Jednak z pewną obawą zaczynam relacje bo nie wiem czy się kolegom okrętowcom nie narażę


No ,ale tyle słowa wstępnego Samoloty na razie mi się przejadły i chciałem skleić coś innego. Wybór padł na pancernik rodem z kraju kwitnącej wiśni. Dlaczego akurat Shikishima?. Jest większy niż mój ostatni okręt GROM, ale na tyle prosty w budowie ,że nadaje się do kroku w przód w budowie jeszcze większych jednostek które kiedyś chciałbym w życiu skleić:).Model wygląda na nie skomplikowany , ale nigdzie na polskich forach nie widziałem relacji z jego budowy. Trochę mnie to dziwiło , ale nie odstraszyło. Podoba mi się sylwetka . Jest relacja z budowy tego okrętu na Kartonbau . kto chce ocenić jak modelarzowi z Niemiec wyszedł ten model to zapraszam do poniższego linka
http://www.kartonbau.de/wbb2/thread.php ... Shikishima
A tutaj okładka:

Do modelu zakupiłem laserowo wycięty szkielet i lufy. Mam zamiar samemu wykonać relingi i kilka innych drobiazgów. Reszta wyjdzie w praniu i będzie zależeć od mojego aktualnego humoru, zobaczymy.
Prace zacząłem od szkieletu i tu od razu miałem dylemat bo wydawało mi się ,że do laserowo wyciętego szkieletu już nic nie trzeba doklejać tylko złożyć , a tu się okazało ,że wręgi wchodząc w podłużnice telepały się tam jak sklepikarz po pustym sklepie. Musiałem doklejać do laserków wycięte z wycinanki wręgi i podłużnice. Dopiero wtedy już bardziej stabilnie się to wszystko trzymało. Z uwag od razu powiem ,że wycięcie na wręgę W2b jest za płytkie o jakieś 1,5mm reszta już ładnie pasuje. Jak widać na zdjęciach zacząłem sobie wzmacniać szkielet przed zapadnięciem się poszycia dna, ale mogłem i zrobiłem to tak jak widać ,tylko na pewnym odcinku. Im bliżej rufy i dziobu tym coraz trudniej mi to wchodziło(pod kątem) więc skończyłem tak jak widać. W paczce z laserkami chyba ktoś się pomylił i dodał mi dwa takie same arkusze z wręgami . Żeby się nie zmarnowały po odpowiednim przycięciu podoklejałem wręgi podwójnie.


Po szkielecie zacząłem doklejać poszycie dna. Pierwszy element przykleiłem na środku. Gdy zacząłem przymierzać kolejne okazało się ,że praktycznie wszystkie paski na łączeniu są za wąskie. Mają 3mm ,a ja dosztukowałem z zapasu koloru 7mm-etrowe paski.

Byłem mile zaskoczony bo poszycie dna bardzo ładnie mi się kleiło. Gdzieniegdzie oczywiście widać pewne szpary, ale byłem prze szczęśliwy gdy rufa i dziób bardzo ładnie się zakończyły. A tego etapu najbardziej się obawiałem i reszta dla mnie nie ma znaczenia





Przykleiłem też już pokłady. I tu mała zagadka bo nie mogłem znaleźć środkowej części pokładu cz.PG2. Nie jest to jakąś drobnostka bo 1/3 pokładu




Pozdrawiam.