wypadku wycinałem rowek by papier był jak najbardziej miękki. Zamiast śliny również BCG jest niezastąpiony po jak wyschnie to samo kształt trzyma. Smaruje sam rowek.scorpions pisze:a i tak bardzo często pa zagięciu papier mi się łamie i widać pęknięcia
Nawet ostre łuki przy kształtowaniu kadłuba wyszły mi gładkie ale wałkowałem śliniłem i doginałem na pręcie palcami. Wszystko z wyczuciem. Czasu zajęło sporo ale się udało.