[relacja] Junkers D.I - Answer
Moderatorzy: ModTeam, Sekretarz
Racja - są puste, ale w prawdziwym karabinie nie było tam widać pocisków. W rzeczywistości to była taka duża rynna z bocznymi ściankami, w której taśma całkowicie ginęła - nie ma sensu robić czegoś, czego nie było. Poza tym pociski z przyciętych szpilek byłyby zbyt grube (to są karabiny - nie działka) i nierówne. Jak zobaczysz zamontowane, to się przekonasz, że nie wygląda to źle.
Pozdrawiam
TAD
Pozdrawiam
TAD
A ja mam wrażenie, że szukasz uzasadnienia dla wycofania się z forum.tad pisze:jestem dość krytyczny wobec siebie - dlatego nie jeżdżę z modelami na kokursy i moje fotki niezbyt mi się podobają
Bo czy na własnej stronie tez nic nie będziesz już pokazywał?
ja rozumiem, że można i należy się doskonalić i podnosić sobie poprzeczkę, ale to nie jest obowiązek i nikt Cię do tego nie przymusza.
Mam tylko nadzieje, że Ci ten podły nastrój przejdzie, bo było by szkoda stracić możliwość podglądania twojego warsztatu.
tad - Nie gadaj głupot :D Budujesz wspaniałe modele i zdjęcia tez sa dobre. Jeśli "zakończysz forumową karierę" to takie pokraki modelarskie jak ja będa miały coraz mniej materiału do nauki :d Podpatrywanie lepszych modelarzy bardzo pomaga w nauce (wiem co mówie, bo sam staram się podpatrywać wiele technik stosowanych przez innych "sklejaczy", między innymi od Ciebie. Widać to miedzy innymi po moich modelach. Pierwsze były beznadziejne, ale z biegem czasu i wraz ze stosowaniem nowych podpatrzonych technik robie postępy. Hayabusa, która teraz buduje jest wynikiem własnie podpatrywania i chyba efekt jest widoczny w porównaniu z pierwszym modelem, który kleiłem "po swojemu") jesli wszyscy "lepsi" nie będą pokazywać swojej roboty, to tacy jak ja staną w miejscu :D
pozdrawiam
pozdrawiam
Czołem,
dzięki Panowie za wszystkie miłe uwagi - ja też lubię, gdy na forach jest wielu modelarzy, no ale jestem wobec siebie krytyczny i trudno. Czasem przez lenistwo robię byle co i wtedy mi wstyd. Junkersa skończyłem, kolejny model (Gloster Meteor z Fly) skleję w zaciszu domowym i pomyślę, czy chcę pokazywać modele publicznie.
A teraz Junkers - wycinankę oceniam pozytywnie, poza jednym problemem ze zbyt długą z przodu podłogą jest spasowany świetnie, ale wiele części trzeba kleić na wyczucie. To jest poważna trudność i może zniechęcać. W tym modelu człowiek nie jest prowadzony za rękę, miejsca klejenia nie wynikają z konkstrukcji, nie pomagają odpowiednie zakładki itd. Trzeba się domyślać i kombinować, a drobny błąd może wiele popsuć przy takim spasowaniu. Brakuje rysunków, w sumie pomaga tylko numeracja. Pewne rzeczy, jak śmigło, wsporniki podwozia, żaluzje przy silniku to już kompletna zgadywanka. A przy tym wszystkim model ma świetną grafikę (chociaż tu przyczepiłbym się do odrapań - powinny mieć ostre kontury, skoro oznaczają odpryskujacą farbę), bardzo dobry papier, dotyczy ciekawego i rzadko spotykanego tematu, bardzo dobrze odpowiada dwóm zachowanym zdjęciom tego samolotu (bo były różne warianty). Na pewno warto się zająć tym projektem, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość (sporo skomplikowanej drobnicy) i nastawić na niełatwą budowę.
Mój modelik ma pewne wady, ale jakoś go lubię - mam nadzieję, że i Wam się spodoba:


TAD
dzięki Panowie za wszystkie miłe uwagi - ja też lubię, gdy na forach jest wielu modelarzy, no ale jestem wobec siebie krytyczny i trudno. Czasem przez lenistwo robię byle co i wtedy mi wstyd. Junkersa skończyłem, kolejny model (Gloster Meteor z Fly) skleję w zaciszu domowym i pomyślę, czy chcę pokazywać modele publicznie.
A teraz Junkers - wycinankę oceniam pozytywnie, poza jednym problemem ze zbyt długą z przodu podłogą jest spasowany świetnie, ale wiele części trzeba kleić na wyczucie. To jest poważna trudność i może zniechęcać. W tym modelu człowiek nie jest prowadzony za rękę, miejsca klejenia nie wynikają z konkstrukcji, nie pomagają odpowiednie zakładki itd. Trzeba się domyślać i kombinować, a drobny błąd może wiele popsuć przy takim spasowaniu. Brakuje rysunków, w sumie pomaga tylko numeracja. Pewne rzeczy, jak śmigło, wsporniki podwozia, żaluzje przy silniku to już kompletna zgadywanka. A przy tym wszystkim model ma świetną grafikę (chociaż tu przyczepiłbym się do odrapań - powinny mieć ostre kontury, skoro oznaczają odpryskujacą farbę), bardzo dobry papier, dotyczy ciekawego i rzadko spotykanego tematu, bardzo dobrze odpowiada dwóm zachowanym zdjęciom tego samolotu (bo były różne warianty). Na pewno warto się zająć tym projektem, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość (sporo skomplikowanej drobnicy) i nastawić na niełatwą budowę.
Mój modelik ma pewne wady, ale jakoś go lubię - mam nadzieję, że i Wam się spodoba:






TAD
Lud domaga się relacji !!tad pisze:kolejny model (Gloster Meteor z Fly) skleję w zaciszu domowym

Chyba nie było jaszcze takiego modelu w twoim wykonaniu który by mi się nie podobałtad pisze:mam nadzieję, że i Wam się spodoba

Sweet Nightmare

