Spoko luzedipodium pisze:Cały czas pokazujesz błędy, małe i łatwe do usunięcia, ale w ciąż błędy i boję się żeby te błędy większe nie urosły.




I niestety jedziemy dalej.
Dopasowałem za sobą gotowe segmenty, ale o tym trochę później. Teraz kilka słów o następnym ( w kierunku dziobu ) segmencie.
Skleiłem ze sobą wręgi 20a i 4b a po sklejeniu skorygowałem ich kształt usuwając jednocześnie "kanty" na obwodzie.

Następnie zacząłem dopasowywać poszycie. Ponieważ przedniej wrędze 20a/4b względem poszycia niewiele brakowało ( trochę pomniejszyłem jej obwód ) zająłem się tyłem segmentu. Jak pamiętacie z poprzednich odsłon przy pierwszych przymiarkach wyszło że w tym miejscu wręga jest za mała. Po korekcie wręg poprzednich segmentów różnica na obwodzie jeszcze bardziej się uwidoczniła. Ująłem w sumie 3 mm z długości poszycia odcinając kliny.

Paskowi łączącemu "stępiłem" misiowowycinankowe zęby i przymierzyłem do reszty kadłuba.


Pasowało całkiem możliwie dopóki nie zwróciłem uwagi na przebieg linii spodu kadłuba.

Ręce opadają

A teraz pokażę dwie strony kadłuba a Waszym zadaniem będzie wychwycić różnice ( i nie chodzi mi o liczbę okien ) między nimi. Kadłub oczywiście wzorowo ( poważnie ) trzyma symetrię.


Dla mało spostrzegawczych odpowiedź zamieszczę nieco później.
A teraz ciekawostek ciąg dalszy.
Bardzo starannie i dokładnie narysowany obrys tylnych drzwi.

Pasowanie jednej z części poszycia ścian wnętrza ładowni.

Poszycie to jest za krótkie o 2 mm podobnie jak podłoga tego segmentu. Takie same uwagi dotyczą wnętrza segmentu 20. Nie wspominam nawet o lustrzanych napisach i o pasowaniu tego elementu do wnętrza segmentu ( za wysokie ściany z poziomem podłogi wypadającym grubo poniżej zakładanego poziomu podłogi ).
Teraz przyklejony taśmą klejącą segment kabinowy i ciekawe położenie nazwy samolotu. O pasowaniu tego segmentu do reszty nawet nie wspominam.

Teraz kiepskie zdjęcia ( nie robiłem ich osobiście ) ale widać na nich co trzeba. Poszycia mierzyłem ze sobą od dolnej osi symetrii. Sorry za brudne paluchy, ale w filharmonii nie pracuję.


I teraz koszmar w całej okazałości.

CDN... być może nastąpi bo zastanawiam się nad sensem marnowania własnego czasu i cierpliwości.