Land Rover 109'' LWB 1:24 Italeri [projekt Grupowy]
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Ok trochę podziałałem, skleiłem ramę do kupy, osadziłem w niej "silnik" + skrzynię biegów z reduktorem no i zbiornik paliwa
po czym do całości została przykręcona spodnia część nadwozia
Wracając do ramy, niestety z podłużnic metalowych musiałem zrezygnować z jakiś czas temu wymienionego powodu, całość skleiłem SG oraz jakże przydatnym Klejem Szewskim
. Na koniec całość pokryłem czarnym matem starając się narobić jak najwięcej smug, efektu tłustej warstwy i drobinek kurzu a wszystko to po to by uzyskać wizualny efekt zakonserwowanego podwozia i ramy.

Jakiś czas temu będąc jeszcze w Anglii zabrałem się za dorobienie prowizorycznej tapicerki tylnych drzwi, dojdzie do nich jeszcze klamka ale to po pomalowaniu. Dorobiłem także wzmocnienie ścianki dzielącej kabinę z paką, niestety pudełkowo ten ma bardzo uproszczone wnętrze
No i doklejona została ramka szyby

Jeśli dziś jeszcze czas pozwoli pomaluję na gotowo dach czyli górną część nadwozia by móc spokojnie wkleić oszklenie
Jutro poświęcę czas na zawieszenie, waham się jeszcze nad zrobieniem resorów od podstaw, wszak jeden już mam i niby nie jest to jakaś niewyobrażalna męczarnia ale zawsze coś
Pozdrawiam i do jutra
Wracając do ramy, niestety z podłużnic metalowych musiałem zrezygnować z jakiś czas temu wymienionego powodu, całość skleiłem SG oraz jakże przydatnym Klejem Szewskim

Jakiś czas temu będąc jeszcze w Anglii zabrałem się za dorobienie prowizorycznej tapicerki tylnych drzwi, dojdzie do nich jeszcze klamka ale to po pomalowaniu. Dorobiłem także wzmocnienie ścianki dzielącej kabinę z paką, niestety pudełkowo ten ma bardzo uproszczone wnętrze
No i doklejona została ramka szyby

Jeśli dziś jeszcze czas pozwoli pomaluję na gotowo dach czyli górną część nadwozia by móc spokojnie wkleić oszklenie
Jutro poświęcę czas na zawieszenie, waham się jeszcze nad zrobieniem resorów od podstaw, wszak jeden już mam i niby nie jest to jakaś niewyobrażalna męczarnia ale zawsze coś
Pozdrawiam i do jutra
Model doczekał się lakierowania, zostały już tylko drzwi które po napisaniu tego posta pójdą do lakierni, odtłuszczając model zauważyłem, że farby pactry można zmyć denaturatem
Co tu dużo gadać
lepiej chyba będzie pokazać

Oszklenie jest nadzwyczaj odporne na łączenie :-/ ale dam radę, zaraz biorę się za montaż wnętrza, i zawieszenia, a właśnie
koła 

Na koniec jeszcze lekko je przy cieniuję
Czy są jakieś uwagi ? galeria końcowa dziś około 18~20
Mam tylko szczerą nadzieję, że starczy mi farby na te drzwi
Pozdrawiam.
Co tu dużo gadać

Oszklenie jest nadzwyczaj odporne na łączenie :-/ ale dam radę, zaraz biorę się za montaż wnętrza, i zawieszenia, a właśnie

Na koniec jeszcze lekko je przy cieniuję
Czy są jakieś uwagi ? galeria końcowa dziś około 18~20
Mam tylko szczerą nadzieję, że starczy mi farby na te drzwi
Pozdrawiam.
A ja już myślałem że mam w domu kalendarze z błędem
Tak na poważnie to skończyłem dziada
trudno było, trzeba przyznać że model jest wymagający i strzeżcie się przed nim młodzi modelarze

Widok ogólny:
Pogaduchy:
Tak na dobrą sprawę żeby zrobić z niego 100% Oryginał trzeba by zrobić od podstaw wszystko poza karoserią i to też nie całą :-/ Wnętrza praktycznie nie ma, jest tylko prowizorka i to większa a niżeli w prawdziwej Series III z 1975 a to na prawdę był spartan
Dlatego też model ten daje wielkie pole do popisu dla modelarza.
Podsumowując, zaczęło się od ramy, niestety z podłużnicami mi nie wyszło w sumie z mojej winy i nieostrożności więc użyłem tych od italerki wklejając do nich dorobione przeze mnie poprzecznice. Zbiornik paliwa w znacznym stopniu został zmodyfikowany dorobiłem nadkola z tyłu, to stało się z grillem, wnętrze trochę mnie przerosło i zrobiłem tylko prowizoryczną tapicerkę drzwi.
Podwozie:

Kolejne Pogaduszki:
A no i wentylacja, cały panel pod szybą został zmieniony na metalowy z ruchomymi deklami.
Wnętrze było malowane akrylem tamki, karoseria sprayem TS-40 a podwozie farbą konserwującą o nazwie Pactra matt black i Tamiya X-18
Dla urozmajcenia czerni zamontowałem amortyzatory firmy Super Gaz dlatego są żółte
Zrezygnowałem ze wszystkich zbędnych dupereli takich jak bagażnik dachowy, dodatkowe reflektory i lusterka bo i po co robić z niego choinkę a raczej palmę z bombkami
Zaskoczyła mnie jedna sprawa
Numer rejestracyjny jest angielski, w Wielkiej Brytanii jest tak że przednia blacha jest biała, tylna żółta a tu na Boga jest na odwrót
i dlatego też zrezygnowałem z kalek.
Teraz parę detali:

I kolejne pogaduchy:
Na zdjęcia plenerowe niestety pogoda nie pozwala gdyż leje :-/ ale za jakiś czas może tym razem
z Range Rover-em zrobimy ekspedycję
[center]I'm Land Rover Owner and i'm proud of it[/center]
[center]
[/center]
Dziękuję wszystkim za uwagę i za wzięcie udziału w relacji.
r-t.
Tak na poważnie to skończyłem dziada
Widok ogólny:
Pogaduchy:
Tak na dobrą sprawę żeby zrobić z niego 100% Oryginał trzeba by zrobić od podstaw wszystko poza karoserią i to też nie całą :-/ Wnętrza praktycznie nie ma, jest tylko prowizorka i to większa a niżeli w prawdziwej Series III z 1975 a to na prawdę był spartan
Podsumowując, zaczęło się od ramy, niestety z podłużnicami mi nie wyszło w sumie z mojej winy i nieostrożności więc użyłem tych od italerki wklejając do nich dorobione przeze mnie poprzecznice. Zbiornik paliwa w znacznym stopniu został zmodyfikowany dorobiłem nadkola z tyłu, to stało się z grillem, wnętrze trochę mnie przerosło i zrobiłem tylko prowizoryczną tapicerkę drzwi.
Podwozie:

Kolejne Pogaduszki:
A no i wentylacja, cały panel pod szybą został zmieniony na metalowy z ruchomymi deklami.
Wnętrze było malowane akrylem tamki, karoseria sprayem TS-40 a podwozie farbą konserwującą o nazwie Pactra matt black i Tamiya X-18
Dla urozmajcenia czerni zamontowałem amortyzatory firmy Super Gaz dlatego są żółte
Zrezygnowałem ze wszystkich zbędnych dupereli takich jak bagażnik dachowy, dodatkowe reflektory i lusterka bo i po co robić z niego choinkę a raczej palmę z bombkami
Zaskoczyła mnie jedna sprawa
Teraz parę detali:

I kolejne pogaduchy:
Na zdjęcia plenerowe niestety pogoda nie pozwala gdyż leje :-/ ale za jakiś czas może tym razem
z Range Rover-em zrobimy ekspedycję
[center]I'm Land Rover Owner and i'm proud of it[/center]
[center]
[/center]Dziękuję wszystkim za uwagę i za wzięcie udziału w relacji.
r-t.
Haluś pisze:Ładnie wyszłoNaprawdę jestem pełen podziwu dla ogromu włożonej pracy
![]()
P.S Myślałem , że będzie miał inny kolor . Teraz wygląda jak karawan ale i tak jest super
Nie ma nic do podziwiania no nie licząc fenomenu tego samochodu
Osobiście w LR'ach uznaję tylko i wyłącznie nadwozia w kolorach: czerń, srebrny, błękit, pomarańcz < ale tylko odcień Camel Trophy> i czasem ciemna zieleń, reszta to już wygląda dziwnie a z faktu że pod ręką miałem czarny metalik
Dzięki za miłe słowo dla moich wypocin
Wygląda ok,fajne wyszło. Dodatkowo mógłbyś poszukać jakiś kalek, które świadczyłyby o jego bogatej przeszłości (rajdy zloty itd) ale to pewnie ciężko z czymś takim będzie. No i może go trochę poobijać i ubrudzić
wiesz samochód po przejściach w końcu to jest co nie?
Ostatnio zmieniony 2009-07-08, 18:20 przez markozx, łącznie zmieniany 1 raz.
Z tymi kalkami był by raczej problem, trzeba by z samoprzylepna folią kombinować żeby na niej nadruki zrobić.
A co do śladów eksploatacji,to w założeniu miał to być egzemplarz czysty, z jakieś dajmy na to domowej kolekcji i takie tam
Jak już wspomniałem wcześniej kiedyś skleję go jeszcze raz w bardziej ekstremalny sposób do ekstremalnych warunków
A co do śladów eksploatacji,to w założeniu miał to być egzemplarz czysty, z jakieś dajmy na to domowej kolekcji i takie tam
Jak już wspomniałem wcześniej kiedyś skleję go jeszcze raz w bardziej ekstremalny sposób do ekstremalnych warunków